Dziewczynka z nasionka

"Calineczka" - reż. Daniel Arbaczewski - Teatr Maska w Rzeszowie

„Calineczka" Hansa Christiana Andersena to najnowsza propozycja dla najmłodszych widzów rzeszowskiego Teatru Maska. Spektakl, będący już drugą premierą w nowym sezonie teatralnym, wyreżyserował Daniel Arbaczewski, aktor i reżyser na co dzień związany z Teatrem Andersena w Lublinie.

Przedstawienie Daniela Arbaczewskiego to historia maleńkiej dziewczynki, narodzonej z nasionka zasianego przez pewną bezdzietną kobietę. Tytułowa bohaterka, zupełnie sama wyrusza w pełną przygód podróż, w głąb obcego jej zupełnie świata wypełnionego pięknem, ale i wieloma czyhającymi na nią niebezpieczeństwami. I tak mali widzowie z zapartym tchem towarzyszą dziewczynce w spotkaniu z Ropuchą, Myszą czy Jaskółką.

Rzeszowska realizacja jednej z najsłynniejszych baśni duńskiego pisarza, to niezwykle atrakcyjne wizualnie i muzycznie widowisko. Tym, co najważniejsze w spektaklu Arbaczewskiego jest nie słowo, z którego zupełnie zrezygnowano, a ruch oraz dźwięk, pobudzające wyobraźnię młodego widza i pozwalające głębiej zanurzyć się w świecie tytułowej bohaterki. Na początku, niecodzienność interpretacyjna, czyli przeniesienie ciężaru percepcji wyłącznie na obraz, ruch, gest, i muzykę bez użycia słowa wymaga od widza wykonania pewnego wysiłku.

Spektakl pozbawiony werbalnej narracji wymaga nieco innego rodzaju skupienia uwagi przy jednoczesnym konfrontowaniu oglądanych obrazów i słuchanej muzyki ze znaną wszystkim historią pięknie opisaną przez Hansa Christiana Andersena. Po chwili jednak zaczynamy rozpoznawać poszczególne calineczkowe sceny przekładając je na właściwe fragmenty dobrze nam znanej baśni.

Obserwując wdzięczne reakcje najmłodszych widzów można z przyjemnością stwierdzić, że spektakl został skrojony przez realizatorów z dużą rozwagą, ale bez zbędnej obawy o właściwe dotarcie do ich wyobraźni. Relacja pomiędzy sceną i dynamicznie rozwijającą się akcją, a młodą zaangażowaną widownią zaiskrzyła i pełne zainteresowanie dzieci nie opadło do samego końca.

Słowa uznania należą się nie tylko reżyserowi, ale także autorowi muzyki Hubertowi Pyrgiesowi, scenografowi Dariuszowi Panasowi i przede wszystkim autorce choreografii Marcie Bury. W spektaklu pozbawionym tradycyjnych dialogów szczególnego znaczenia nabiera właśnie praca tych twórców. A Daniel Arbaczewski może zapisać na swoim koncie kolejną udaną realizację.

Tak więc bez wątpienia udana premiera „Calineczki" sprawiła, że z nadzieją będziemy oczekiwać kolejnych propozycji tego nieoczekiwanie bardzo dobrego warsztatowo, zaangażowanego i pełnego energii zespołu.

Także nowy dyrektor artystyczny Teatru Maska - Jacek Popławski, początek swojej nowej zawodowej drogi może uznać za bardzo udany. Mając do dyspozycji tak wartościowy zespół powinien stawiać przed nim i przed całym Teatrem wysokie wymagania i ciekawe zadania repertuarowe.

Teatr Maska rozpoczął właśnie sześćdziesiąty pierwszy sezon i być może jest to dobra okazja do pokazanie rzeszowskiej i szerszej widowni czym rzeszowski Teatr „stoi" i jaki jeszcze drzemie w nim potencjał.

Bardzo tego życzymy na kolejne sześćdziesiąt lat.

Agnieszka Kiełbowicz
Dziennik Teatralny
8 października 2016

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia