Nasze wewnętrzne zwierzę
„Ostrov!" (Wyspa) - reż. Jana Burkiewiczova - 29. Międzynarodowy Festiwal Sztuk Performatywnych A PART - Katowice - 23.06.2023Sztuka taneczna wystawiona przez czeską grupę Burkicom była przeżyciem równie innowacyjnym co przystępnym. Imponuje wykonaniem, jednocześnie oferując dającą do myślenia opowieść w małej skali. Szczegółowo podchodzi do relacji na poziomie najbardziej instynktownym, pozwalając widzowi poczuć jedność z naturą i swoim tak często zapomnianym wewnętrznym zwierzęciem.
Twórcy na początek pomysłowo modyfikują podział między widzem a sceną. Dają nam rolę w opowieści jako naturalni obserwatorzy, skłaniając do korzystania z elementów scenografii jako siedzeń. Różnorodne stopnie, na których siedzimy, pozwalają na wybranie wygodnej dla nas pozycji, jednocześnie upodabniając widzów do zwierząt obserwujących wydarzenia z drzew i innych kryjówek. Na takie zaproszenie do udziału w przedstawieniu składa się również świetna praca oświetleniem, która za dnia podkreśla znaczące wydarzenia i neutralność widowni, dając schronienie w cieniu niczym w koronach drzew - a w nocy kieruje naszą uwagę na tajemnicze niebezpieczeństwa, przed którymi skrywają się nasi bohaterowie.
Naturalny cykl dnia i nocy jest też idealnym sposobem na podzielenie aktów. Okazjonalnie przypomina o nieprzerwanym cyklu życia i wpływa na relacje społeczne bohaterów, popychając akcje do przodu. W tym czasie, gdy wszystkie dzienne zwierzęta uciekają do kryjówek, na światło księżyca wychodzą wszelkie duchy i drapieżniki. Szum liści przeszywa swoim śpiewem istota podobna sowie, która unosi się i zdaje się czuwać nad wydarzeniami. Niosący się echem śpiew przypomina o kojącym pięknie natury i pomaga zostawić za sobą przeżyty dzień, przynosząc na myśl kołysankę śpiewaną przez samą matkę naturę.
Bohaterami są dzikie zwierzęta, grane przez tancerzy tylko i wyłącznie ruchem. W walce czy zabawie ich gra ciałem robi niesamowite wrażenie. Tancerze ani na chwile nie przerywają iluzji instynktowego ruchu. Również podczas zwykłej komunikacji lub interakcji z widzami, zachowują niepokojąco wiarygodne cechy zwierząt. Regularnie ślizgają się po nawierzchni i omijają widzów lub zatrzymują nam dech w piersi, rzucając sobą nawzajem na boleśnie wyglądające sposoby, ze stałym zachowaniem zwierzęcej prędkości.
Taka bliskość z bohaterami pozwala nam ich poznać na poziomie naszych zwierzęcych instynktów, odpowiedzialnych za czytanie mowy ciała. Dzięki temu jako widzowie zawsze wiemy, komu kibicujemy lub kogo się obawiać. Utożsamiamy się z bohaterami - od odrzucenia i nienawiśći - po miłość, ponieważ przypominają najbardziej podstawową wersję człowieka. Ich charaktery mimo tego, że są proste, skłaniają nas do spojrzenia w głąb siebie i swoich relacji, w ten sposób wywołując u widza głęboką sympatię.
Sztuka ta zdecydowanie zweryfikowała, to co wydawało mi się możliwe w tańcu. Twórcom udało się opowiedzieć głęboko moralizatorską historię, poprzez zaproszenie do bliskiego utożsamienia się z naturą. Pozwalając widzowi spojrzeć w swoje wnętrze i odpowiedzieć na pytanie - czy różnimy się od zwierząt, tak bardzo, jak nam się wydaje?