Adorno z oddali

"Przemysł kulturalny. Wybrane eseje o kulturze masowej" - aut. Theodor W. Adorno - Narodowe Centrum Kultury

Lektura książki Adorna, wydanej właśnie przez Narodowe Centrum Kultury, może wywoływać różne reakcje – od uznania, przez zdziwienie, a nawet po lekceważenie. Niewątpliwie jednak te teksty stanowią świadectwo sposobu myślenia, który pewne kwestie uchodzące dziś za oczywiste, uznawał za skandal ocierający się o intelektualną apokalipsę. „Przemysł kulturalny" pozwala na uświadomienie sobie jak wielkie zmiany techniczne, społeczne i kulturowe zaszły w ciągu ostatnich dekad.

Theodor W. Adorno (1903-1969) jest postacią dosyć dobrze znaną, choć raczej drugoplanową w świecie humanistyki XX wieku. Najczęściej bywa określany jako czołowy przedstawiciel szkoły frankfurckiej i twórca teorii krytycznej. Książka, która właśnie się ukazała w tłumaczeniu Marty Bucholc pozwala zmierzyć się z jego dziewięcioma esejami sprzed ponad półwiecza.

Teksty zamieszczone w „Przemyśle kulturalnym" oprócz osoby autora łączy również bezwzględna krytyka kultury masowej i lęk przed konsekwencjami jakie może przynieść jej niepodzielna władza. Tytułowy przemysł kulturalny redukuje dzieło sztuki do towaru, pozbawiając je wymiaru indywidualnego przeżycia estetycznego, a swoich masowych odbiorców unifikuje i pogrąża w konformizmie i duchowej apatii. Przemysł kulturalny sprowadza wszystko do powtarzalnych stereotypów, niweluje indywidualne zróżnicowanie i degraduje: sztukę, jej wytwórców i jej odbiorców. Tak można oddać w dużym uproszczeniu główne tezy stanowiące punkt wyjścia dla Adorna.

Refleksja autora „Przemysłu kulturalnego" osadzona jest mocno w czasie, w którym kultura stawała się masowa w takim sensie, jaki znamy obecnie. Powstawanie mass mediów wzbudzało wiele emocji i sprzecznych postaw. Niektórzy postrzegali popularyzację i mieszanie różnych sfer kultury jako szansę, inni zaś (jak Adorno) uznawali, że mezalians kultury niskiej i wysokiej jest destrukcyjny dla obu. Dziś nie budzi żadnych kontrowersji to, że poważny pisarz uprawa popularne gatunki powieściowe, mało kto uzna, że kryminał nie może być wybitną książką, lub że film albo serial nie może być prawdziwą sztuką. Żyjemy w kulturze, w której podział na sztukę wysoką i masową się zatarł. Czytając Adorna możemy uświadomić to sobie z całą mocą.

Styl Adorna jest miejscami mało przejrzysty, ale zawsze barwny, pełen emocji i napięcia. Te zawiłości stylistyczne są z pewnością przez autora zamierzone – można je interpretować jako wyraz sprzeciwu wobec zimnego języka scjentyzmu i ulizanych sloganów reklamowych. Eseje z „Przemysłu kulturalnego" z pewnością jednak nie są nieczytelne, wymagają dużej uwagi oraz wniknięcia w świat refleksji autora, ale świat to bogaty i warty poznania.

Adorno twierdzi, że to nie odbiorcy sztuki masowej są odpowiedzialni za jej poziom, bezpośrednią odpowiedzialnością nie obarcza nawet jej twórców, czy producentów, chociaż pisze o nich z emfatyczna niechęcią. Przemysłem kulturalnym sterują raczej nieokreślone siły ekonomicznych stosunków panujących w społeczeństwie. Twórcy kultury masowej są świadomi jej miałkości, ale zrzucają to na karb niewybrednych oczekiwań odbiorców. Adorno wprost pisze, że to nie masowy konsument sztuki jest przyczyną jej niskiego poziomu, to raczej ona wywołuje w nim konformizm i apatię; często nawet wykorzystując jego podświadome odruchy. Adorno nie określa jasno kto lub co dzierży stery przemysłu kulturalnego. Chyba jest on bezdusznym mechanizmem angażującym jednostki na wiele różnych sposobów i nimi manipulujący.

W książce opublikowanej przez Narodowe Centrum Kultury znajdziemy ciekawy esej „Freudowska teoria i model propagandy faszystowskiej", w którym Adorno przygląda się psychologii faszystowskiego tłumu wykorzystując terminy psychoanalizy. Sądzi on, że tłum omamiony przez przywódcę dokonuje swoistego przeniesienia swoich ideałów (superego) na władczą jednostkę. Adorno stosuje teorię Freuda, a także koncepcję „psychologii tłumu" w badaniu korzeni faszyzmu w twórczy i ciekawy sposób. Istotna zdaje się być przy tym perspektywa autora – perspektywa przymusowego emigranta w latach 1934-49, syna niemieckiego Żyda.

Ważne i celne spostrzeżenia autora mieszają się czasem w esejach zamieszczonych w „Przemyśle kulturalnym" z tezami, które trudno dziś brać na poważnie. Dziwi zaciekała krytyka Adorna skierowana na wszystkie aspekty kultury masowej. Stawiany mu często zarzut elitaryzmu zdaje się mieć solidne podstawy. W „Przemyśle kulturalnym" autor wiele pisze o programach telewizyjnych, które uważa – obok radia grającego jazz – za najbardziej jaskrawy przykład upadku spowodowanego umasowieniem kultury. Dzisiaj programy telewizyjne faktycznie mogą być często traktowane jako przykład mentalnego upadku, ale żeby tak sarkać na jazz?

Eseje Adorna prowokują niewątpliwie czytelnika do zmierzenia się z kwestią umasowienia kultury, która jest dziś obecna na prawie wszystkich płaszczyznach. Wiele spostrzeżeń i bezkompromisowych zarzutów Adorna wydaje się być – mimo wszystko – nadal aktualnych. Jest to bardzo niepokojące.

Michał Cierzniak
Dziennik Teatralny Trójmiasto
27 lipca 2019

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia