Inny rodzaj świąt
"(Prawie) ostatnie święta" - aut. Jo Nesbø - reż. Grzegorz Eckert - Śląski Teatr Lalki i Aktora Aeneum w KatowicachCoraz bliżej święta. Nic zatem dziwnego, że ich stylistyka zaczyna wdzierać się do przestrzeni publicznej. Dotyczy to także szeroko pojętej kultury łącznie z teatrem. Niejedna placówka stara się przygotować na ten czas coś specjalnego dla swoich widzów zwłaszcza tych młodszych. Wyjątku nie stanowi tu Teatr Lalki i Aktora "Ateneum" w Katowicach.
Pod koniec roku postanowił on uraczyć publikę specjalnym spektaklem o bożonarodzeniowej tematyce. Wybór padł na adaptację książki poczytnego norweskiego autora Jo Nesbø zatytułowanej „Doktor Proktor i niemal ostatnie święta". Tytuł polskiej adaptacji scenicznej brzmi zaś "(Prawie) ostatnie święta". Jej premiera miała miejsce w ostatni weekend. Była to świetna okazja, by wprawić się w świąteczny nastrój.
Nadchodzi czas Świąt Bożego Narodzenia. Doktor Proktor wraz ze swymi przyjaciółmi Lisą i Bulkiem jest pochłonięty kolejnymi eksperymentami. Tymczasem radio podaje komunikat, że królowa sprzedała prawa do świąt właścicielowi domu towarowego Panu Thrane. Ogłasza on, iż Boże Narodzenie obchodzić będą mogli tylko ci obywatele, którzy wydadzą w jego sklepie 10.000 koron. Pozostali nie będą mieli tego prawa i nie wolno im będzie nawet śpiewać kolęd. Trójka przyjaciół postanawia temu zapobiec i rozpoczyna swą krucjatę o przywrócenie świąt wszystkim.
Premiera, na której miałem przyjemność być, miała charakter pedagogiczny. Widownię wypełnili zatem w głównej mierze bardzo młodzi widzowie wraz z opiekunami. I sądząc po ciszy panującej podczas spektaklu, musieli oni zostać całkiem pochłonięci wartką akcją oraz wydarzeniami prezentowanymi na scenie. Sztuka jest pomyślana właśnie dla młodych odbiorców i nawet małe dzieci nie powinny mieć problemu z koncentracją oraz skupieniem uwagi przez niezbyt długi okres trwania przedstawienia. Wpływ na to ma między innymi fakt, że przedstawienie obfituje w liczne humorystyczne momenty, a żarty są zróżnicowane, mając charakter sytuacyjny i słowny. Autorzy z reżyserem Grzegorzem Eckertem na czele zadbali o to, by przez cały czas trwania spektaklu, na estradzie działo się coś atrakcyjnego. Twórcy w bardzo pomysłowy i umiejętny sposób rozwiązali kwestie poruszania się aktorów na niewielkiej scenie. Zwłaszcza ruch postaci został ukazany w bardzo plastyczny sposób.
Podobnie ma się rzecz z dialogami. Artyści wypowiadają swoje teksty nie tyle do siebie ile bezpośrednio do publiki. Sprawia to, że zostaje ona niejako zaangażowana w fabułę, a także wpływa na aktywny odbiór treści. Warto również zwrócić uwagę na udział samych aktorów w ruchu scenicznym oraz tworzeniu scenografii, za której przygotowanie odpowiedzialny jest Jerzy Basiura. Jego dzieło składa się z paru stałych elementów. Są one proste w obsłudze i bardzo mobilne, dzięki czemu artyści sami są w stanie odpowiednio nimi manewrować, stając się poniekąd wspólnym organizmem z rekwizytami. Sporą atrakcją powinny też być efektowne eksperymenty Doktora Proktora, których dokonuje on na żywo podczas przedstawienia. Widok spowitego w oparach dymu i różnorakich substancji bohater na pewno zadziała stymulująco na wyobraźnię oraz rozbudzi ciekawość odwiedzających teatr.
„(Prawie) ostatnie święta" to idealna propozycja na przedświąteczny czas, która z pewnością trafi w gusta nie tylko najmłodszych miłośników sztuki, ale także ich dorosłych opiekunów, którym spokojnie polecić można wizytę w katowickim Teatrze „Ateneum", ponieważ powinni wyjść z niego w pełni zadowoleni.