Żentara odpiera zarzuty

nieufność i niechęć pojawiły się nagle

Na konferencji prasowej dyrektor Tarnowskiego Teatru Edward Żentara ustosunkował się do zarzutów, jakie część zespołu postawiła mu w liście otwartym

Dyrektor za niezgodne z prawdą uznał zarzuty, iż traktuje teatr jak "prywatny folwark", nie współpracuje z PWST w Krakowie, a jedynie przenosi spektakle z Teatru Dialog.

- To dyrektor artystyczny podejmuje decyzje w sprawach artystycznych i za nie odpowiada. Nie może być tak, że grupa aktorów narzuca kto ma grać i jaki ma być repertuar - podkreśla Żentara. - Nie było też żadnych pogróżek. A co do prywatnej znajomej, to zagrała ona w trzech spektaklach na siedemnaście. Dwukrotnie role drugoplanowe, raz główną.

Dyrektor podkreśla, że grane jest to, na co jest zapotrzebowanie i co się "sprzeda". Repertuar jest tak dobierany, by znalazła się w nim i klasyka, i spektakle dla młodych widzów, i dojrzałych czy trudne utwory współczesne.

Zdaniem Żentary konflikt spowodowany jest rozgoryczeniem związanym ze zmianami w składzie zespołu - dwoje aktorów otrzymało wypowiedzenia. To efekt corocznych tzw. rozmów sezonowych, dotyczących obsady. - Tak dzieje się w każdym teatrze. Jest to związane z przebudową zespołu, dopasowaniem aktorów do planowanych spektakli - mówi Żentara. Pracę straciło dwoje aktorów: Anna Lenczewska i Przemysław Sejmicki. Oboje, jak podkreśla dyrektor, nie mają pełnego wykształcenia aktorskiego. Wyjaśniana jest też sytuacja kolejnego aktora, Mariusza Szaforza. - Od tego sezonu postanowiłem zatrudniać tylko aktorów z dyplomem szkoły aktorskiej - dodaje Żentara. - Do zespołu dojdzie teraz nowa aktorka, na razie jest to jeszcze niespodzianka.

Dyrektor przedstawił też list kilkunastu pracowników teatru, którzy nie zgadzają się z zarzutami protestującej grupy. Podkreślają, że dziwi ich, iż taki list nie powstał, gdy zwalniano kilkanaście osób z administracji w ramach redukcji etatów. Cała debata przeniesiona została na forum publiczne dopiero po zwolnieniu dwojga aktorów. List sygnowany jest przez KZ NSZZ Solidarność\'80.

- To sytuacja trudna i przykra - mówi Żentara. - Nie chciałem, żeby tak się stało. Nieufność i niechęć pojawiły się nagle. Ale mając na uwadze wysoki poziom artystyczny teatru i zadowolenie widzów, muszę myśleć globalnie, a nie starać się zadowolić poszczególnych aktorów.

Barbara Jaworska
Dziennik Polski
25 marca 2010

Książka tygodnia

Wybór opowiadań
Świat Książki
Edgar Allan Poe

Trailer tygodnia

Zielona granica
Agnieszka Holland
Po przeprowadzce na Podlasie psycholo...