Marcin Hycnar wraca do stolicy
Marcin Hycnar nie będzie już dłużej dyrektorem artystycznym Teatru SolskiegoZ początkiem czerwca Marcin Hycnar, dyrektor artystyczny tarnowskiego teatru, kończy współpracę ze sceną "Solskiego". Nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu o kolejne trzy lata. Wraca do Warszawy, gdzie od dawna mieszkał.
Powód odejścia dyrektora Hycnara? - Stęskniłem się za tym, żeby mieszkać w jednym mieście. Wracam do stolicy, chcę reżyserować i poświęcić się pracy na Akademii Teatralnej, gdzie prowadzę zajęcia na wydziale reżyserii - mówi. Jednocześnie zaprzecza, jakoby w najbliższym czasie miał objąć funkcję dyrektora w Teatrze Narodowym po Janie Englercie, o czym spekulowano już przed trzema laty.
Jest jednak także drugie dno, finansowe. Chodzi o pieniądze na funkcjonowanie teatru w bieżącym roku. Przyznana dotacja z budżetu miasta jest o pół miliona złotych niższa niż początkowo planowano.
- To są takie kwoty, o których nie można nie mówić bez goryczy i niepokoju. Bo to nie jest budżet, który pozwala na to, żeby się rozwijać, a nawet nie do końca pozwala na status quo, na trwanie. Jak pisała Wisława Szymborska "Można żyć, ale nie można owocować". Faktem jest, że z sześciu zaplanowanych na ten rok premier uda się przygotować tylko dwie: "Oskar i pani Róża" a za chwilę "Bracia Karamazow". I to właściwie tyle z dosyć ambitnych planów, które mieliśmy do końca. Mówię "mieliśmy", bo mam na myśli także kierowniczkę literacką Agatę Zdziebłowską, z którą tu przyszliśmy. Zatem sytuacja na dzień dzisiejszy jest rzeczywiście nieciekawa - podkreśla Hycnar.
Nie wiadomo, czy wraz z Hycnarem odejdzie także grupa młodych aktorów, których sprowadził on do Tarnowa. Wkrótce mamy też poznać osobę, która zadba o artystyczny wizerunek "Solskiego". Jej pierwszym wyzwaniem będzie przygotowanie tegorocznego Ogólnopolskiego Festiwalu Komedii Talia. W kuluarach mówi się, że mogłaby nią zostać Matylda Baczyńska, absolwentka Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, która w tarnowskim teatrze występuje od 2011 roku. Niestety, tych ostatnich informacji nie sposób potwierdzić w tarnowskim teatrze, który co najmniej do 25 marca pozostaje zamknięty na głucho z powodu zagrożenia koronawirusem.