Kolchida i paryski splin. Za chwilę Białysztuk
Białysztuk - Przegląd Inicjatyw TeatralnychSiedem spektakli z Polski i zagranicy, koncert perkusistek, pokaz filmów animowanych, czytanie dramatu. Wszystko to w ciągu pięciu dni. Coraz bardziej rozrasta się festiwal Białysztuk i coraz więcej ma do zaoferowania. Rezerwujcie czas w następnym tygodniu.
Zaczynali cztery lata temu - kilkuosobowa grupka studentów i absolwentów Akademii Teatralnej, których zdaniem Białystok zasłużył na niezależny przegląd imprez parateatralnych. Wszystko robili społecznie. Zawiązali stowarzyszenie. Z czasem nauczyli się zdobywać granty. Z każdym rokiem przekonywali do siebie władze miejskie. Dziś Białysztuk - Przegląd Inicjatyw Teatralnych ma już renomę i międzynarodowy charakter. W mieście zacznie się dokładnie za tydzień - 25 czerwca - i odbywać się będzie w ramach Dni Białegostoku.
W tym roku w ramach imprezy pojawią się artyści m.in. z Gruzji, Białorusi, Polski, Ukrainy.
- Dobór repertuaru i twórców nie jest przypadkowy. Tym razem skupiamy się na prezentacji niezależnych teatrów z byłego bloku wschodniego, z krajów od Polski po Krym. Stąd też podtytuł Przeglądu - „Kolchida” (z gr. Kolchis) kryjący w sobie historyczną nazwę krainy u wybrzeży Morza Czarnego - tłumaczą Dagmara Sowa, Marcin Bartnikowski oraz Robert Drobniuch ze Stowarzyszenia Promocji Artystycznej.
I tak z Gruzji przyjedzie dwójka artystów działających głównie w internecie pod wspólną nazwą Ana Zombie (Zombie to piosenkarz, poeta i performer, Ana wywodzi się ze świata sztuk wizualnych i odpowiada za plastyczną oprawę spektakli). Pokażą improwizowane widowisko m.in. o globalizacji pt. "Prosta inżynieria".
Białoruski New Stage Company przywiezie spektakl "Vermes" oparty na trzech tragediach Szekspira i 10 innych dziełach, który o świecie opowiada z perspektywy... pasożytów.
Z kolei Niemcy ze znanego w Białymstoku Figurentheater Wilde/Vogel pokażą "Spleen" - kalejdoskop obrazów, piosenek i miniatur inspirowanych kolekcją poematów prozą Baudelaire\'a, pt. "Paryski splin". W programie jest też pokaz filmów animowanych Alexeia Tchernyjego z Ukrainy.
Tradycją festiwalu są spektakle przygotowane przez organizatorów - od samego początku jest to związana ze stowarzyszeniem Kompania Doomsday. Tak będzie i w tym roku - zobaczymy znakomity spektakl "Skrawki", który miał już premierę w Białymstoku jakiś czas temu, oraz najnowszą produkcję - "Bez podłogi" - której białostoczanie obejrzeć nie mieli jeszcze okazji (Kompania po prostu nie ma gdzie grać - nadal boryka się z brakiem własnej siedziby w Białymstoku: magistrat ciągle ją obiecuje i ciągle na obietnicach się kończy. Efekt? Spektakl miał już premierę w Warszawie kilka miesięcy temu, a w Białymstoku będzie dopiero teraz). Przypomnijmy, że "Skrawki" powstały z inspiracji "Otellem" Szekspira, zaś spektakl "Bez podłogi" to prapremiera tekstu Roberta Jarosza, nagrodzonego w konkursie na dramat inspirowany życiem i twórczością Jana Pawła II; sztuka opowiada o psychodramie między Doktorem, Matką i Biabłem w domu przesiąkniętym skrywanymi od lat rodzinnymi tajemnicami). Z białostockich produkcji zobaczymy jeszcze "Fizjotopię", ciekawy spektakl nowego w mieście Teatru Kolegtyw, który wychodząc od starożytnych tekstów o właściwościach zwierząt, opowiada o naturze ludzkiej i kondycji współczesnego człowieka.
Stałym punktem festiwalu Białysztuk były zawsze etiudy studentów z naszej Akademii Teatralnej oraz czytanie polskiego dramatu współczesnego z udziałem jego autora. W tym roku organizatorzy zaprosili Artura Pałygę, autora m.in. takich sztuk jak "Nic co ludzkie", "Żyd", "Hamlet\'44", "Wszystkie rodzaje śmierci". Studenci zaś pokażą "Der Kindershafe" (etiuda na podstawie wierszy dla dzieci ze zbioru "Złota Różdżka" Heinricha Hoffmana) oraz "Najbrzydszą kobietę świata" (etiuda inspirowana historią Julii Pastrana oraz opowiadaniem Olgi Tokarczuk).
I na koniec - gratka muzyczna: koncert zespołu Mamatucada. To pierwsza żeńska grupa perkusyjna w Polsce. Dziesięć pań grać będzie gorącą brazylijską sambę.
Festiwal odbywać się będzie w Białostockim Teatrze Lalek, Akademii Teatralnej, na rynku Kościuszki oraz w Odeonie. Na część imprez wstęp jest wolny, zapłacić trzeba za większość spektakli.
Dodajmy jeszcze, że organizatorzy - Stowarzyszenie Promocji Artystycznej - od jakiegoś czasu festiwal starają się wpisywać w rozmaite projekty realizowane wspólnie z przyjaciółmi z zagranicy. W tym roku będzie to projekt SONE, czyli wspólna inicjatywa Schaubude Berlin, Figurentheater Lilarum (Wiedeń), Lindenfels Westflugel (Lipsk) i właśnie Stowarzyszenia Promocji Artystycznej. Nazwa - jak tłumaczą twórcy - oznacza geograficzną przekątną, wyobrażenie osi, która biegnie z południowego zachodu na północny wschód, przecinając Europę. Na niej zawiązała się współpraca między teatrami i grupami artystycznymi, mająca skłaniać do refleksji nad współczesnymi kierunkami rozwoju teatru wizualnego i teatru ożywionej formy.