Trudna sztuka kochania

„Drakula" – reż. Michał Wnuk – Lubuski Teatr w Zielonej Górze

Miłość to uczucie, które często łączy się z poświeceniem. Nierzadko trzeba zrezygnować z dotychczasowych przyzwyczajeń w imię tego anielskiego stanu. Tak zazwyczaj bywa w przypadku świata śmiertelników. Co jednak, gdy strzała amora trafi w serce wampira? Czy w imię miłości jest gotów na pewne poświęcenia?

Takie pytania postawił przed nami Lubuski Teatr podczas spektaklu w reżyserii Michała Wnuka „Drakula". Już od pierwszych chwil zostaliśmy zaproszeni do zamku tego uroczego wampira (fenomenalny Jakub Mikołajczak). Niezwykle rozbudowana i mroczna scenografia (autorstwa Adama Łuckiego) sprawiła, że bez reszty mogliśmy zanurzyć się w tym świecie. Po lewej stronie sceny stał stelaż pokryty pajęczyną. Na nim znajdowały się rzeczy charakterystyczne dla mrocznej posiadłości Pana Drakuli, takie jak mosiężny świecznik czy czaszki. W połowie sceny widzieliśmy większych rozmiarów szafę,której wnętrze stanowiło przestrzeń dla marionetek – Drakuli oraz jego ukochanej Rity (animował je także Jakub Mikołajczak). Obok szafy znajdował się stolik, na którym stało akwarium - w nim mogliśmy dostrzec urocze zwierzątko z ośmioma nogami. Po prawej stronie były drzwi, przez które raz po raz pojawiali się ciekawi goście. Większość scenografii została pokryta pajęczynami i miała wygląd iście wiekowy. Nastroju grozy dodawały także światła, które tylko delikatnie oświetlały scenę - panował na niej półmrok, wprowadzając widza w klimat tego świata.

Spektakl rozpoczął się od poznania tego, kto zamieszkuje zamek Pana Drakuli. Jego jedynym domownikiem oprócz tytułowego wampira był Lokaj (w tej roli niezwykły Andrzej Ogłoza), który stał się swego rodzaju narratorem całej historii. Przyciągająca wzrok lalka, którą był nasz krwiopijca dodawała uroku całemu spektaklowi. Na docenienie zasługuje również fakt bardzo ciekawych interakcji z widzami. Podczas sztuki padały liczne pytania, a nawet mogliśmy doświadczyć bliższego spotkania z Panią Pielęgniarką, do której musiał udać się Drakula. Tę sztukę idealnie uzupełniały piosenki, które dodawały przyjemnego i dynamicznego charakteru całemu spektaklowi. Widz (nawet, jeśli nie był dzieckiem) po prostu nie mógł się nudzić.

Romantyczna historia wampira Drakuli, który w imię miłości postanowił odrzucić swoje dotychczasowe przyzwyczajenia niosła za sobą piękne przesłanie. Sztuka ta ukazywała, jak wielką wartością i siłą jest miłość. Sprawia ona, że zarówno człowiek (jak i wampir) niesiony przez to uskrzydlające uczucie jest w stanie zrobić naprawdę wiele, równocześnie podkreślając jak trudna jest sztuka kochania. Oprócz pokazania widzowi siły miłości w aspekcie romantycznym, sztuka zwraca uwagę także na potęgę miłości przyjacielskiej. Wszak Lokaj, mimo wszystko starał się pomóc swojemu szefowi, który był dla niego jak rodzina. Znosił jego wszelkie wady i podpowiadał mu, co powinien zrobić, aby odzyskać serce ukochanej Rity.

Motyw przyjaźni i miłości pojawił się także w innej sztuce Lubuskiego Teatru „Królowa Śniegu" (reż. Marek Sitarski), który również ukazywał jak silne są to uczucia. Spektakl ten zwracał uwagę jak wiele człowiek jest w stanie zrobić, gdy druga osoba jest dla niego bardzo ważna. Ukazywała więź występującą między rodzeństwem. Obie te sztuki mogą stanowić piękny i pouczający morał zarówno dla tych najmłodszych widzów, jak i dla tych bardziej dorosłych. Niezależnie od wieku należy przypomnieć sobie o wartościach takich jak miłość do innych ludzi.

Poprzez zabawne, ale mądre spektakle można uwrażliwiać widza, przy okazji dostarczając mu mnóstwo rozrywki. „Drakula" w reżyserii Wnuka w lekkiej i przyjemnej formie, pełnej dynamicznych scen, muzyki, świateł podarował widzom najpiękniejszy prezent – wartościowe przesłanie i dobry humor.

Natalia Sztegner
Dziennik Teatralny Zielona Góra
14 czerwca 2023
Portrety
Michał Wnuk

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...