NajPRZYPRZYjemniejszy spektakl!

„PRZY PRZY" - reż. Piotr Soroka - Lubuski Teatr w Zielonej Górze - foto: KADR Kamil Derda - mater. prasowe LTZG

Arystoteles w IV rozdziale „Poetyki" pisał o tym, że teatr w swej podstawowej funkcji ma moc oczyszczającą umysł z silnych uczuć poprzez ich wzbudzenie w widzu (określił to jako katharsis). Ta właściwość sztuk teatralnych pozwala nam stwierdzić, że mają one również wymiar poniekąd terapeutyczny, gdy pozwalają nam przeżyć coś, czego na przykład nie doświadczamy na co dzień. Czy zatem słuszny będzie tutaj wniosek, iż w teatrze możemy niekiedy doświadczyć czegoś w rodzaju seansu relaksacyjnego?

Owszem, taka rzecz może mieć miejsce, gdy wybierzemy się na wystawiany na scenie Teatru Lalek Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze spektakl „PRZY PRZY" w reżyserii Piotra Soroki. Realizacja ta wprowadza odbiorców w czuły świat emocji, opowiadając o niezmiernie ważnym elemencie ludzkiej egzystencji, jakim jest dotyk.

Do odbioru tego niezwykle przyjemnego widowiska zapraszani jesteśmy na wygodne pufy rozłożone wzdłuż sceny, która jest na tym samym poziomie, co publiczność. Na podłodze o jasnobeżowym kolorze widzimy dwie ogromne, pluszowe dłonie (scenografia autorstwa Adama Królikowskiego). Skąpani w ciepłym, miłym świetle zostajemy wręcz otuleni przyjemną i kojącą muzyką autorstwa Szymona Tomczyka. Tę czułą historię o znaczeniu dotyku opowiedzą nam w niezwykle delikatny sposób dwie ubrane w cieliste stroje (kostiumy również autorstwa Adama Królikowskiego) postaci, odgrywane z ogromnym wyczuciem i łagodnością przez Joannę Wąż-Stasiewicz i Pawła Wydrzyńskiego.

Wąż-Stasiewicz niejednokrotnie już pokazała, że w szerokim wachlarzu swoich aktorskich możliwości, świetnie realizuje się także w spektaklach dla dzieci, natomiast możliwość zobaczenia Wydrzyńskiego w takiej odsłonie jest szczególnie ciekawa, gdyż dotychczas dał się poznać na deskach Lubuskiego Teatru głównie jako aktor dramatyczny i komediowy. Rolą tą udowodnił jednak, że doskonale podoła i takiemu aktorskiemu wyzwaniu.

W tej opowieści nie znajdziemy zbyt dużo słów. Oczywiście, tam, gdzie są konieczne, będą się one pojawiały – czasem jako głos z offu, czasem wypowiadane przez postaci. Snuje się ona jednak pięknie w gestach i ruchu/tańcu (choreografia autorstwa Piotra Soroki), które widzom dorosłym mogą przywodzić na myśl balet, realizacje Piny Bausch - nawet kolorystyka strojów może kojarzyć się choćby ze spektaklem „Święto Wiosny" (1975), gdzie postaci kobiece ubrane są w beżowe kostiumy. Najważniejsze są tu ciało i emocje, jakie może przekazać aktor. I to się tutaj świetnie udaje. Odbiorca „idzie" za emocjami artystów, czuje je razem z nimi.

Tak, ten spektakl widz przede wszystkim odczuwa. I jest to odczucie o bardzo przyjemnym charakterze. Mnie bardzo współbrzmi ono z utworem duetu Karaś/Rogucki z gościnnym udziałem Julii Wieniawy „Bezpieczny Lot", gdzie warstwa muzyczna wprowadza nas w miły nastrój, a słowa „asystentki lotu" stanowią świetne dopełnienie tego zabiegu: „Spróbuj ułożyć się w wygodnej pozycji/ Podróż potrwa tyle ile trzeba (...)/ A teraz podaj mi rękę/ Nie bój się/ Jest pięknie.". I takim właśnie „bezpiecznym lotem" było dla mnie „PRZY PRZY".

Jeśli więc jesteście gotowi na doświadczenie najPRZYPRZYjemniejszego spektaklu (który śmiało można określić rodzajem seansu relaksacyjnego) i dowiedzieć się, jakie znaczenie ma w życiu każdego człowieka dotyk - wybierzcie się, niezależnie od wieku, na „PRZY PRZY" w reżyserii Piotra Soroki w Teatrze Lalek Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze.

Agata Kostrzewska
Dziennik Teatralny Zielona Góra
27 stycznia 2024
Portrety
Piotr Soroka

Książka tygodnia

Bieg po linie
Wydawnictwo MANDO
Maria Malatyńska, Jerzy Stuhr

Trailer tygodnia