Katharsis primadonny Opery Nova
"Śpiewaczka" - aut. Maciej Klimarczyk - Wydawnictwo Literackie„Śpiewaczka" to debiut prozatorski jednego z wybitnych psychiatrów i seksuologów, Macieja Klimarczyka. W fenomenalny sposób łączy się w nim operowe libretto z akcją fabularną. A doznania operowych bohaterek, kreowanych przez solistkę Opery Nova w Bydgoszczy, Elizę Kantecką, razem z zamysłami inscenizacyjnymi realizatorów, przenikają do jej życia.
Dlaczego primadonna Opery Nova w Bydgoszczy zabija właściciela Antykwariatu na Starym Rynku, Witolda Krugera, a potem zawiadamia policję? To znakomity sposób zawiązania akcji, która do ostatniego zdania trzymać będzie czytelnika w przeogromnym napięciu. Co więcej, zapewnia mu emocjonalną presję oraz rosnące poczucie niepewności związane z zachowaniem Elizy Kanteckiej. Odtąd wszelkie działania narracyjne będą odkrywały coraz bardziej nieoczekiwane obszary ludzkich emocji, psychiki, a także prowadzić będą do zaskakujących miejsc zdarzeń.
Nie bez znaczenia do rozwoju akcji fabularnej jest kompozycja powieści. Ileż można znaleźć w niej paraleli do operowego dzieła. A jest nim opera „Tosca" Giacomo Pucciniego. I tak, fabuła podzielona jest na trzy Akty. A w operowych postaciach można szukać odnośników do bohaterów kryminału. Szczególnie silne powiązania występują pomiędzy puccinowską Toską a Elizą Kantecką. Losy postaci w powieści podporządkowane są mistrzowsko zastosowanej klasycznej inwersji czasowej fabuły. Akt I to wiosna i lato roku 2018, Akt II obejmuje czas wiosny i jesieni roku 1986, a Akt III powraca do jesieni roku 2018. Zabieg ten umożliwia autorowi przejście do przeszłości, w której to, w dzieciństwie oraz w młodości 39-letniej śpiewaczki odkrywa przed czytelnikiem te wydarzenia, które doprowadziły ją do zabójstwa antykwariusza.
Ale to byłoby zbyt proste. Akt II to również rozpinanie sieci pomiędzy głównymi postaciami. Eliza jako dziecko razem z matką pojawiła się w gabinecie lekarskim młodego wówczas doktora Jana Dreckiego. Poznajemy też coraz to więcej szczegółów z życia lekarza. Potrącenie synka przez samochód, za kierownicą którego siedział mężczyzna z „pierwszych stron gazet" zmienia dotychczasowe życie lekarza. Na tyle, że można doszukać się w nim punktów stycznych z życiem Elizy Kanteckiej, zwłaszcza w poczuciu doznanej krzywdy. Akt II odsłania również niczym sceniczna kurtyna wydarzenia z życia młodego księgarza Witolda Krugera, który z Bydgoszczy wyjechał do Rzymu. Wprowadza również kontekst środowiska, do którego został zaproszony, a mianowicie sfer watykańskiego duchowieństwa, z całym jego drugim życiem. Pojawia się w nim także Marciel Maciell Degollado, założyciel Legionów Chrystusa... Jest i wątek wykorzystywania seksualnego nieletnich dziewczynek...
I Akt III, w którym to akcja jest pełna emocjonalnych skoków i zdarzeń. I tych przewidywalnych i nieprzewidywalnych. Prokurator Alicja Zakliczyńska, idąc tropem zebranego materiału dowodowego, jedzie do Rzymu i tam staje wobec moralnych dylematów, doświadcza poczucia bezsilności wobec zastanych tam faktów, przeżywa spotkanie z Degollado na pograniczu jawy i snu... Po powrocie do Bydgoszczy podejmuje decyzję w stosunku do Elizy Kanteckiej.
Kryminał kończy się podczas spektaklu operowego „Tosca" Pucciniego w Operze Nova. I nie brakuje w nim mocnych wrażeń. Nawet bardzo mocnych, ponieważ w pobliżu gmachu, jak i na widowni obecne są wszystkie dramatis personae...
Maciej Klimarczyk napisał kryminał, którego niewątpliwie niezaprzeczalnym atutem jest inteligentnie poprowadzona narracja oraz wiedza i doświadczenie zawodowe, którymi konstruuje świat przedstawiony. Każde zdarzenie, przemyślenia postaci, ich emocje, zdarzenia z życia zachowują proporcje, dzięki którym autor dynamicznie prowadzi czytelnika poprzez obszar ludzkiej psychiki i emocji. Kluczowym pojęciem, wokół którego koncentruje się fabuła, jest zagadnienie alkoholowego upojenia patologicznego i związaną z nim poczytalnością. Czy Kantecka była poczytalna czy też nie. Od tego rozstrzygnięcia uzależniona jest decyzja prokuratora. To na nim autor opiera główne filary fabuły. Terminy z psychologii, z psychiatrii, formułowanie wniosków płynących z obserwacji psychiatrycznej pacjentki autor podaje w jasny i zrozumiały sposób. Podobnie jest w przypadku pracy prokuratorskiej. Wątpliwości, domniemania, podjęcie czynności wyjaśniających, analiza podejrzeń, wsłuchiwanie się w opinie biegłych sądowych, podjęcie decyzji o wszczęciu lub umorzeniu śledztwa, język prawniczy. Wszystko to podane jest w przystępny sposób.
Ta kryminalna historia opowiada też o okaleczeniu emocji i psychiki człowieka, o przemocy wobec słabszych, o ludzkiej bezsilności oraz o zemście.
Fabuła powieści osiąga swoją pełnię oraz oryginalność również i dlatego, że posiada wiele elementów z klasycznego thrillera, a przede wszystkim z nordic noir. Jest stworzona i dla tych czytelników, których fascynuje odkrywanie motywów działania zabójcy, poznawanie tych obszarów w jego psychice, które prowadzą do źródła działania.
Jako że Maciej Klimarczyk jest bydgoszczaninem, nie rezygnuje z umieszczenia akcji w najciekawszych historycznie i najbardziej malowniczych punktach miasta. Prowadzi czytelnika w okolice Starego Rynku, Opery Nova. Z okien gabinetu prokurator Alicji Zakliczyńskiej, prowadzącej sprawę Kanteckiej, roztacza się widok na jej gmach. Gabinet psychiatry, biegłego sądowego Jana Dreckiego znajduje się w kamienicy przy ulicy Gdańskiej 10. On sam mieszka na osiedlu Bartodzieje. Lecz akcja nie ogranicza się do najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Bydgoszczy. Autor przenosi ją do Rzymu, w okolice kościoła Sant'Andrea della Halle. I tutaj nie rezygnuje z nazw opisów świątyń, ulic, klubów nocnych. Pomimo tak wielu znanych, pełnych realizmu opisów miejsc, pomimo fantastycznie logicznej fabuły, pomimo konkretnego języka nie rezygnuje ze stworzenia w „Śpiewaczce" klimatu z pogranicza poetyckich niuansów, tajemnic ukrytych w szczegółach naszej codzienności. A narzędziem, dzięki któremu uzyskuje tę wyjątkowość jest wykorzystanie dwóch miejsc nasyconych potężną symboliką. A są nimi – opera i antykwariat. Ta pierwsza posiada zdolność przeniesienia nas do świata, potrafiącego zafascynować każdego śmiertelnika. Z kolei drugie miejsce, w którym spotykają się wartości historyczne, estetyczne i materialne, potrafi wprowadzić w świat niedostępnych czasami tajemnic.
Jeśli kryminał ten czytać będzie bydgoszczanin, z pewnością doceni przedstawiony w nim topos miasta. Jednak zawarte w nim przesłanie sprawia, że książka ta nie daje się wpisać w takie jej postrzeganie. Problemy, które porusza, postaci jako nośniki określonych wartości i przekonań, przemyślenia natury moralnej odsyłają poza określony czas i miejsce.
I jeszcze jedno. „Śpiewaczka" Macieja Klimarczyka warta jest oklasków. A to dlatego, że dołączyła do obszaru świetnych europejskich powieści kryminalnych, których akcja związana jest z operą. I tak Opera Nova w Bydgoszczy, obok Królewskiego Teatru San Carlo w Neapolu w kryminale„Łzy Pajaca" Maurizio de Giovanni w oraz Teatru Operowego La Fenice w Wenecji w powieści „Zauroczenie" Donny Leon stała się miejscem, w którym namiętności wielkich postaci scenicznych łączą się z emocjami tych, którzy w niej występują.
I na koniec okładka autorstwa Kiry Pietrek. Profil kobiecej twarzy, częściowo pokryty białym teatralnym pudrem jest niczym maska. Wąska czerwona kreska to znak zranionej na zawsze psychiki. I usta otwarte jak do krzyku, jak do wypowiedzenia tego, co najbardziej boli i nie pozwala normalnie żyć.