Spotkanie "Krzysztofory" w Gromie w ośrodku Teatru STU.
Dwudziestego czwartego lipca obudziłem się równo o siódmej trzydzieści, jak mam w to w zwyczaju. Zjadłem śniadanie, jak mam w zwyczaju i wypiłem herbatę, jak mam to w zwyczaju. Po jakże udanej celebracji poranka włożyłem buty i zamknąłem drzwi mieszkania na klucz. Około ósmej czterdzieści pięć rozpocząłem moją lipcową mazurską podróż.
(czytaj więcej)