Grzegorz Eckert
Aktor teatralny, pedagog.
Grzegorz Eckert, absolwent białostockiego Wydziału Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, od 2011 roku jest aktorem Śląskiego Teatru Lalki i Aktora Ateneum. Wcześniej występował na scenie Teatru MASKA w Rzeszowie. Współpracuje z krakowskim Teatrem Bez Rzędów, a także – jako pedagog – na Wydziałach Wokalno-Aktorskim oraz Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.
W ciągu 10 lat spędzonych w zespole Teatru Ateneum zagrał ponad 20 postaci, występując w planie lalkowym, aktorskim, a najczęściej łącząc obie te konwencje. Bardzo świadomie dobiera środki wyrazu, w jego dorobku znajdziemy role różnorodne – od wyciszonych, oszczędnych, precyzyjnych, poprzez bardzo wyraziste, barwne i pełne ekspresji, po wręcz farsowe czy groteskowe. W każdej znajdziemy jednak charakterystyczny rys – leciutki dystans, czasem tylko podskórny, prawie niezauważalny, czasem nieco bardziej zdecydowany, sprawiający, że te kreacje są rozpoznawalne.
Przywołajmy kilka z nich. Pociesznego w swej pretensjonalności, naiwnego Pasterza oraz dynamicznego, pełnego temperamentu Diabła w „Biegnijcie do szopki” w reż. Krystiana Kobyłki.
Pogodnego, ale otulonego aurą poezji, pięknie rozśpiewanego Krawca Niteczkę w sztuce o tym samym tytule czy zabawnie przerysowanego, farsowego Tartaglię w commedii dell’arte „Miłość do trzech pomarańczy” (oba widowiska w reżyserii Zbigniewa Głowackiego).
Ważne było doświadczenie współpracy z Marcinem Jarnuszkiewiczem podczas realizacji jego dwu spektakli autorskich. Liryczny Kawaler, rola pełna delikatności i niedopowiedzeń w „Dalekiej podróży Andersena” czy przejmujące, niezwykle oszczędnie prowadzone postaci w „Sercu” mocno poruszały wrażliwość widzów.
Trzeba koniecznie wspomnieć intersującą rolę Chłopca w „Szczurołapie” w reż. Janusza Ryla-Krystianowskiego, spektaklu o niezwykłym, poetyckim klimacie. Płaska lalka w powściągliwej animacji i interpretacji dała postać przekonującą i sugestywną, która pozostała w pamięci i emocjach oglądających.
Charakterystyczny, przezabawny amant hipochondryk, czyli Iwan Łomow w „Oświadczynach” w reż. Pawła Szumca to w pełni wykorzystana okazja do brawurowego aktorskiego popisu.
Wreszcie najważniejsze, najdojrzalsze w dorobku aktora kreacje:
Lis w „Tylko jednym dniu” w reżyserii Bogdana Nauki, uroczy malkontent, komiczny i wzbudzający salwy śmiechu, dojrzewa z biegiem czasu, stając się w swej groteskowości coraz bardziej wzruszający, niczym postaci Chaplina.
Doktor – Szatan w „Kordianie” w reżyserii Jakuba Roszkowskiego niepokoi od pierwszych scen spektaklu, choć właściwie stoi w cieniu, na drugim planie, a jednak to on jest demonicznym sprawcą wydarzeń, on kontroluje akcję. Dramatyczna, pełna wewnętrznej ekspresji rola to aktorstwo naprawdę wysokiej próby.
W „Łysku z pokładu Idy” w reżyserii Konrada Dworakowskiego postać górnika Kuboka zbudowana została przy użyciu bardzo oszczędnych środków wyrazu; niewielkie gesty, wymowne pauzy, ekspresja ograniczona do minimum. Postać szorstka, ale pełna skrywanej wrażliwości… To szlachetnie zagrana rola, mocno zapadająca w pamięć. Warto dodać, że Grzegorz Eckert otrzymał za nią nominację do Złotej Maski.
Jest aktorem wszechstronnie utalentowanym i bardzo twórczym. Inteligentnym artystą, świadomym wagi słowa, ale i ciszy czy niespiesznego dziania się na scenie. Reżyserzy lubią z nim pracować. Jest też artystą uważnie słuchającym i reagującym na partnerów scenicznych.
Od kilku lat fascynuje go również reżyseria. Warto wspomnieć choćby o „Awanturze w Chioggi” Carla Goldoniego – bardzo udanym spektaklu dyplomowym zrealizowanym ze studentami katowickiej Akademii Muzycznej.
W ciągu 10 lat spędzonych w zespole Teatru Ateneum zagrał ponad 20 postaci, występując w planie lalkowym, aktorskim, a najczęściej łącząc obie te konwencje. Bardzo świadomie dobiera środki wyrazu, w jego dorobku znajdziemy role różnorodne – od wyciszonych, oszczędnych, precyzyjnych, poprzez bardzo wyraziste, barwne i pełne ekspresji, po wręcz farsowe czy groteskowe. W każdej znajdziemy jednak charakterystyczny rys – leciutki dystans, czasem tylko podskórny, prawie niezauważalny, czasem nieco bardziej zdecydowany, sprawiający, że te kreacje są rozpoznawalne.
Przywołajmy kilka z nich. Pociesznego w swej pretensjonalności, naiwnego Pasterza oraz dynamicznego, pełnego temperamentu Diabła w „Biegnijcie do szopki” w reż. Krystiana Kobyłki.
Pogodnego, ale otulonego aurą poezji, pięknie rozśpiewanego Krawca Niteczkę w sztuce o tym samym tytule czy zabawnie przerysowanego, farsowego Tartaglię w commedii dell’arte „Miłość do trzech pomarańczy” (oba widowiska w reżyserii Zbigniewa Głowackiego).
Ważne było doświadczenie współpracy z Marcinem Jarnuszkiewiczem podczas realizacji jego dwu spektakli autorskich. Liryczny Kawaler, rola pełna delikatności i niedopowiedzeń w „Dalekiej podróży Andersena” czy przejmujące, niezwykle oszczędnie prowadzone postaci w „Sercu” mocno poruszały wrażliwość widzów.
Trzeba koniecznie wspomnieć intersującą rolę Chłopca w „Szczurołapie” w reż. Janusza Ryla-Krystianowskiego, spektaklu o niezwykłym, poetyckim klimacie. Płaska lalka w powściągliwej animacji i interpretacji dała postać przekonującą i sugestywną, która pozostała w pamięci i emocjach oglądających.
Charakterystyczny, przezabawny amant hipochondryk, czyli Iwan Łomow w „Oświadczynach” w reż. Pawła Szumca to w pełni wykorzystana okazja do brawurowego aktorskiego popisu.
Wreszcie najważniejsze, najdojrzalsze w dorobku aktora kreacje:
Lis w „Tylko jednym dniu” w reżyserii Bogdana Nauki, uroczy malkontent, komiczny i wzbudzający salwy śmiechu, dojrzewa z biegiem czasu, stając się w swej groteskowości coraz bardziej wzruszający, niczym postaci Chaplina.
Doktor – Szatan w „Kordianie” w reżyserii Jakuba Roszkowskiego niepokoi od pierwszych scen spektaklu, choć właściwie stoi w cieniu, na drugim planie, a jednak to on jest demonicznym sprawcą wydarzeń, on kontroluje akcję. Dramatyczna, pełna wewnętrznej ekspresji rola to aktorstwo naprawdę wysokiej próby.
W „Łysku z pokładu Idy” w reżyserii Konrada Dworakowskiego postać górnika Kuboka zbudowana została przy użyciu bardzo oszczędnych środków wyrazu; niewielkie gesty, wymowne pauzy, ekspresja ograniczona do minimum. Postać szorstka, ale pełna skrywanej wrażliwości… To szlachetnie zagrana rola, mocno zapadająca w pamięć. Warto dodać, że Grzegorz Eckert otrzymał za nią nominację do Złotej Maski.
Jest aktorem wszechstronnie utalentowanym i bardzo twórczym. Inteligentnym artystą, świadomym wagi słowa, ale i ciszy czy niespiesznego dziania się na scenie. Reżyserzy lubią z nim pracować. Jest też artystą uważnie słuchającym i reagującym na partnerów scenicznych.
Od kilku lat fascynuje go również reżyseria. Warto wspomnieć choćby o „Awanturze w Chioggi” Carla Goldoniego – bardzo udanym spektaklu dyplomowym zrealizowanym ze studentami katowickiej Akademii Muzycznej.
Dzieciaki kontra konsumpcjonizm 09.12.2024
Inny rodzaj świąt 12.11.2024
Jo Nesbø w repertuarze katowickiego Ateneum 05.11.2024
Opera po studencku 31.05.2023
W konwencji i tradycji teatru dell'arte 25.05.2023
Salonowe intrygi i drobne występki 20.05.2023
Zelenka w Akademii Muzycznej - „Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" - aut. Petr Zelenka - reż. Grzegorz Eckert - Akademia Muzyczna im. Karola Szymanowskiego w Katowicach08.06.2022
"(Prawie) ostatnie święta" - reż. Grzegorz Eckert - Śląski Teatr Ateneum08.11.2024
"La serva padrona" - reż. Grzegorz Eckert - Akademia Muzyczna im. Karola Szymanowskiego w Katowicach25.05.2023
"Zemsta Nietoperza" - reż. Grzegorz Eckert - Akademia Muzyczna im. Karola Szymanowskiego w Katowicach20.05.2023