A ten kto pyta, ma za swoje!
"Nieznośne słoniątko" - reż. Wiktor Klimczuk - Teatr Lalki i Aktora Kubuś w KielcachCzasami dzieje się tak, że bajki pozostają bajkami tylko dla dzieci. Dla dorosłych magiczne opowieści dla najmłodszych, stają się po prostu aluzjami, interpretacją, zerknięciem za kulisy wielkiej maszyny – zagadki.
I z jednej strony jest to ciekawe, tak jak ciekawym jest odkrywanie kolejnych zawartości, schowanych w zakamarkach pudełek. Jednak nie rzadko, to po prostu nadinterpretacja. Cóż, wygląda na to, że wolne myśli najbardziej lubią dzieci. Natomiast widownia Teatru Kubuś bardzo polubiła nieznośne słoniątko.
Kielecki Teatr na ponad godzinę przeniósł zgromadzonych widzów do tajemniczej Afryki. Przewodnikami po tej barwnej krainie są angielscy podróżnicy. To właśnie dzięki nim poznajemy historię głównego bohatera – słoniątka, a także odkrywamy dlaczego jest ono nazywane nieznośnym.
Wraz z rozwijającą się akcją widzom ukazują się coraz to nowi bohaterowie. Żyrafa, pawian, struś, są oni rodziną słoniątka. Jednak wujkowie i ciocie zbywają malca, a gdy słowa nie pomagają, gotowi są na podarowanie najmłodszemu mieszkańcowi dżungli kuksańca. Spokojnie, mały bohater poradzi sobie, a nawet da nauczkę przemądrzałym, starszym lokatorom afrykańskiego lasu.
„Nieznośne słoniątko" to przede wszystkim oczarowująca dekoracja i mnogość ciekawych, barwnych postaci. Dużo kolorów, ruch i różne kształty, które połączył Aleksander Sidorow (scenografia) dały świetny efekt. Dużym atutem spektaklu było również tempo, przede wszystkim dzięki wplecionym w treść przedstawienia piosenkom i melodiom. Szkoda tylko, że nie wszystko było dobrze słyszalne. Natomiast, na bardzo dobrym poziomie zaprezentowana została gra aktorska, dzięki której można było się przenieść w kolejny wymiar przedstawianej widzom krainy.
Cały spektakl był bardzo ciekawy, skłaniał do myślenia. Przede wszystkim trafiała do swoich odbiorców, pokazywała świat z różnych perspektyw i nie oczekiwała mnóstwa dodatkowych pytań, aby uzyskać upragnioną odpowiedź.
