Nieskończoność muzycznych podróży

Świąteczny Festiwal "Art Mintaka" - Bydgoszcz: 6-8.12.2024

Sobotni festiwalowy wieczór był terenem, na którym najznakomitsi kompozytorzy i instrumentaliści z wokalem Joanny Freszel, testowali swoje swoje najnowsze produkcje, prowadzili manewry i ćwiczenia muzyczne. Zatarła się granica między wykonawcami i publicznością.

Ewa Liebchen, jedna z najwybitniejszych wirtuozek fletu, zabrała nas w muzyczną podróż, która mogłaby trwać w nieskończoność. Po ciekawym interpretacyjnie wykonaniu utworu „Japanese Garden" Doiny Rotaru, zaprosiła nas do świata kompozytorki Marty Śniady, zawartym w utworze „I will always be there for you" na flety, video i audio playback, który był niemałą artystyczną niespodzianką. I to zarówno w jego perfekcyjnym i oryginalnym wykonaniu Ewy Liebchen, jak i w połączeniu video z dźwiękiem.

Obrazy szalejących kibiców, fanów na koncertach, z okrzykami i brawami euforii, w tym świetnie zestawienie fanek Justina Biebera z dźwiękami fletu oraz samotnego widza bijącego brawo, to nasycenie tego osobliwego performensu ciekawą symboliką wraz z obiecującym sensem słów „I will always be there for you".

Duże emocje wzbudziło też wykonanie utworu „Halny" Sławomira Kupczaka. Ewa Liebchen tak sugestywnie go interpretowała, że warstwa muzyczna uruchamiała wyobraźnię w fantastycznym wymiarze, w którym nie tylko dźwięki budowały plastyczny obraz wiatru, ale także wywoływały literackie skojarzenia. Ewa Liebchen z mistrzowskim wyczuciem tworzyła niemal dosłowne „skoki dźwięków' odzwierciedlających mechanizm powstawania halnego. Odebrałam tę kompozycję i interpretację jako wyjątkowy eksperyment muzyczny!

Kolejny utwór „Verhugamyndir" na skrzypce, klarnet basowy, fortepian i instrumenty perkusyjne skomponowany przez Andrasa Ellendersena budził wielkie emocje w sferze refleksyjnej, które rodziły się w słuchaczach razem z kolejnymi pełnymi niepokoju, to znów wyciszenia dźwiękami w idealnym wykonaniu zespołu Kwartludium. Osobliwe jest to, że kiedy pojawia się on na scenie, rozpoczyna się misterium muzyczne, przemawiające wprost do serca słuchacza.

Ogromne emocje wywołało prawykonanie utworu „Ślepi krążymy w zaułkach planety" na sopran, klarnety, perkusję, fortepian i skrzypce skomponowanego przez Rafała Gorzyckiego. Tutaj słowa z wiersza „Nie inaczej" Karola Maliszewskiego spotkały się z muzyką, oddającą ich poetycki sens. Zawieszenie pomiędzy miejscami, emocjami, przywoływanie losu i pesymistyczna metafora o „krajobrazie złuszczającym się razem z nami" pozostającym w kontrapunkcie do nadziei, że „pozostanie chyba jakieś arche" przetransponowane na dźwięki łączy się w egzystencjalną całość w jednej przestrzeni... Muzycznej i werbalnej, której prawdziwego ducha nadaje wokal Joanny Freszel. Sopranistka, będąca w znakomitej formie, zaprezentowała wyjątkowe możliwości kreacyjne swego aparatu wykonawczego oscylującego pomiędzy brzmieniami niepokoju a poczuciem osamotnienia.

Wyrazista i mocna siła jej sopranu oddawała wszystkie emocje zarówno poety jak i kompozytora. I Kwartludium – zespół raz to eksplodujący dźwiękami, to znów dający szansę słuchaczom na przeżycie ciszy oraz wytłumionych emocji. I taka forma promocji muzyki współczesnej zdolna jest poruszyć najgłębsze pokłady ludzkich emocji. Brawo!

Festiwalowy wieczór zakończyło wręczenie nagrody dla studenta – Jakuba Krzemińskiego, laureata Programu: Scena Młodych – Studentów Kompozycji Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy. Prawykonanie jego utworu „Nowe Konstelacje" wykonała Ewa Liebchen, flet oraz Joanna Czapińska, fortepian. Jakakolwiek interpretacja słowa konstelacja w przypadku tego utworu jest bardzo rozległa, odwołująca się do wielu obszarów znaczeniowych. Jakub Krzemiński skomponował współcześnie brzmiący utwór, mający w sobie sporo równowagi rezonującej z nastrojami słuchaczy, co było też dużą zasługą obu artystek. Joanna Czapińska wywoływała z dźwięków fortepianu klimat harmonii, dla którego Ewa Liebchen uruchamiała bogate i różnorodne brzmienia fletu. Muzyka kojarzyła się z układem gwiazd na niebie i pozwalała myślom szybować w nieskończonej przestrzeni kosmosu. Ale też odwoływała się do realnego stanu rzeczy, które być może należy skierować ku nowemu.

Odbierałam chwilami „Nowe konstelacje" jako utwór posiadający ukrytą narrację literacką, dla której młody kompozytor szukał nowych sposobów jej wyrażania.

Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny Kujawy
9 grudnia 2024
Wątki
#MUZYKA

Książka tygodnia

Ulisses
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
James Joyce

Trailer tygodnia