Konkurs bez rozstrzygnięcia

Nie udało się wyłonić dyrektora Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie.

Mimo że do konkursu zgłosiło się trzech kandydatów, żaden nie zyskał akceptacji komisji. Co teraz, skoro w sierpniu obecnemu szefowi miejskiej sceny kończy się kadencja?

Urząd miasta ogłosił konkurs w lutym. - Rozpisujemy go, żeby dyrektor - nowy lub dotychczasowy, jeśli tak zakończy się procedura - miał pełny mandat do kierowania teatrem i kreowania jego działalności artystycznej - mówił wtedy Aleksander Wierny, naczelnik miejskiego wydziału kultury, promocji i sportu.

W warunkach konkursu zapisano, że kandydaci muszą być magistrami w dziedzinie sztuki, nauk humanistycznych lub społecznych, mieć doświadczenie na stanowisku kierowniczym w instytucjach związanych z działalnością teatralną, znać m.in. przepisy dotyczące instytucji kultury, samorządów, finansów publicznych, wiedzieć, jak zdobywać pozabudżetowe pieniądze. Istotne były też m.in. znajomość lokalnych i krajowych środowisk twórczych, umiejętność kierowania zespołem, kreatywność, komunikatywność, zdolność do podejmowania szybkich decyzji, odporność na stres. Każdy ze zgłaszających musiał również przedstawić wizję funkcjonowania i rozwoju teatru w Częstochowie na kolejne lata.

Teatrem im. Adama Mickiewicza od 2006 r. kieruje Robert Dorosławski. W sierpniu kończy mu się kadencja, którą rozpoczął po wygranym konkursie w 2015 r. Wtedy pokonał ośmioro kandydatów. Teraz też się zgłosił. Razem z nim: Aleksandra Nieśpielak-Kubiak, aktorka znana głównie z produkcji filmowych i telewizyjnych (m.in. seriale "Klan", "Korona królów"), oraz Ryszard Adamski, aktor i animator kultury związany z Teatrem Akademickim w Warszawie. W ostatnich latach Adamski startował już w konkursach na dyrektora m.in. Teatru Dramatycznego w Białymstoku, Teatru im. Jaracza w Olsztynie, Teatru Powszechnego w Radomiu, Teatru Polskiego w Bydgoszczy, Teatru im. Osterwy w Lublinie... Wszędzie bez sukcesu.

Złożone oferty miasto chciało rozpatrzyć do 31 maja, ale termin przesunęło do 31 lipca. - Wyłącznie z powodów formalnych, zmiana nie miała wpływu na przebieg konkursu czy liczbę biorących w nim udział kandydatów. Od początku było troje chętnych - podkreśla naczelnik Wierny.

W komisji konkursowej zasiadło dziewięć osób: przedstawiciele urzędu miasta, ministerstwa kultury, Związku Artystów Scen Polskich, Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów oraz związku zawodowego działającego przy teatrze. Po zapoznaniu się z ofertami i rozmowie z kandydatami członkowie komisji przystąpili do głosowania. I tu niespodzianka: tylko jedna osoba oddała głos - na Roberta Dorosławskiego. Pozostali członkowie nie zagłosowali na żadnego z kandydatów.

Aby wygrać, należało otrzymać minimum pięć głosów. W tej sytuacji "konkurs nie został rozstrzygnięty, ponieważ żaden z kandydatów nie uzyskał bezwzględnej liczby głosów" - zapisano w protokole końcowym z 28 czerwca.

- Komisja nie rekomendowała żadnego z kandydatów, uznając, że nie spełniają oczekiwań - ucina pytania o poziom ofert i przebieg głosowania Aleksander Wierny (ostateczną decyzję o mianowaniu podejmuje prezydent miasta).

Brak rozstrzygnięcia oznacza jednak zakończenie konkursu na dyrektora teatru. - Jeszcze w sierpniu powinniśmy rozpisać nowy - zapowiada naczelnik miejskiego wydziału kultury.

Procedura znowu potrwa kilka miesięcy. Kto więc w tym czasie będzie rządził miejskim teatrem? - Nadal Robert Dorosławski - uspokaja Wierny. - Będzie pełnił obowiązki dyrektora do czasu rozstrzygnięcia konkursu.

Na pewno nie będzie go w tym wspierała dotychczasowa dyrektor artystyczna teatru Magdalena Piekorz. Pożegnała się oficjalnie z widzami w czerwcu przy okazji premiery przedstawienia "Pannonica". Nowej osoby na jej miejsce na razie nie będzie.

Beata Strąk
Gazeta Wyborcza Częstochowa
16 sierpnia 2021

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia