Dzieci mądrzejsze od dorosłych

"Robale" - reż: Agata Biziuk - Teatr Lalki i Aktora Kubuś w Kielcach

Prawda, że dzieci bywają mądrzejsze od dorosłych, coraz częściej gości w sztukach teatralnych adresowanych dla familijnej widowni, czyli przeznaczonych do wspólnego oglądania. Tę prawdę odczytają rzecz jasna dorośli, bo dzieci najczęściej takiej świadomości nie mają, co najwyżej dziwią się, że dorosłym trudno zrozumieć niektóre oczywiste rzeczy

Na tej prawdzie zbudowała swój spektakl Agata Biziuk - młoda reżyserka i dramatopisarka, która specjalnie dla kieleckiego Teatru Lalki i Aktora "Kubuś" napisała zabawny, ale nie pozbawiony dużej dawki dydaktyzmu tekst i sztukę tę w Kielcach zrealizowała wystawiając w weekend prapremierowe przedstawienie. Sztuka nosi tytuł "Robale" i jest opowieścią o bardzo rozgarniętych dzieciach i nie bardzo rodzicach. Bohaterami są ludzie i robaki. Ludzie, to stylizowana na lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku amerykańska rodzina z mamą, tatą i synem. Robale, to mama i syn dżdżownice, mama i syn turkucie oraz biały kret dziwoląg, bo albinos. Robacze mamy ciągle się kłócą, zaś ich synowie i kret mają już tego dosyć, bo nikt o zdrowych zmysłach nie lubi wiecznych połajanek. Ludzka mama z kolei wciąż jest z czegoś niezadowolona i musztruje zarówno męża safandułę jak i żądnego wiedzy syna.

Dwa światy, ludzki i robaczy, spotykają się na łące, konkretnie na działce, którą w pewnych kręgach mieć po prostu wypada i czy się tego chce, czy nie, trzeba odpoczywać na łonie natury, bo przecież wszyscy tak robią. Dorosłym, a konkretnie ludzkiej mamie, robale oczywiście przeszkadzają, robale z kolei wiedzą, że po ludziach niczego dobrego spodziewać się nie mogą i mają rację, bowiem dorośli ludzie w swej dorosłej mądrości, by uprzyjemnić sobie, a raczej uwygodnić pobyt na działce, po swojemu ją uporządkowują, co oczywiście rodzi katastrofalne skutki i dla ludzi, i dla robali. Na szczęście jak w każdej bajce, naturalny i etyczny ład jednak zostaje przywrócony, rzecz jasna dzięki naturalnej i etycznej mądrości dzieci.

Bardzo czytelna w swej kompozycji sztuka Agaty Biziuk równie czytelnie została zrealizowana na scenie. Widzowie na przemian oglądają wydarzenia dziejące się na ziemi i pod nią, czyli w światach ludzi i robali a układ scenograficzny pomyślany został w ten sposób, by oba światy jednak współistniały, stąd obydwa widoczne są na scenie jednocześnie. Autorka nie ukrywała, że role pisała z myślą o konkretnych aktorach i dało to w rezultacie wyśmienity efekt. Gwiazdą spektaklu jest bez wątpienia Małgorzata Oracz w roli ludzkiej Mamy. Aktorka stworzyła pełnokrwistą komiczną postać, w której niestety wiele dzisiejszych mam może przejrzeć się jak w zwierciadle. Dynamiczne dialogi wiecznie kłócących się robaczych mam Maryli - w wykonaniu Doroty Anyż i Klaudyny - w tej roli Jolanta Kusztal - jako żywo przypominają nam bardziej bezsensowne kłótnie dzisiejszych polityków, niż zwykłe ludzkie nieporozumienia, ale też powód kłótni, jak u polityków, niewiele ma wspólnego z jakimś rzeczywistym poważnym problemem, co się pod koniec spektaklu okaże. Świetni w swych rolach robaczych chłopców są Ewa Lubacz jako Maurycy i Michał Olszewski jako Kleofas. O ile aktorzy grający ludzkie postacie występują wyłącznie w żywym planie, o tyle robacze role to także animacja lalkami i tu swoiste zjednoczenie aktora z lalką przebiega wręcz perfekcyjnie. Robaki-lalki to kolorowe niewielkie konstrukcje zbudowane na stalowych sprężynach pozwalające poprzez wyginanie i rozciąganie na wyrażanie emocji, a jednocześnie świetnie udające naturalne ruchy dżdżownic choćby. O jeszcze jednej roli warto wspomnieć - Kreta - odegranej przez dyrektora Teatru Przemysława Predygiera. Mądry Kret stał się przyjacielem robaków, bo ich nie zjada, a nie zjada, bo jest inny od pozostałych kretów, żywi się tylko roślinami, robakom pomaga, choć drażnią go ich nieustanne kłótnie. Przemysław Predygier bardzo udatnie odegrał wszystkie te cechy poczciwego zwierzęcia.

Mimo swego wyraźnego dydaktyzmu sztuka jest zabawna, mnóstwo w niej ciętych dialogów i co niezwykle sympatyczne, także delikatnych wulgaryzmów a konkretnie jednego - ludzkie dziecko - Krzyś - w tej roli Błażej Wawszczyk - szkłem powiększającym niechcący przypala dżdżownicy Kleofasowi dupkę po prostu, żadną pupę, czy tyłeczek. Mądrzy rodzice uczą swoje dzieci słów i takich, i takich, niemądrzy zabraniają wszystkiego co wydaje się brzydkie, a brzydkie być nie musi, zaś wulgaryzmów oczywistych uczą tylko głupi. Spektakl Agaty Biziuk przeznaczony jest dla mądrych rodziców i wszystkich dzieci, które mądre są z natury. Codziennie zabiegani często zapominamy o tym, że świat w swej istocie jest mądrze i dobrze pomyślany, to tylko my, dorośli ludzie potwornie go komplikujemy, na szczęście są dzieci, które od czasu do czasu przypominają nam, co jest w życiu naturalne a tym samym dobre. Dobry teatr też przypomina, dlatego gorąco polecam "Robale" Agaty Biziuk w Teatrze Lalki i Aktora "Kubuś" rodzicom z dziećmi - koniecznie razem.

emisja: Program "Pierwsza Recenzja" - 4.03.2012 r. godz. 8.30.

Ryszard Koziej
Radio Kielce
7 marca 2012

Książka tygodnia

Musical nieznany. Polskie inscenizacje musicalowe w latach 1961-1986
Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
Grzegorz Lewandowski

Trailer tygodnia