Kompozycja na balet, choreografię i muzykę
"Szepty i cienie" - chor. Jacek Przybyłowicz - Opera Nova w BydgoszczyCiszę, która nieomal wzięła we władanie scenę Opery Nova w Bydgoszczy przerwał tryptyk baletowy w odsłonie Jacka Przybyłowicza. Choreografa – maga, który tchnął życie w ciała tancerek i tancerzy i nadał im formę rzeźb barokowych. Wyzwolił ruch i przepotężną dynamikę, łącząc ją z boską lekkością. Przydzielił ciałom spiralną formę, komponował je w duety i formacje wielopostaciowe, zamienił w monumentalne figury. I to w konwencji baletu współczesnego.
Tancerki i tancerze wirują wokół własnych osi, aby pokazać, w jak fenomenalny sposób choreografia Przybyłowicza oddaje piękno ludzkiego ciała, zaklętego w barokowych figurach. Balet nieustannie przemieszcza się po scenie, by pokazać publiczności swoją fizyczną efektowność ze wszystkich stron. By widzowie mogli zachwycać się harmonią ciał. Na scenę spadają z góry czerwone róże, otaczają tancerki i tancerzy. Kwiaty to ulubiony motyw malarstwa baroku. Ich symbolika dopełnia wyrafinowane piękno tej części tryptyku.
W choreografii Jacka Przybyłowicza barokowa estetyka wyzwala w Balecie Opery Nova fenomenalną i dawno nie widzianą na scenie energię. Dotyczy to szczególnie I części tego tryptyku – „Barocco", która zebrała na świecie laury i wielkie uznanie. To wybitne choreograficzne dzieło urzeka nie tylko techniką, ale przede wszystkim zmysłowością. Bydgoscy soliści, koryfeje, Corps de Ballet urzekają harmonią wykonania, prezentują maestrię wykonania, obrazują autentyczność wyrażanych emocji. Czarują sceniczną przestrzeń i widzów. Wspaniałe operowanie światłem sprzyja tworzeniu na scenie klimatu; raz to oświetla ciała tancerzy, innym znów razem kryje je w cieniu.
Tłem muzycznym są fragmenty dzieł Jana Sebastiana Bacha. Są tak zharmonizowane, by podkreślić najbardziej charakterystyczne cechy epoki baroku, a przede wszystkim, by widz mógł zachwycać się formą instrumentalną i głosową. I w pewnym momencie nie można już rozdzielać tego strumienia wrażeń na taniec i muzykę, tylko poddać się harmonii, jaką niesie ze sobą. Afabularność „Barocco" wyzwala w wyobraźni wrażenia, uczucia, pozwala na kombinację odległych od siebie skojarzeń i powstrzymuje od konkretnych treści zawartych w tańcu.
I takie konsolidacje oraz asocjacje wprowadzają widza w drugą część tego baletowego wieczoru, zatytułowanego „Szepty i cienie". Tym razem muzycznym tłem jest kompozycja Pawła Szymańskiego „Dwie etiudy na fortepian". Przejście z estetyki baroku w współczesność jest jak muzyczny pomost, w którym milkną barokowe dźwięki a pojawia się niezwykła dynamika sprzyjająca połączeniu akordów w jeden muzyczny rytmiczny ciąg. I w tę muzyczną regularność, w której fortepian „zapomina" o barokowych konotacjach Paweł Przybyłowicz wpisuje choreografię. Charakterystyczna dla baroku dynamika ciał ustępuje na rzecz układów baletowych konstruowanych w wymiarze wyobrażeniowych szeptów oraz cieni. Ciała tancerzy poddają się rytmowi muzyki. Gesty i ruchy tancerek oraz tancerzy zdają się być bezdźwięczne jak szept i stają się układem baletowym odbieranym w sposób subtelny i efemeryczny. Kryją jednak w sobie bardzo głębokie pokłady energii oraz siły. Postaci jakby ukryte w cieniu pozwalają na dostrzeżenie w nich ogromnej siły dynamiki, czemu bardzo sprzyja reżyseria świateł, konstruując na scenie plamy jasne, ciemne, nasycone światłem, ukryte i zwieszone w przestrzeni.
Tak jak w części I istotnym rekwizytem były czerwone róże, tak w „Szeptach i cieniach" pojawiają się flagi oraz kule-piłki. Czy flagi są znakiem rozpoznawczym czy też służą do przekazania wizualnego sygnału? A toczące się po scenie kule? Wszak nie przeszkadzają baletowi...
I część trzecia „3 dla 13" oparta na kompozycji Pawła Mykietyna o tym samym tytule. Jak głosi podtytuł, utwór składa się z 3 części dla 13 wykonawców. I chociaż jego dźwiękowa struktura głęboko zatopiona jest w kanonach muzyki współczesnej, Jacek Przybyłowicz tak ustawia choreografię, żeby pokazać oblicze teraźniejszości, wywodzące się z wcześniejszej epoki. Sygnalizuje to poprzez fizyczność, poprzez taniec, jak ewoluuje poprzez wieki estetyka wyrażania emocji poprzez ciało. Tak jak w części I, ciało staje się przedmiotem wielbienia jego piękna, tak w części drugiej uwidacznia jego wewnętrzną moc do wyrażania coraz to zróżnicowanych przeżyć, w których duży obszar zajmuje prawo do wyrażania siebie. I tak w części III układy taneczne znajdują swój punkt kulminacyjny w scenie zbiorowej pod rozświetlonym żyrandolem. Wijące się w demonicznym tańcu sylwetki tancerek ponad leżącym tłumem budzą wiele emocji, które potęgowane są co pewien czas głuchy odgłosami kojarzącymi się ze strzałami.
Choreograficzną oraz muzyczną ciągłość tego spektaklu sygnalizuje para tancerek, które po zakończeniu „Barocca" wychodzą zza kulisy i sygnalizują „przejście" z pierwszej części do drugiej – czerwień swoich kostiumów zastępując grafitowymi i czarnymi barwami. One też łączą muzyczne i choreograficzne epoki pomiędzy drugą a trzecią częścią spektaklu, poprzez czarne kryzy i ustępujące barwy szare oraz czarne. Pojawiają się w kostiumach kolory fiołkowe i fioletowe. Te pełne symboli „pomosty" pomiędzy częściami spektaklu podpowiadają ciągłość pewnych procesów, ewolucji, jakim podlegamy. I to fizycznie, psychicznie, i emocjonalnie. Ale jest jeszcze jedna klamra spinająca cały spektakl. A jest nią wiolonczela oraz muzyk Mikołaj Wojciechowski. Jego solo na żywo rozpoczyna i zamyka baletowy tryptyk.
Jacek Przybyłowicz stworzył choreografię, która wydobyła z Baletu Opery Nova wszystkie jego najlepsze cechy. I co ważne, każdej tancerce oraz tancerzowi pozwoliła na zademonstrowanie najwyższego pułapu swojej techniki, wdzięku scenicznego oraz zawodowego doświadczenia. Jest to znakomite posunięcie, ponieważ bydgoski balet posiada w sobie przeogromny potencjał, który już wielokrotnie zademonstrował na scenie w tańcu klasycznym oraz współczesnym. Wielkie brawa dla Jacka Przybyłowicza i Baletu! A także dla asystentek choreografa – Małgorzaty Chojnackiej, kierownika i pedagoga Baletu Opery Nova oraz dla Stephane Aubry i Olgi Karpowicz.
Do sukcesu spektaklu przyczynia się w ogromnej mierze scenografia oraz kostiumy autorstwa Jacka Przybyłowicza i Pawła Grabarczyka. Kostiumy do każdej części zaprojektowane są oddzielnie, odsłaniają piękno ciała, a ich kolorystyka współgra z emocjami wyrażanymi przez taniec. Reżyseria świateł autorstwa, jak zawsze znakomitego w formie, Macieja Igielskiego, konstruuje na scenie odrębne światy ze swoimi emocjami. A multimedialne projekcje Ewy Krasuckiej, doskonale znanej bydgoskim widzom, i tym razem wtapiały się w klimat spektaklu, budowały emocje, a także podpowiadały określone wyobrażenia.
Jeśli spektakl ten w wersji filmowej wzbudził tyle artystycznych doznań, to jego sceniczna wersja z pewnością wyzwoli w widzach prawdziwą kaskadę emocji. Bo jest to przedstawienie baletowe mające moc wpisania się w pamięć widzów oraz w kronikę bydgoskiego baletu.
Warto wiedzieć, że Opera Nova w Bydgoszczy zaprasza widzów na prawdziwą premierę już 12 czerwca 2021. Póki co spektakl można obejrzeć do dnia 3 maja bezpłatnie na kanale Opery Nova w Bydgoszczy na Yotube.
Szepty i cienie – balet, choreografia: Jacek Przybyłowicz - Opera Nova w Bydgoszczy
Data premiery: 29. 04. 2021r., godz.19:00 on-line na kanale YT Opery Nova w Bydgoszczy
Realizatorzy:
Choreografia: Jacek Przybyłowicz
Kostiumy i scenografia: Jacek Przybyłowicz i Paweł Grabarczyk
Reżyseria świateł: Maciej Igielski
Projekcje multimedialne: Ewa Krasucka
Asystenci choreografa: Małgorzata Chojnacka i Stephane Aubry
II Asystentka choreografa: Olga Karpowicz
Kompozytor: Johann Sebastian Bach/Paweł Szymański/Paweł Mykietyn
Choreografia: Jacek Przybyłowicz
Wykonawcy: Balet Opery Nova
Muzyka odtwarzana z nagrań z wyjątkiem wiolonczeli solo w balecie "Barocco".
Licencjodawcą fonogramu utworu Pawła Mykietyna "3 for 13" jest Polskie Radio S.A. Utwór został napisany na zamówienie Programu 2 Polskiego Radia. Nagranie dokonane w Studiu Koncertowym S1 w 1995.
Przedstawienie zostało zarejestrowane przy użyciu profesjonalnego sprzętu filmującego.
Oglądaj i słuchaj: "Szepty i cienie" - chor. Jacek Przybyłowicz - Opera Nova w Bydgoszczy