Anty-glamour po polsku

"Cukier Stanik" - reż. Gabriel Gietzky - Laboratorium Dramatu

Starzejący się mistrz krawiecki i jego siostra, właściciele pracowni gorseciarskiej Cukier Stanik dywersyjnymi metodami podejmują walkę z konkurencją tanich chińskich biustonoszy. Don Kiszoci młodego kapitalizmu zetrą się z Supermarketem reprezentowanym przez szefową ochrony - Babę Kapo

Prapremiera sztuki Zyty Rudzkiej "Cukier Stanik"

Cukier Stanik w sposób prześmiewczy i przejmujący podejmuje tematy społecznie i egzystencjalne. Opowieść o rodzinie Cukierów mówi również o wypieraniu rzeczy oryginalnych przez produkcję masową oraz o znikaniu z miejskiego krajobrazu nowego zagrożonego gatunku -  warsztatów rzemieślniczych.

Sztuka została wyróżniona przez Kapitułę Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej.

Spektakl reżyseruje Gabriel Gietzky, reżyser, aktor i scenarzysta. Jego poszukiwania tematyczno-formalne sytuują się na przestrzeni od przedstawień muzycznych i operowych (Penderecki, Komar), przez przewrotne komedie (Gogol) i sztuki szekspirowskie, po współczesne traumatyzujące dramaty (Nothomb, Tremblay) oraz teksty niedramatyczne (Wittgenstein). Jedna z ostatnich premier Gietzky\'ego, „Pułapka” Tadeusza Różewicza, została uznana przez krytyków za jeden z najlepszych spektakli sezonu.

Zyta Rudzka o  sztuce „Cukier Stanik”

Lubię pisać o ludziach nie rozwalcowanych korporacjami, nie przyciętych trendami. To taki  anty-glamour po polsku. Bohaterowie sztuki to jakby żołnierze, którzy ciągle walczą, kombinują, trzymają się ich małe cwaniactwa, nie oddają życia walkowerem. Ich życie jest właściwie zapisem walki, ale widzianej antyheroicznie. Poprzez rewers realnej przemocy: komizm, groteskę, codzienne krzątactwo, pozorną zwykłość.  I nagle w małym gadaniu ma szanse ujawnić się coś ważnego.

Dawid Cukier to krawiec, który rzuca wyzwanie światu chińskich tekstyliów. Don Kiszot młodego kapitalizmu. Postać śmieszna, a zarazem głęboko tragiczna. Mierzy się z ekonomią wolnorynkową, ale zmaga się również z przeznaczeniem. Staje do walki nierównej, być może z góry skazanej na porażkę i to właśnie jest dla mnie najbardziej interesujące. Jego pracownia staników ma za sobą lata świetlności, ale nieoczekiwanie to zapomniane przez klientki miejsce staje się miejscem schronienia i budowania autentycznej wspólnoty. Chyba właśnie dzięki takim małym wspólnotom przetrwa świat. To się zresztą odradza, taki styl życia koncentrujący się na lokalności, orientowaniu się na najbliższy krąg ludzi. Chciałam napisać o końcu świata rzemieślników, o ustępowaniu rzeczy trwałych pod naporem tandetnej i masowej bylejakości. Wychodzi na to, że ta sztuka jest  lewacka, choć nie miałam takiego założenia przy pisaniu.

Piszę nie tyle o problemach kapitalizmu po polsku, ile o życiu na cmentarzysku po komunie, jakby na polu ekshumacji. Interesuje mnie moment, kiedy niespodziewanie nostalgia za przeszłością ujawnia okrucieństwo tamtych czasów. 

Gabriel Gietzky o sztuce "Cukier Stanik":

Cukier Stanik to sztuka, która ma ciepła aurę, melancholię i poetyckość, nieczęstą w  dramacie współczesnym. Nie ma tu obrażania się na rzeczywistość. Bohaterom dramatu nie powiodło się w nowej kapitalistycznej rzeczywistości, ale z pewnością nie są nieudacznikami. To ludzie bardzo wrażliwi, którzy nie mieszczą się w ogólnych ramach, nie są stereotypowi i trendy. Nie marzą o tym, o czym marzy większość społeczeństwa. Ich pragnienia są elementarne i duchowe zarazem. Ci bohaterowie, balansujący na granicy przeżycia, są znacznie bardziej szczęśliwi niż większość z nas, bo oni nie pozwolili sobie narzucić pragnień nie do spełnienia. Z tymi bohaterami może nie zamienilibyśmy się na życia, ale bardzo chętnie byśmy się zaprzyjaźnili i zaprosili do domu. Można się od nich uczyć sztuki życia. Po latach nieumiejętności odnalezienia się w życiu, zrzucają stare skóry jak wąż - właśnie dzięki spotkaniu w tym towarzystwie. To tak jak wypracować sobie duchowością szansę na nowe życie, otrzymać je i wykorzystać.

„Cukier Stanik” jest dramatem niezwykle zabawnym, ale humor nie jest tu ornamentem, tylko sposobem powiedzenia czegoś na serio.

Szymon Majewski
Materiały Teatru
25 czerwca 2010

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia