Antyaborcyjny spektakl

"Bardzo zwyczajna..." - reż: Rafał Matusz - Teatr im.Osterwy w Gorzowie Wlkp.

Rzecz dzieje się na wsi. Córka zamożnych gospodarzy Daszka zakochuje się w synu lokalnego pijaczka, Alku. Dziewczyna zachodzi w ciążę. Jej rodzicom sprawa wydaje się oczywista - trzeba ją usunąć.

Tę prostą historię oglądają i komentują zwierzęta. Mamy więc marzącą o lataniu Świnię, Krowę w zaawansowanej ciąży, cierpiącego na nadpobudliwość Psa i zadufanego w sobie Koguta oraz starą Kobyłę. I to właśnie zwierzęta zrobią wszystko, żeby uratować nienarodzone dziecko. Gotowe są nawet do poświęcenia własnego życia. Historię napisała ukraińska pisarka Marija Łado. Dramat na scenę przeniósł Rafał Matusz. Z antyaborcyjnego moralitetu uczynił interesujący dramat ze scenami zapadającymi głęboko w serce. Tak jest, kiedy oglądamy Gospodarza, ojca Daszy, zabierającego Świnię z zagrody. Jej się wydaje, że idzie na wymarzony spacer, tymczasem trafia pod nóż. Reżyser pokazał tę scenę niezmiernie sugestywnie. Podobnie jest ze sceną bijatyki pomiędzy ojcami obojga młodych. Za-chwyt,budzi plastyczna uroda sceny, kiedy Świnia wraca na ziemię, już jako anioł Ltłumaczy zwierzętom, dlaczego trzeba ratować ludzkie życie. Sugestywna dekoracja i ciekawe kostiumy wyszły spod ręki gorzowskiego artysty Gustawa Nawrockiego. Muzykę skomponował skrzypek jazzowy Adam Bałdych. Największą wartością tego przedstawiania jest nie sfera tekstu, a aktorstwo. Gorzowscy aktorzy zagrali tu koncertowo. Każda rola mieni się wieloma odcieniami, zachwyca lub powoduje, że widzowi zaczynają po krzyżu ciarki chodzić. To kolejny spektakl, gdzie rolę życia zagrał Cezary Żołyński. Jego Kogut to prawdziwa perełka. Zresztą takich perełek jest tutaj cały sznur. Właśnie za znakomite aktorstwo publiczność nagrodziła aktorów oklaskami na stojąco. A trzeba dodać, że w Gorzowie zdarza się to bardzo rzadko. 

Razić może jedynie mocna antyaborcyjna wymowa dramatu podana w dosłowny sposób. Ale może jest to sposób, aby mówić o tym problemie, bo w Polsce - jak do tej pory -o aborcji mówi się w kategoriach polityki lub religijnego zakazu. Może "Bardzo prosta historia" spowoduje, że o aborcji będzie można mówić bez dydaktycznego smrodku czy religijnej dewocji. 

"Bardzo prosta historia" to kolejna bardzo dobra i interesująca pozycja w repertuarze Teatru Osterwy.

Renata Ochwat
Gazeta Lubuska
4 listopada 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia