O sobie, aktorstwie i Edith Piaf

"Cybulski o sobie" - aut. Mariola Pryzwan - MG 2011

"Cybulski o sobie" - taki tytuł nosi książka Marioli Pryzwan, ukazująca najmniej znane oblicze Zbigniewa Cybulskiego. Autorka postanowiła pokazać aktora poprzez pryzmat jego własnych wypowiedzi, przytaczając udzielone przezeń wywiady, prywatne notatki, pomysły na scenariusze, listy przechowywane przez rodzinę. Książka Marioli Pryzwan pokazuje zapomniane oblicze słynnego aktora

Do dziś uznawany jest za jednego z najwybitniejszych, a nawet najwybitniejszego aktora polskiego kina. Dzięki jego kreacji film "Popiół i diament", nakręcony przez Andrzeja Wajdę na podstawie miernej powieści Jerzego Andrzejewskiego, przeszedł do legendy. Gdy w roku 1967 zginął pod kołami pociągu, Andrzej Wajda wraz z gronem przyjaciół nakręcił poświęcony mu film ("Wszystko na sprzedaż"), w którym on sam już wystąpić nie mógł. Choć od jego śmierci minęło wiele lat, legenda Zbigniewa Cybulskiego trwa, czego dowodzą wciąż ukazujące się, przypominające go książki.

"Cybulski o sobie" - taki tytuł nosi książka Marioli Pryzwan, ukazująca najmniej znane oblicze Zbigniewa Cybulskiego. Autorka postanowiła pokazać aktora poprzez pryzmat jego własnych wypowiedzi, przytaczając udzielone przezeń wywiady, prywatne notatki, pomysły na scenariusze, listy przechowywane przez rodzinę. Oraz - pisane przez Cybulskiego felietony, publikowane w roku 1962 na łamach harcerskiego tygodnika "Na przełaj" i podpisywane po prostu: Zbyszek.

Cybulski był już wtedy gwiazdą. Zagrał m.in. we wspomnianym "Popiele i diamencie", "Pociągu", "Do widzenia, do jutra", wstrzymanym przez cenzurę "Ósmym dniu tygodnia". Felietony w "Na przełaj" były formą bezpośredniego kontaktu z wielbicielami, piszącymi listy, wyrażającymi podziw, proszącymi o radę: jak zostać gwiazdą. Z kilkunastu zamieszczonych w tej książce tekstów wyłania się postać człowieka skromnego, poważnie traktującego korespondentów i czytelników, jakże innego niż występujący dziś na ekranach telewizorów celebryci. Cybulski nie pisze o tym, na czym się nie zna, nie drukuje przepisów na swe ulubione dania, nie wypowiada się na tematy polityczne. Pisze o aktorstwie wymagającym ciężkiej pracy, o potrzebie pokonywania kolejnych szczebli artystycznej edukacji, przestrzega przed rozczarowaniami, zwłaszcza dziewczyny liczące na karierę osiągniętą li tylko dzięki urodzie. Bądź na romans z nim samym...

I - co może najważniejsze - zachowuje, często ironiczny, dystans wobec samego siebie. Opowiadając chociażby o gafie, jaką strzelił podczas spotkania z Edith Piaf w jej prywatnym mieszkaniu, kiedy to wziął wielką pieśniarkę za służącą. Albo przytaczając taki list od pewnej dziewczyny. "Bardzo mi się Pan podoba na filmie. W życiu Pan mi się nie podoba. Wobec tego proszę o fotos. Halina C., Koszalin, Liceum Pedagogiczne"

Włodzimierz Jurasz
Dziennik Polski
24 grudnia 2011

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia