Spektakl dla maluszków
"Ściana.Banana" - reż. J. Jankiewicz-Maśląkowska, T. Maśląkowski - LALE. TeatrWrocławski Teatr Lalek to miejsce, w którym nawet najmniejsze maluszki nie zniechęcą się na zawsze (albo przynajmniej bardzo długo) do teatralnej sceny, aktorów i ich wymysłów. LALE.Teatr, czyli Janka Jankiewicz-Maśląkowska i Tomek Maśląkowski - niezależna formacja teatralna - bardzo dyskretnie i z czułością postępują z najmłodszymi widzami
Na spektakl "Ściana. Banana" zaprosili dzieci od pierwszego do piątego roku życia. Maluchy siadają na poduszkach razem z rodzicami i poznają coś, z czym stykają się codziennie. To ściana, w spektaklu przedstawiona jako wielka tablica. Na niej dwójka aktorów rysuje kredą śnieg, a na fragmentach ściany - mniejsze i większe śniegowe kule, służące do zabawy w śnieżki. Podczas takiej zabawy można zmarznąć, wtedy warto wystawić ręce i nogi w kierunku ciepła płynącego z ogniska.
No i założyć czapkę. Dzieci uczą się, że rzeczywistość można przedstawić kawałkiem kredy i ta narysowana rzeczywistość daje się rozpoznać jako coś znanego.
Janka Jankiewicz-Maśląkowska, rysując na ścianie różne obrazki, używała nie tylko kredy, ale także mokrej szmatki. Po wyschnięciu mokrych śladów, obrazek był nieco inny, niż na początku, kiedy składał się z mokrych i kredowych śladów. To także element edukacji.
Aktorzy nie używają lalek, nie mówią, nie śpiewają piosenek. Ich środki wyrazu są najprostsze z możliwych: to ściana, kawałki tektury, tekturowe pudełka (szare, nawet nie kolorowe, zapewne, żeby nie rozpraszać dziecięcej uwagi, która powinna koncentrować się na mniejszej lub większej formie, a nie na wielu barwach). Kolory też się pojawiają, na rozwiniętych płachtach przedstawiających świat roślin, za którymi można się schować.
A zamiast nawału słów, ze sceny płyną delikatne dźwięki cymbałków, westchnienia, szmery i ciamkanie, kiedy pojawiają się banany.
Spektakl trwa tylko pół godziny, więc maluchy nie zdążą się zmęczyć. Potem zostają zaproszone do zabawy piłeczkami. Oczywiście przy ścianie.