Życie składa się ze snów

"Tang Yin" - chor. Ying Li - Suzhou Ballet Theatre, Chiny

Nieziemskie połączenie estetyki Chin z muzyką Europy. Tancerze gestami i ruchem niczym pociągnięciami pędzlem i tuszem malują obrazy z życia artysty Tang Yina.

Obecne w spektaklu symbole są bardzo czytelne. Czerwona suknia, zawieszona wysoko, niemal w niebie, opuszcza się, ginie, potem znowu pojawia się jako znak szczęścia, sukcesu i władzy, ale nieuchwytna dla głównego bohatera Tang Yina. Są i czerwone lampiony obecne w chińskiej tradycji w radosnych chwilach człowieka. Pojawia się drzewo z kwitnącymi kwiatami brzoskwini jako znaku nieśmiertelności, szczęścia dla nowożeńców. Nad sceną wiszą też dwa koła przypominające o nieskończoności życia, o pętli czasu. Ale jest i tron cesarski, wysoki, nieodstępny i stwarzający dystans pomiędzy ludźmi.Scenografię dopełniają ruchome ściany, na których lekką, prawie niewidzialną kreską, narysowane są kontury ogrodów, charakterystycznego motywu chińskiego malarstwa.

Jest i wyjątkowa muzyka. Wybrane fragmenty dzieł muzycznych wybrane z różnych epok. Estońskiego kompozytora Arvo Pärta, brytyjskiego - Edwarda Elgara oraz niemieckiego - Johanna Sebastiana Bacha. Klimat mistycyzmu i zredukowane dźwięki w stylu tintinnabuli Arvo Pärta, towarzyszy scenom nasyconym refleksjami, obrazującymi „duchową wędrówkę" przez życie Tang Yina. Późnoromantyczne brzmienie melodii Edwarda Elgara odzwierciedlają jego chwile szczęścia, ilustrują emocje związane z pojawianiem się w jego życiu kobiet. I tej jednej, jedynej, tak delikatnej i pięknej jak kwiaty brzoskwini. Z kolei harmonijność, dostojność linii melodycznej Jana Sebastiana Bacha powiązana jest ze scenami ukazującymi rozterki duchowe Tang Yina.

Te dwa światy – metafizyczny chiński kod kulturowy z duchem muzycznym Europy powiązali ze sobą tancerze Suzhou Ballet Theatre. A kształt choreograficzny stworzyli Ying Li oraz Jiabin Pan, dyrektorzy artystyczni Baletu. Ten tak bardzo brawurowy artystycznie eksperyment pokazał, że Sztuka posiada moc łączenia, harmonizowania i fascynowania swą oryginalnością oraz pięknem. Swą uniwersalnością, ponadczasowością. Słowem – jest ponad kontynentami.

Ale jest i początek opowieści. A jest nią ułożenie na scenie dwóch przedmiotów. Szata dla Tang Yina, mająca swój symboliczny wyraz. Odzwierciedlenie poglądu, że to, co na siebie zakładamy, definiuje nas. Jest i drugi przedmiot. To zwój. Rozwinięty jak droga, po której idzie się przez życie.

I tancerki oraz tancerze. Niczym motyle unoszący się nad sceną w partiach solowych i zbiorowych. Ileż wdzięku miały w sobie tancerki wykonujące sporo partii na pointach, łącząc w ten sposób techniki klasyczne ze współczesnymi. Tancerze konstruowali obrazy, które z jednej strony stanowiły zamknięte epizody w życiu chińskiego uczonego, mające swą wewnętrzną dramaturgię, a z drugiej – układały się harmonijnie w opowieść o człowieku i jego ambicjach. O popełnianych przez niego czynach zaprzepaszczających osiągnięcie w życiu zamierzonego i upragnionego celu. O dążeniu do doskonałości, o potrzebie miłości, o dojrzewaniu. O ludziach spotykanych na życiowej drodze. Wreszcie, o najważniejszych dla człowieka wartościach.

Wszystko to ilustruje wrażliwa, subtelna i doskonała technicznie choreografia. Pełna harmonii, ciekawych układów tanecznych. Dopełniana przez fantastycznie poprowadzone światło i barwy.

A teraz kilka słów o artystach, którzy na scenie bydgoskiej Opery Nova stworzyli tak niezwykły klimat estetyki Dalekiego Wschodu. Jak wiadomo, chińscy artyści wystąpili podczas festiwalu cztery lata temu, w roku 2015, prezentując przedstawienie „Carmen". Wei Xing, który wystąpił wówczas jako Jose, tańczył bardzo emocjonalnie. Obecnie, wykonując tytułową rolę, zaprezentował wspaniały warsztat choreograficzny i potencjał swoich możliwości. Jego Tang Yin zachwycił widzów i nagrodzony został wielkimi brawami. Yulin Su, którą pamiętamy z kreacji bizetowskiej Micaeli, i tym razem urzekła jako Ju Niang. Z każdego jej gestu wyłaniała się delikatność kojarząca się z kwiatami brzoskwini, z czystością i szlachetnością intencji. Wspaniale zaprezentował się Shaowei Wen jako Tang Yin Mały, jako Tang Yin i w roli Czerwonej Sukni!
Sceny zbiorowe i partie solowe urzekały swymi układami, zwłaszcza, gdy dopełniało je wielokolorowe światło.
Wrażenia o tym, tak nieziemskim w swej formie i w wymowie spektaklu, utożsamiają się z cytowanym do niego w programie komentarzu. Czytamy w nim o tym, że zycie składa się ze snów, o zwodniczym blasku czerwonej szaty, o pozycji, władzy, które są w życiu tylko przejściowym snem, wypełnionym efemerycznymi iluzjami. A wszystko to, czego pragnął Tang Yin, to świat wypełniony kwiatami brzoskwini, kwitnący niewinnością, harmonią i pokojem. I to wszystko zobaczyliśmy na scenie!

Stąd, wielkie podziękowania dla Dyrektora Maciej Figasa, za zaproszenie do Bydgoszczy tak renomowanego zespołu. Za możliwość obserwowania rozwoju artystycznego Suzhou Ballet Theatre oraz za wrażenia baletowe najwyższej miary.

TANG YIN – spektakl baletowy; Suzhou Ballet Theatre, Chiny
Muzyka: Arvo Pärt, Edward Elgar, Johann Sebastian Bach

Choreografia: Ying Li / Jiabin Pan (Kierownicy Artystyczni Suzhou Ballet)
Scenografia: Jiang Han
Światła: Xiai Han

Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny Bydgoszcz
9 maja 2019

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...