Alicja wciąż czaruje

"Alicja w krainie czarów" - reż. Stanisław Melski - Teatr Zagłębia w Sosnowcu

Fenomen popularności "Alicji w krainie czarów" Lewisa Carolla (pseudonim angielskiego wykładowcy matematyki Charlesa Lutwidge'a Dodgsona) oparł się czasowi a każda kolejna propozycja przeniesienia jej na ekran, czy deski teatru wzbudza tyleż radości, co obaw. Któż bowiem nie oparł się urokowi "zakręconej" małej wędrowniczki, odnajdując w onirycznych imaginacjach swoje własne opowieści, czy marzenia o przeżyciu absurdalnych przygód. Dzieci, młodzież a także dorośli nie zawiodą się na sosnowieckiej "Alicji...", która podobnie jak jej pierwowzór zawiera dwie zupełnie różne książki: jedną dla dzieci i drugą dla bardzo dorosłych (pisał w przedmowie do swojego tłumaczenia Maciej Słomczyński).

Znakomita zabawa, ubarwiona rewelacyjną muzyką Piotra Matuszewskiego rozgrywa się w świecie wyczarowanym (i to dosłownie!) przez Zofię de Ines. Feeria barw nie tylko wzbudza zachwyt, jest także instrumentem wspomagającym budowanie nastroju poczynając od łagodnych pasteli, kończąc na groźnych czerniach i czerwieniach. Nie zabrakło także cudów współczesnej techniki, którymi na szczęście reżyser i autor adaptacji Stanisław Melski nie epatuje publiczności, ale dyskretnie je wykorzystuje, aby przenieść akcję na "drugą stronę lustra". I to jest właśnie magia teatru!

Ciężar spektaklu dźwiga na sobie z niebywałą wręcz lekkością odtwórczyni tytułowej roli Edyta Ostojak (kolejna po Ester w "Korzeńcu" znakomita rola). Umiejętnie godzi dziecięcą naiwność z uporem rozkapryszonej a nierzadko i przemądrzałej małolatki, brnąc subtelnie, ale z polotem w niebezpieczne czeluści. Naiwna, harda, uparta ale przede wszystkim wiedziona nieokiełznaną wyobraźnią Alicja zbiera zasłużone brawa. Musicalowa konwencja wprawia w ruch machinę radości, u sterów której pojawiają się na przemian Michał Bałaga, jako Szalony Kapelusznik, Aleksander Blitek i Tomasz Muszyński w przezabawnym duecie Twidlitu i Twidlitam... Wszyscy aktorzy biorący udział w spektaklu zasłużyli na gorące oklaski, czego publiczność im nie szczędzi. Atmosfera wspaniałej zabawy to efekt perfekcyjnie dopracowanych szczegółów, znakomitego przygotowania wokalnego (Adam Snopek) i finezyjnej, choć nie pozbawionej elementów groteski, choreografii (Arkadiusz Buszko).

Magiczny świat, oglądany nawet z perspektywy lekko przymrużonego oka, mimo czyhających w każdym zaułku gróźb i niebezpieczeństw, to jednak obszar radości i beztroski, to sen, z którego nawet po obudzeniu cząstka owej idylliczności pozostaje i to do niej tak chętnie wracamy, nawet kiedy włosy na głowie już pobielały.

Maria Sztuka
Śląsk
2 stycznia 2013

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia