Król jest nagi. I co teraz?
"Król Lear" - reż. Jonathan Munby - Chichester Festival Theatre - 20.12.2023 r.Szekspirowska tragedia - "Król Lear" - z Ianem McKellenem w roli głównej to niezwykle ceniony spektakl. W Polsce można było obejrzeć go w formie transmisji kinowej w ramach projektu National Theatre Live. Jonathan Munby - wielokrotnie nagradzany twórca, jeden z czołowych reżyserów teatralnych swojego pokolenia o międzynarodowej renomie - w pełni udźwignął wielkość tego dzieła i w widowiskowy sposób ukazał ją widzom.
Spektakl opowiada historię króla Wielkiej Brytanii i jego trzech córek. Podeszły w latach i zmęczony już rządzeniem Lear postanawia podzielić swoje państwo na trzy części i oddać je we władanie królewnom. Ziemie bedą przyznane w zależności od tego, jak bardzo każda z sióstr kocha ojca. Ten kontrowersyjny sposób przyniesie wiele nieszczęść rodzinie i całemu krajowi.
Ian McKellen, wspinając się na wyżyny kunsztu aktorskiego, doskonale oddaje zachowania i stany emocjonalne człowieka, pogrążającego się w odmęty demencji. Starość ma wiele twarzy, tu możemy przyjrzeć się dokładnie każdej z nich - od słabości, zależności i zdziecinnienia poprzez życiową mądrość i poświęcenie aż do do desperacji i szaleństwa. Kwestie wypowiadane przez głównego bohatera zdają się płynąć swoją wlasną melodią. Aktor, w przyciągający uwagę sposób, stawia nieoczywiste pauzy i akcenty. Król Lear w wykonaniu McKellena jest postacią z krwi i kości, potarfiącą rozbawić, zirytować, wzbudzić współczucie i podziw. Kolejną zasługującą na wyrożnienie rolą jest hrabianka Kent zagrana przez Sinéad Cusack. Aktorka bardzo trafnie przedstawiła lojalną przyjaźń do głównego bohatera, spryt i szlachetność. Także Lloyd Hutchinson, wykonujący rolę Błazna, oczarował widzów. Aktor świetnie oddał pełną sprzeczności postać. Był jednocześnie zabawny i mądry, złośliwy i oddany, ośmieszjący się, a przy tym zachowujący godność.
W pierwszej części spektaklu na scenografię składają się krąg z czerwonej wykładziny, ruchome boazerie i zmieniające położenie eleganckie meble z ciemnego drewna. W drugiej części wprowadzony zostaje nieco surowszy klimat. W tle pojawia się kamienna ściana. Znika dywan, a oczom widza ukazuje się szary beton, Widać rónież gołe gałęzie drzew - akcja przenosi się na łono natury. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest "pomost" poprowadzony od sceny poprzez środek widowni. Dzięki niemu przestrzeń widowiska pogłębia się, przełamując niejako czwartą ścianę.
Na uwagę i podziw zasługuje rozwiązanie techniczne jakim był realistyczny deszcz, w czasie którego na scenę spadło kilkaset litrów wody. Bohaterowie chronią się przed nim do "ziemianki", mieszczącej się pod klapą w podłodze. W innym momencie jedna z postaci zostaje uwięziona w podwieszanej klatce. Twórcy zatem w bardzo kreatywny sposób wykorzystują przestrzeń sceniczną.
Kostiumy i rekwizyty zostały uwspółcześnione, jednak nie wywołuje to poczucia nieadekwatności. Możliwe, że chciano w ten spoósb pokazać, iż problemy poruszane w utworze, czyli konflikt międzypokoleniowy, postawy wobec satrości i równowaga między przywilejami a obowiązkami władzy, są uniwersalnymi zagadnieniami.
Ciekawie zostało wykorzystane światło. Przez większą część spektaklu scenografia jest raczej oszczędna, a to, co nie zostało pokazane, ukrywa mrok. Poszczególne elementy są wprowadzane przez zręczną grę zacieniania i oświetlania.
Ruch sceniczny - bardzo naturalny i intuicyjny - świetnie podkreśla charaktery bohaterów i nadaje płynności tej ponad trzygodzinnej sztuce.
"Król Lear" stawia widzowi bardzo trudne pytania o godność, uczciwość, granice poświęcenia, miłosierdzie i pokorę. Zarazem uczy, iż zamknięcie się na te zagadnienia, nie prowadzi do ich zniknięcia. Prędzej czy później wyjdą na jaw skrywane niechęci i roszczenia. Rodzina i państwo to organizmy, które do sparwnego funkcjonwania potrzebują regularnego "prześwietlania" i konfrontowania się z niedomaganiami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie.
Sztuki Szkespira są cenione i grane po dziś dzień. Ich trudny, pełen symboli i sentencji, język wymaga od reżysera i aktorów jak najlepszych umiejętności interpretacji. Obsada "Króla Leara" z Chichester Festival Theatre tchnęła tyle życia w skomplikowaną treść dramatu, iż chciałoby się obejrzeć spektakl jeszcze kilka razy, by w pełni nacieszyć się kunsztem gry oraz bogactwem szczerych emocji i mądrości spod pióra autora.