Krzysztof Jasiński (1943)

Reżyser teatralny, aktor, twórca słynnego krakowskiego Teatru STU, kiedyś nazywanego głosem pokolenia, dziś popularnej sceny, która stała się powszechnie znana dzięki transmitowanym przez telewizję benefisom różnych artystów.

W 1963 roku skończył Studium Nauczycielskie w Poznaniu, pięć lat później został absolwentem wydziału aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie.

Jasiński założył Teatr STU jeszcze jako student szkoły teatralnej, w 1966 roku. Razem z nim współtworzyły go takie późniejsze tuzy sceny jak: Wojciech Pszoniak, Jerzy Trela, Olgierd Łukaszewicz, Jerzy Stuhr. Choć pierwotny skład szybko się wykruszył, Jasiński pozostał szefem teatru do jubileuszu pięćdziesięciolecia sceny (2016), co czyni go najdłużej nieprzerwanie działającym dyrektorem teatralnym w Europie.

Jest twórcą głównych przedstawień grupy, która w połowie lat siedemdziesiątych należała do najważniejszych polskich teatrów awangardowych. Znakiem rozpoznawczym przedstawień Jasińskiego był inscenizacyjny rozmach, prosta i poruszającą symbolika, a przede wszystkim społeczno-polityczny przekaz, będący wyrazem buntu wobec rzeczywistości.

Początkowo Jasiński tworzył przedstawienia na podstawie tekstów współczesnych, wystawił między innymi "Karła" Pära Lagerkvista (1967) i "Pożądanie schwytane za ogon" Pabla Picassa (1969). Jednak artystycznymi wydarzeniami okazały się inscenizacje z pierwszej połowy lat siedemdziesiątych, które krytyk, Tadeusz Nyczek, nazwał "pokoleniowo-polityczno-narodowym" tryptykiem: "Spadanie" na motywach poematu Tadeusza Różewicza – przenikliwa diagnoza ówczesnej rzeczywistości (1970), rozrachunek z mitologią narodową – "Sennik polski" składający się z cytatów z polskich klasyków, od Adama Mickiewicza po Sławomira Mrożka (1971) i opowiadający o potrzebie prawdy, moralitetowy "Exodus" według poematu Leszka Aleksandra Moczulskiego (1974). W tych realizacjach pojawiały się elementy teatru dokumentarnego (cytaty z bieżącej prasy w "Spadaniu"), składniki rock-opery ("Exodus"), czyniące z nich widowiska ze świetlnymi atrakcjami, ogniem, muzyką wykonywaną na żywo. Jednocześnie jednym z najistotniejszych narzędzi przekazu była gra aktorska posługująca się językiem symboli i metafor.

Od kiedy w 1975 roku Teatr STU zyskał status sceny zawodowej, zaczął się też zmieniać charakter przedstawień Jasińskiego. Teraz pokazywane były one głównie w cyrkowym namiocie, bo Teatr STU już "Nie grał dla studentów czy dla zamkniętej grupy ludzi, tylko dla wszystkich! Nigdy nie chciałem tworzyć teatru krakowskiej podziemnej inteligencji" – wspominał Jasiński ("Rzeczpospolita", 21 lutego 2006). Coraz ważniejszy stawał się element rozrywkowy, sceniczna zabawa. Jasiński reżyserował "Pacjentów" na podstawie "Mistrza i Małgorzaty" Michaiła Bułhakowa (1976), musicalową "Szaloną lokomotywę" według Witkacego z muzyką Marka Grechuty i Jana Kantego Pawluśkiewicza, która okazała się bodaj największym przebojem w historii teatru (1977), "Operetkę" Witolda Gombrowicza (1978, druga wersja – 1979) i "Ubu" na motywach dramatu Alfreda Jarry'ego (druga wersja pod tytułem "Ubu król" powstała w 1983 roku, trzecia w 1984 roku). Próbą powrotu do tematyki społecznej i poetyki sprzed dziesięciu lat była jeszcze "Donkichoteria" według scenariusza Jasińskiego i Edwarda Chudzińskiego (1980, druga wersja – 1981).

W kolejnych latach Jasiński powrócił pod tradycyjny dach sali teatralnej. Z rzadka pojawiał się też przed kamerą jako aktor. Jego filmografia jest skromna, ale ze względu na charakter kostiumowych ról pamiętna: był Damazym Czorgutem w serialu "Zaklęty dwór" w reżyserii Antoniego Krauzego według romantycznej powieści Walerego Łozińskiego (1976), Kacprem Wosińskim w "Wilczycy" Marka Piestraka – horrorze rozgrywającym się w scenerii XIX-wiecznego dworu, Ignacym Janem Paderewskim w telewizyjnym obrazie "Powrót do Polski" Pawła Pitery (1988), Samuelem Zborowskim w historycznym filmie Ryszarda Bera "Żelazną ręką" (1989), Apollem Nałęcz-Korzeniowskim, ojcem Josepha Conrada w telewizyjnej biografii słynnego angielskiego pisarza – "Kapitanie Conradzie" w reżyserii Andrzeja Kostenki (1990) czy harnasiem Nowobilskim w "Legendzie Tatr" Wojciecha Solarza (1994). Pojawiał się także w telewizyjnych serialach: "Klasa na obcasach" (2000), "Więzy krwi" (2001) czy "BrzydUla" (2008–2009).

Pod koniec lat osiemdziesiątych i w latach dziewięćdziesiątych Jasiński przekształcał Teatr STU w scenę impresaryjną. Obecnie to instytucja, która utrzymuje się przede wszystkim z wpływów za bilety. Zachowała przy tym dawny klimat teatru otwartego, stąd w STU oglądać można było gwiazdy, między innymi Jana Nowickiego, Jerzego Bińczyckiego i Jana Peszka w "Kolacji na cztery ręce" Paula Barza w reżyserii Jasińskiego (1988), pamiętne przedstawienia Mikołaja Grabowskiego: "Opis obyczajów" według Jędrzeja Kitowicza (1990), "Kwartet dla czterech aktorów" (1991) i "Próby" (1991) Bogusława Schaeffera oraz prace reżyserów młodszego pokolenia: "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego w interpretacji Michała Zadary (2006) i "Romeo i Julię" Williama Szekspira w inscenizacji Agaty Dudy-Gracz (2008). Sam Jasiński reżyserował między innymi "Zabawę" Sławomira Mrożka (1987), musical "Pan Twardowski" z kompozycjami Janusza Grzywacza (1990), "Czekając na Godota" (1992) i "Szczęśliwe dni" (2006) Samuela Becketta, "Ja, Feuerbach" Tankreda Dorsta (1996), a wreszcie "Hamleta" (2000) i "Króla Leara" (2010) Szekspira, Fredrowską "Zemstę" (2004) i "Biesy" według Fiodora Dostojewskiego (2007). Na krakowskiej scenie nadal można oglądać doskonałe aktorstwo, jak to w wykonaniu Jerzego Treli w mistrzowskim monodramie reżyserowanym przez Jasińskiego "Wielkim kazaniu księdza Bernarda" Leszka Kołakowskiego (2006).

Wystawiał też w teatrach muzycznych. Ma w swoim dorobku "Rigoletta" Giuseppe Verdiego przygotowanego w Teatrze Wielkim im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu (2002), "Mesjasza XXI" Georga Friedricha Haendla, którego można było oglądać w warszawskim Teatrze Wielkim–Operze Narodowej (2002), "Giocondę" Amilcare Ponchielliego pokazaną nad brzegiem Odry - w Operze Dolnośląskiej we Wrocławiu (2003) oraz "Halkę" Stanisława Moniuszki wystawioną w Skałkach Twardowskiego – w Operze Krakowskiej (2004), a także musical "Chicago" (2002) na scenie warszawskiego Teatru Komedia. W 2013 roku wyreżyserował "Zemstę" Aleksandra Fredry w Teatrze Polskim w Warszawie.

Krzysztof Jasiński jest też specjalistą w realizacji wielkich widowisk plenerowych, między innymi "Pieśni Wawelu", gromadzących stu- i dwustysięczne widownie (1969–1980); Expo w Sewilli (1992) i Lizbonie (1998); otwarcie Uniwersjady w Zakopanem (1993). Wystawił superkoncert "Harfy Papuszy" Jana Kantego Pawluśkiewicza na krakowskich Błoniach (1994).

"W tych widowiskach chodzi o to, żeby z jakiegoś zakątka wydobyć jego metafizykę, poprzez wieczorne przełamanie dnia i nocy odsłonić jego urok, wyczarować niepowtarzalne przeżycia – mówił Krzysztof Jasiński w wywiadzie dla 'Rzeczpospolitej' [dodatek 'TeleRzeczpospolita', 7 maja 1993]. – Krakowskie widowiska pod Wawelem miały stygmaty polityczne, ale wtedy nie można było inaczej. Umiałem jednak prowokować chwilę, robić coś pod wiatr, pod prąd. Pod Wawel nikt nikogo nie spędzał, a przychodziło 200 tys. ludzi, do których Trela mówił z wieży: 'Wyzwolin ten doczeka się dnia, kto własną wolą wyzwolony'."

Na jubileusz pięćdziesięciolecia Teatr STU przygotował tryptyk "Wędrowanie według Stanisława Wyspiańskiego". Wyreżyserowany przez Krzysztofa Jasińskiego spektakl po raz pierwszy w historii połączył trzy dzieła: "Wesele" (2013), "Wyzwolenie" (2012) i "Akropolis" (2014).

"Jako jedyny teatr w Polsce ustalamy repertuar na rok z góry – mówił w rozmowie z Culture.pl przy okazji jubileuszu pięćdziesięciolecia Teatru STU. – To jest solidnie wypracowany dorobek. Jeśli mnie ktoś zapyta, co po sobie zostawiam, to mówię, że budynek teatralny w Krakowie. W dodatku codziennie wypełniony. Aktorzy świetnie się u nas czują, bo i tantiemy z ZAiKS-u biorą u nas takie, jak z teatru z ośmiusetosobową widownią. Wiąże się to z ceną biletu, która u nas jest czterokrotnie wyższa, niż w teatrach dotowanych przez państwo."

19 lutego 2016 roku, w przeddzień jubileuszu pięćdziesięciolecia Teatru STU, Krzysztof Jasiński ogłosił, że jego następcą na stanowisku dyrektora będzie aktor Krzysztof Pluskota. 

Przez siedem lat był partnerem Maryli Rodowicz, z którą ma dwoje dzieci – Jana (ur. 1979) i Katarzynę (ur. 1982). Mąż Beaty Rybotyckiej, z którą ma córkę Zofię (ur. 1991).

Nagrody i odznaczenia
1977 – Złoty Krzyż Zasługi;
1979 – nagroda Prezesa Rady Ministrów pierwszego stopnia w dziedzinie teatru z okazji 35-lecia PRL za twórczość inscenizacyjną w Teatrze STU w Krakowie i reżyserię wielkich widowisk scenicznych;
1985 – Buława Hetmańska dla przedstawienia "Ubu król" Alfreda Jarry'ego z Teatr STU w Krakowie na 10. Zamojskim Lecie Teatralnym;
1990 – Buława Hetmańska dla inscenizacji "Pan Twardowski" z librettem Włodzimierza Jasińskiego i muzyką Janusza Grzywacza w krakowskim Teatrze STU na 15. Zamojskim Lecie Teatralnym;
2000 – Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski;
2001 – Nagroda Honorowa krakowskiej filii Fundacji Kultury Polskiej za działalność artystyczną;
2004 – statuetka Złotego Hipolita oraz tytuł Wybitna Osobistość Pracy Organicznej – nagroda dla osób pracujących w wielkopolskim stylu, a więc kultywujących pracę organiczną, przyznawana przez poznańskie Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego;
2005 – Złoty Medal Gloria Artis - Zasłużony Kulturze;
2012 – Superwiktor Specjalny;
2013 – Nagroda miasta Krakowa w dziedzinie kultura i sztuka za dokonania w dziedzinie teatru;
2016 – Złoty Krzyż Małopolski;
2016 – Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski;
2016 – Nagroda Teatralna im. Stanisława Wyspiańskiego – za tryptyk "Wędrowanie", stworzony na podstawie dramatów Wyspiańskiego: "Wesele", "Wyzwolenie" i "Akropolis".



Monika Mokrzycka-Pokora
Culture
22 lipca 2024