A może ktoś z państwa zechce kupić?
Podchodzę pod budynek Teatru KTO, a tam mężczyzna, ubrany w długi płaszcz świeci mi latarką w oczy i pyta o bilet. Pierwsza myśl: Gdzie jest ukryta kamera? Przybyli ludzie, stają się widzami bardzo szybko, właściwie zaraz po przekroczeniu progu. Zostajemy wciągnięci w dość intrygującą grę. Jeden z aktorów objaśnia nam gdzie możemy znaleźć toaletę i bufet. Wąskim korytarzem przeciskają się kolejni, tańcząc tango. Aż w końcu rozlega się dźwięk gwizdka i. W dość nietypowy sposób zostajemy wpuszczani na widownie, która jest przedziałem w pociągu (?). "Sprzedam dom, w którym nie mogę już dłużej mieszkać" to zdecydowanie nie będzie "zwykły" spektakl.Naszym oczom ukazują się ogromne walizki, które na scenie pozostaną już do końca, będą jedynie zmieniały ustawienie. Z głośników płynie muzyka, w rytm której, aktorzy pokazują to, że na coś ważnego czekają. Czegoś wyglądają i wręcz nie mogą się tego doczekać. Aż wreszcie zapada ciemność, a my słyszymy odgłos zbliżającego się pociągu. Czy tego wyczekiwali bohaterowie? Dokąd ich ów pociąg zawiezie? Reżyser Jerzy Zoń opowiada nam historię życia ludzkiego za pomocą etiud, oddzielonych od siebie odgłosem, zbliżającego się pociągu. Jesteśmy świadkami podróży przez życie. Uniwersalizm tego spektaklu pogłębia fakt, że na scenie nie pada prawie żadne słowo. Aktorzy odgrywają przed nami najważniejsze momenty z wędrówki przez życie. Jesteśmy świadkami narodzin dziecka, Pierwszej Komunii Świętej, ślubu i w końcu momentu pogrzebu. Każda z tych scen jest inaczej kreowana. Aktorzy posługują się swoim ciałem, aby nam to zilustrować. Pojawiają się elementy pantomimy i tańca okraszone motywami plastycznymi, których autorkami są Zofia de Ines i Joanna Jaśko-Sroka. Wszystko w rytm muzyki. Poszczególne sceny bawią, ale także zastanawiają. A kataryniarz - wędrowiec, który pojawia się między scenami, pokazując nam obrazy z Meksyku, Francji, Włoch i Rosji, bardzo podoba się publiczności. Choć momentami możemy mieć wrażenie, że całość nie jest bardzo głęboka w odbiorze, to warto się zastanowić, dlaczego bohaterowie chcą sprzedać ów dom i dlaczego nie mogą w nim już mieszkać. W tych mało skomplikowanych etiudach można dostrzec całą gamę dziwnych zachowań, patologii, samotności i niezrozumienia. Prawie wszystko sprowadza się w tym świecie do alkoholu, ale w końcu obracamy się w świecie Hrabala. Wątpię, czy znalazłby się ktoś chętny, aby w taki dom kupić i w nim zamieszkać. Brawa. Uśmiechy na twarzach widzów. Chyba się podobało. Idziemy odebrać obiecane piwo do bufetu. Jakieś wnioski? Sądzę, że powinny zostać wyciągnięte, zanim to my usłyszymy dźwięk, zbliżającego się pociągu. Ale teraz jest czas na odprężenie w iście hrabalowskim stylu. Teatr KTO w Krakowie "Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać" wg Bohumila Hrabala scenariusz, reżyseria i opracowanie muzyczne: Jerzy Zoń scenografia: Joanna Jaśko-Sroka kostiumy: Zofia de Ines dźwięk: Andrzej "Czoper" Czop światło: Jerzy "Lisek" Lisowski Obsada: Marta Zoń, Grażyna Srebrny - Rosa, Bartosz Cieniawa, Bodek Pobiedziński, Marcin Popczyński Premiera: 24 i 25 marca 2003r.