Historia przemocy
Dnia 3 lutego w gnieźnieńskim Teatrze im. Aleksandra Fredry odbyło się spotkanie pracowników różnych działów teatru z przedstawicielami mediów w związku z trwającą wojną medialną, jaką wywołały oskarżenia jednej z tamtejszych aktorek (Martyna Rozwadowska) dotyczące mobbingu, molestowania oraz groźby pobicia, jakich jej zdaniem miał się dopuścić jeden z aktorów (Roland Nowak).Aktorzy wraz z innymi pracownikami teatru zaprzeczyli jakoby mieli być świadkami jakiegokolwiek z zarzucanych Nowakowi czynów, dodając, że takie zachowanie nigdy nie miało miejsca. Ponadto wyrazili swoje zaniepokojenie obecnym wizerunkiem teatru w mediach, zwracając uwagę na podupadające zaufanie widzów oraz współpracujących z gnieźnieńskim teatrem twórców.
W swoim wystąpieniu powołali się na, ich zdaniem, stronnicze prowadzenie medialnej narracji oraz na brak zainteresowania argumentami drugiej strony. Ponadto wyrazili niepokój związany z dalszym funkcjonowaniem teatru oraz na niepewność co do nadchodzących spektakli. Jak bowiem przyznali przedstawiciele mediów do tego momentu nie odbyło się żadne spotkanie lub rozmowa z potencjalnymi świadkami przemocy R. Nowaka na M. Rozwadowskiej, wszystkie zaś dotychczasowe komunikaty medialne oparte były na wypowiedziach aktorki. Podejrzenia dotyczące stosowania oraz dopuszczania przemocy odbiły się zaś na obrazie teatru, odstraszając widzów oraz wywołując negatywne komentarze w stosunku do twórców.
Pracownicy teatru powołali się również na wyniki komisji antymobbingowej oraz badań nad atmosferą pracy, które nie wykazały jakichkolwiek nieprawidłowości czy nadużyć. Dostęp do rezultatów badań jest jawny i został oficjalnie opublikowany przez zarząd teatru, co - zdaniem teatralnej kadry - świadczy przeciwko zarzucanym Nowakowi czynom. Oprócz tego, co wielokrotnie powtórzono w trakcie spotkania, aktorzy wraz z pracownikami innych działów nie potwierdzają agresywnego i niestosownego zachowania Rolanda N. w stosunku do aktorki czy innych osób. Wyrazem ich sprzeciwu wobec zarzucanych aktorowi czynów ma być oficjalne oświadczenie (podpisane przez większość pracowników teatru), w którym to nie potwierdzają stawianych Nowakowi zarzutów oraz apelują do mediów oraz związków zawodowych o otwartość na perspektywę wszystkich uczestników domniemanych wydarzeń.
Aktorzy wraz i innymi przedstawicielami teatralnych działów zwrócili także uwagę na niesprzyjające warunki ich pracy, jakie zostały wywołane medialną wojną. Niepewność, napięcie oraz niepokój związany z dalszym funkcjonowaniem teatru to tylko jedne z czynników utrudniających ich pracę. Również negatywne komentarze, jakie pojawiają się ze strony postronnych osób, dewaluują ich pracę oraz obniżają twórczy zapał. Poddawana bowiem obecnie w wątpliwość (budowana latami) renoma teatru uwłacza całokształtowi wysiłków oraz twórczej pracy przedstawicieli gnieźnieńskiego teatru.
Teatralna kadra zwróciła się zatem z prośbą o zaprzestanie rozbudzania medialnego konfliktu i zaproponowała podjęcie ponownej, opartej na wzajemnym szacunku oraz chęci wysłuchania, relacji z mediami.