Słuszne hasła, lecz zgniłe intencje

Jacek Poniedziałek podsumowuje aferę mobbingową. "Słuszne hasła, lecz zgniłe intencje"

"Jesteśmy podzieleni nieufnością i interesownością. Nie przemocą. Tak, przemoc się zdarza. Zawsze jest koszmarem. Nie ma nikt prawa nikogo poniżać. Ale dajmy sobie prawo do ludzkich emocji. I do przeprosin" – napisał na Facebooku Jacek Poniedziałek, który z okazji zakończenia sezonu postanowił podzielić się w mediach społecznościowych swoimi refleksjami nad wydarzeniami z ostatnich miesięcy. Polskie środowisko teatralne przeszło wiosną wstrząs wywołany doniesieniami i oskarżeniami o mobbing na polskich uczelniach artystycznych.

- Jacek Poniedziałek postanowił dokonać podsumowania ostatniego sezonu teatralnego. Aktor i reżyser odniósł się w mediach społecznościowych do afery mobbingowej, jaka wstrząsnęła polskim środowiskiem teatralnym
- "Teraz podniesienie głosu nawet żartem prowokuje u otaczających mnie w pracy ludzi natychmiastowe wbicie we mnie ich morderczych spojrzeń" – zwraca uwagę we wpisie, jaki opublikował na Facebooku
- "Lewico teatralna, nie wierzę ci. Interesowna jesteś i żarłoczna. Masz słuszne hasła, lecz zgniłe intencje" – dodaje

Z okazji zakończenia sezonu Jacek Poniedziałek opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym – poza podsumowaniem swojej pracy w ostatnich miesiącach – postanowił odnieść się do głośnej w tym roku afery mobbingowej, jaka dotknęła polskie środowisko teatralne.

"Teraz podniesienie głosu nawet żartem prowokuje u otaczających mnie w pracy ludzi natychmiastowe wbicie we mnie ich morderczych spojrzeń" – zwraca uwagę aktor i reżyser. Jak sam podkreśla, nie pisze tego, by "skarżyć i usprawiedliwiać". "Koniec sezonu do takich mnie skłonił podsumowań. To mi dziś przyszło do głowy. Inaczej nie umiem. I nie chcę" – dodał.

"Lewico teatralna, nie wierzę ci. Interesowna jesteś i żarłoczna. Masz słuszne hasła, lecz zgniłe intencje" – stwierdził Poniedziałek, zwracają uwagę na pogłębiające się podziały.

"Jesteśmy podzieleni nieufnością i interesownością. Nie przemocą. Tak, przemoc się zdarza. Zawsze jest koszmarem. Nie ma nikt prawa nikogo poniżać. Ale dajmy sobie prawo do ludzkich emocji. I do przeprosin. U nas w teatrze, gdy ktoś kogoś obrazi to go szczerze przeprasza. Rozmawia. Wyjaśnia. I idziemy dalej. Mądrzejsi. Nikt nie krzyczy o tym całemu światu. Nikt nie likwiduje drugiego publicznie w myśl zasady cancel culture. Potrafimy rozmawiać. Mimo trudności. Koniec sezonu. Czy koniec ciągłej wojny wszystkich o wszystko ze wszystkimi?" – pyta pod koniec opublikowanego wpisu.

Przypomnijmy: wiosną w długim poście na Facebooku aktor przeprosił ekipę spektaklu "Powrót do Reims", który nie odbył się na początku marca. Jak podała wówczas Wirtualna Polska, aktor miał zaatakować słownie i fizycznie kolegę z teatru. Nawiązując do głośnego temat przemocy w środowisku teatralnym, reżyser przeprosił wszystkich, których mógł zranić. "Wybaczcie, jestem słabym człowiekiem, proszę o drugą szansę" - napisał wówczas aktor.

"Nie zaliczam siebie do grona wybitnych, jestem po prostu jednym z wielu aktorów w naszym kraju, którzy nie umieją nad sobą zapanować. Tylko tyle, ale i AŻ tyle. I za siebie raz jeszcze przepraszam. Ale nie mam sobie aż tyle do zarzucenia, żeby teraz milczeć i pozwolić jeździć po sobie tym walcem" – przekazał wówczas Poniedziałek w opublikowanym oświadczeniu.

Afera mobbingowa w polskim środowisku teatralnym

Wpis Jacka Poniedziałka włącza się w dyskusję o przemocowym traktowaniu studentów w szkołach artystycznych.

Afera wybuchła po tym, jak w marciu br. Anna Paliga opublikowała post, w którym pisała przemocowe zachowania wykładowców łódzkiej filmówki. Jej wpis wywołał lawinę: studenci i absolwenci polskich uczelni aktorskich zaczęli opisywać własne doświadczenia z przemocowymi wykładowcami. Ofiarami nadużyć, nie tylko w filmówce, mieli być m.in. Zofia Wichłacz, Alina Czyżewska, Maria Dębska, Joanna Szczepkowska, Dawid Ogrodnik i Maciej Stuhr.

Zarzuty o stosowanie przemocy w rozmowie z Dawidem Dudko dla Onetu odpierał reżyser i wieloletni rektor Filmówki Mariusz Grzegorzek. – Tego typu sytuacje nie miały miejsca. W tej chwili nie biorę pod uwagę rozstania z uczelnią – podkreślał.

sytuacji w krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych wypowiedziała się Tamara Arciuch. Po słowach Dawida Ogrodnika, który oskarżył aktorkę i swoją wykładowczynię - Beatę Fudalej - o mobbing, głos zabrała Dorota Segda. Rektorka uczelni przedstawiła oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Po tej reakcji aktor dodał: "Dorota Segda i Adam Nawojczyk, a wcześniej Krzysztof Globisz, przyczynili się do tego, że osoby używające przemocy fizycznej i psychicznej nie pracują w AST Kraków".

Eliza Rycembel, nawiązując do wpisu Paligi, stwierdziła, że "to nie dotyczy tylko szkoły w Łodzi". Aktorka ukończyła warszawską Akademię Teatralną.

(-)
Media
3 sierpnia 2021

Książka tygodnia

Musical nieznany. Polskie inscenizacje musicalowe w latach 1961-1986
Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
Grzegorz Lewandowski

Trailer tygodnia