25 lat ze "Scenariuszem..."

"Scenariusz dla trzech aktorów" - reż: Mikołaj Grabowski

Mikołaj i Andrzej Grabowscy oraz Jan Peszek nie mają sobie równych w aktorskich ekwilibrystykach wykonywanych w "Scenariuszu dla trzech aktorów".

Od ćwierć wieku bawią publiczność, wywołując wśród widzów salwy śmiechu. Są bezkonkurencyjni w swych popisach aktorskich, zabawie formą i żartem. 

Ze spektaklem tym zjechali pół świata, wszędzie zbierając świetne recenzje i zachwycając widzów. Bo też Mikołaj i Andrzej Grabowscy oraz Jan Peszek nie mają sobie równych w aktorskich ekwilibrystykach wykonywanych w tym słynnym spektaklu.

A mowa oczywiście o "Scenariuszu dla trzech aktorów", który grany jest z powodzeniem od 25 lat w tej samej obsadzie ku uciesze widzów. I dziś też zostanie zagrany z okazji srebrnego jubileuszu na Scenie Teatru Stu.

W trakcie 25-lecia spektakl obrósł legendą i choć trzej znakomici aktorzy nieco zmienili się przez ten czas fizycznie, a zapewne i wewnętrznie, grają nadal. I, o dziwo - ani oni nie wydają się tym znudzeni, ani publiczność. 

- To jest świetna sztuka, która się nie starzeje, choć my jesteśmy coraz starsi - mówi Jan Peszek. - Poza tym Mikołaj, jako reżyser, ma taką cechę, że obojętnie, czy robi Moliera, czy Schaeffera, to jest zawsze bardzo blisko ludzi, a publiczność potrafi to docenić - dodaje. 

"Scenariusz dla trzech aktorów" Bogusława Schaeffera powstał z myślą o konkretnych wykonawcach, a temat i sposób realizacji narzucali sami bohaterowie. Obserwując przez lata wspólnej pracy braci Mikołaja i Andrzeja Grabowskich oraz Jana Peszka, Bogusław Schaeffer napisał sztukę o nich - dla nich. Prywatne konflikty, spory i dyskusje artystyczne, intymne pragnienia, pozy i "miny" teatralne, kłótnie o zawodowe pryncypia - to wszystko stało się nagle groteskową wizją ograniczeń twórczości scenicznej, sądem nad kulturą współczesną. 

- "Scenariusz..." ma kilka warstw i można się zatrzymać na dowolnej z nich - mówi reżyser. - Ten tekst jest zarówno ludyczny, jak i głęboko refleksyjny. Bawimy się "na Schaeferze", ale "pod skórą" analizujemy jego świat znaczeń. Dotyka on głębszych warstw naszej świadomości i jednocześnie roztacza przed nami feerię barw przyjemnych, rozigranych i szalonych.

A zatem życzymy Państwu szalonej zabawy.

Jolanta Ciosek
Dziennik Polski
8 października 2012

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia