Wielopole Kantora jest wszędzie

Tadeusz Kantor - wspomnienie o reżyserze

Na zamówienie burmistrza Florencji Tadeusz Kantor, światowej sławy artysta, który przed 100 laty urodził się w Wielopolu Skrzyńskim, przygotował i wystawił "Wielopole, Wielopole". Premiera sztuki miała miejsce przed 35 laty i od razu stała się światowym wydarzeniem. Tym spektaklem Tadeusz Kantor, wielki reformator teatru, rozsławił rodzinną wieś na cały świat - pisze Stanisław Siwak w Nowinach Gazecie Codziennej.

Najgłośniejszą ze swych sztuk Tadeusz Kantor stworzył zainspirowany przez Franco Camarlinghiego, dyrektora wydziału kultury w urzędzie miasta we Florencji. W 1978 r. odbywał się we Włoszech festiwal teatralny, na który zaproszono Kantora ze sztuką "Umarła klasa". Wszyscy byli pod wielkim wrażeniem przedstawienia. -Wtedy właśnie postanowiłem zamówić sztukę, której premiera odbyłaby się we Florencji. Przekonałem do tego burmistrza i zgromadziłem pieniądze - przypomina Camarlinghi.

Za pośrednictwem przyjaciół w Polsce nawiązał kontakt z Kantorem. Mistrz uznał Florencję za odpowiednie miejsce do realizacji swoich wizji artystycznych i przybył do tego miasta w listopadzie 1979 r.

Wyzywał od fajtłapów

Kantor był twórcą bardzo wymagającym wobec siebie i aktorów, chwilami kapryśnym i wybuchowym. Camarlinghi zapewniał mu we Florencji opiekę i pomoc w pracy nad spektaklem: - Mistrz wyzywał mnie codziennie od fajtłapów i nieudaczników, najmniejsze niedociągnięcie wywoływało u niego furię.

Premiera "Wielopola" odbyła się w czerwcu 1980 r. Twórca wiodącym tematem sztuki uczynił dzieje swej wielopolskiej rodziny. Losy bliskich w czasie I wojny światowej przyrównał do Pasji Chrystusa. Sztuka obraca się wokół cierpienia, śmierci i zniszczenia jakie przynosi wojna. Kantor posługuje się w niej uniwersalnym językiem zrozumiałym pod każdą szerokością geograficzną, a spektakl był entuzjastycznie przyjmowany na całym świecie. Odwołując się do uniwersalnej symboliki, zdołał poruszyć najgłębsze ludzkie uczucia. Wizjoner XX-wiecznego teatru przywrócił tej sztuce jej pierwotne znaczenie, moc oczyszczającą psychikę widza z egzystencjalnych koszmarów. Aktor Kantora, Bogdan Renczyński, często bywa w rodzinnej wsi mistrza. Pomaga organizować wystawy, zasiada w jury festiwali teatrów poszukujących. - W Wielopolu stało się wszystko i Wielopole stało się wszystkim. Wielopole stawało się wszędzie w świecie, gdzie odkrywano teatr Cricot2 - dodaje Renczyński.

Postaciami scenicznymi Kantor uczynił członków rodziny. Helena Kantor to sceniczna matka Helka, Marian Kantor - ojciec Marian, ks. Józef Radoniewicz -wuj Józef - ksiądz, Katarzyna Berger - babka Katarzyna, Maria i Karol Pecowie - ciotka Mańka i wuj Karol. Jest tu także Stanisław Berger - w sztuce wuj Staś Zesłaniec.

A Wielopole tak Kantor wspominał po latach: - To było małe, typowe miasteczko na wschodzie z dużym rynkiem, kilkoma nędznymi uliczkami. Na rynku stała kapliczka z jakimś świętym dla wiernych katolików i studnia, przy której przeważnie przy pełni księżyca odbywały się wesela żydowskie. Po jednej stronie kościół, plebania i cmentarz, po drugiej synagoga. Wszystkie dzieci wiejskie i z miasteczka malowały, bawiły się w teatr i uprawiały sztukę, wcale o tym nie wiedząc.

15 grudnia 1983 r. Kantor przyjechał do rodzinnej wsi i w miejscowym kościele wystawił sztukę "Wielopole, Wielopole..." Zjawił się na zaproszenie ks. Juliana Śmietany, ówczesnego proboszcza, z którym przyjaźnił się przez wiele lat, namalował na jego zamówienie kilka obrazów, całe życie też ze sobą korespondowali. Oryginalne ich listy można zobaczyć na wystawie w miejscowej szkole noszącej imię Kantora.

Na sztukę w kościele przyszła cała wieś. Ścisk był tak wielki, że Jan Świstak, b. przewodniczący rady gminy, przez cały czas trwania spektaklu wisiał na jednej ręce uwieszony u ambony. - Wielopolanie byli zachwyceni, choć może nie do końca rozumieli przesłanie sztuki. Wielu uważało, że zaprezentowano im dziwaczny świat - mówi Marcin Świerad, dyrektor GOK, miłośnik twórczości Kantora, inicjator uratowania od zagłady starej plebanii w Wielopolu, nazywanej Kantorówką, w której mistrz przyszedł na świat.

Stanisław Siwak
Gazeta Polska codziennie
17 kwietnia 2015
Portrety
Tadeusz Kantor

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia

(Prawie) ostatnie święta
Grzegorz Eckert
Sztuka jest adaptacją powieści norwes...