Jubileusz z Dobberem

Trzeba przyznać, że jubileusz 60-lecia istnienia Opery Krakowskiej wypadł okazale. Krakowscy, i nie tylko, melomani, a raczej ope-romani, mogli przez kilka dni delektować się muzyką Pucciniego, Mozarta, Moniuszki, Czajkowskiego...

Zaczęło się od koncertu jubileuszowego, w którym opera zaprezentowała prawie wszystko, co ma najlepszego, zarówno jeśli chodzi o repertuar, jak i wykonawców. To prawie odnosi się do solistów. Zabrakło kilku tenorów, którzy w tym czasie byli na występach gościnnych, co zresztą świadczy o ich klasie. Nieobecność panów sprawiła, że m wśród gwiazd najjaśniej błyszczały solistki, Katarzyna Oleś-Blacha czy Monika Korybalska.

Mocnym akcentem było wystawienie "Rigoletta" Verdiego - przedstawienia, którym Opera Krakowska zainaugurowała działalność. Zaproszono na tę okazję Andrzeja Dobbera, który z Katarzyną Oleś-Blachą dał popis mistrzowskiej interpretacji. I nawet dyskusje, czy reżyserski zamysł inscenizacji jest do zaakceptowania, nie przysłoniły występu tej dwójki. Dopełnieniem jubileuszu była dwuczęściowa dyskusja panelowa o operze widzianej z perspektywy widowni i sceny. Choć punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, tu akurat nie miało to większego znaczenia, bo i widzowie, i krytycy, i ludzie sceny dowiedli, że zależy im na tym samym - na dobru najbardziej komplementarnej sztuki, jaką jest opera.



Paweł Dybicz
Przegląd
15 października 2014