Atsushi Takenouchi w hołdzie Arturowi Rimbaud

"Mi hitotsu - Tylko ciało" - Atsushi Takenouchi - Ośrodek Teatralny Kana

Ośrodek Teatralny Kana zaprasza na spektakl "Mi-hitotsu - Tylko ciało". W hołdzie Arturowi Rimbaud. To występ japońskiego artysty, jednego z nielicznych światowej klasy tancerzy butoh: Atsushi Takenouchi i towarzyszki muzycznej Hiroko Komyia.

Dzień później - we środę 5 lutego zapraszamy na jednodniowe warsztaty butoh (prowadzący: Atsushi Takenouchi, Hiroko Komiya; zapisy: promocja@kana.art.pl, koszt warsztatów: 20 zł).

"Mi hitotsu - Tylko ciało"

Taniec butoh w hołdzie Arturowi Rimbaud

Kiedy w zeszłym roku wróciłem do Japonii, w starym pudełku znalazłem zbiór wierszy "Statek pijany" Artura Rimbauda, który wielokrotnie czytałem w wieku lat szesnastu. Rimbaud był lunatykiem szaleństwa, zamętu, piękna i chaosu... Rimbaud rozstał się z poezją i tak jak stał, tylko z ciałem, wyruszył statkiem do obcych krajów, gdzie zakończył życie w wieku lat trzydziestu siedmiu. Ten zbiór wierszy stał się zapalnikiem przywołującym moją zupełnie zapomnianą przeszłość. Całą pamięć z czasów, kiedy spotkałem się z jakby alchemicznie ucieleśniającym szaleństwo, zamęt, piękno i chaos tańcem butoh. Po dwudziestu latach, w wieku lat trzydziestu siedmiu zakończyłem cykl spektakli "Jinen", który odbywał się w ponad sześciuset lokalizacjach w Japonii, między innymi w przyrodzie, ruinach, wykopaliskach, świątyniach buddyjskich i chramach shintoickich, szkołach, ośrodkach dla niepełnosprawnych. Po zakończeniu projektu opuściłem Japonię na pokładzie statku, aby zacząć tańczyć butoh w wielu innych krajach i lokalizacjach, za bazę przyjmując Europę, przede wszystkim Francję. Gdy teraz o tym myślę, to "trzydzieści siedem lat", to wiek Artura Rimbauda, kiedy to stracił w Afryce nogę i zmarł. W tym samym wieku mnie w końcu udało się przybyć do Europy, miejsca jego urodzenia. Gdyby w mojej podświadomości nie było ukrytego odkrywcy Rimbauda, nie wiem, czy będąc słabym na ciele astmatykiem, wskoczyłbym na wiodący do przygód z ciałem "statek zwany butoh". Nie wiem, czy wyruszyłbym statkiem gdzieś do Europy i tańczył butoh w wielu innych jeszcze krajach i miejscach. Rimbaud, po rozstaniu z poezją w drugiej dekadzie życia, podróżował po Bliskim Wschodzie i Afryce, pozostawił po sobie wiele faktów i legend. Ja myślę tak: rozstał się z oniryczną poezją i wybrał realne życie poezję ucieleśniające. Być może, ryzykując je, rzeczywiście poruszając rękami i nogami wybrał taniec na scenie realnego życia. Tracąc prawą nogę, tracąc życie, aż do samego końca. Życie "tylko z ciałem" Rimbauda było samym butoh, ryzykowaniem życia, tańcem naprzeciw śmierci.

Dziękuję, Arturze Rimbaud! Odkrywco szaleństwa, chaosu, piękna i zamętu!

Dziękuję ci serdecznie za dar życia "tylko z ciałem", za który ryzykowałeś swoim życiem i śmiercią, a który wprowadziłeś do mojej podświadomości, kiedy miałem szesnaście lat.

Daruję ci pielęgnowane w swoim życiu "Tylko ciało", taniec butoh.

Na tej scenie nazywanej uosobieniem życia Moja dusza tańczy w pogoni za twoją

Atsushi Takenouchi

"Mi-hitotsu - tylko ciało" - taniec butoh w hołdzie Arturowi Rimbaud

4 lutego (wtorek) o godzinie 19.00 w Teatrze Kana

bilety: normalne - 20 zł, ulgowe - 15 zł (liczba miejsc ograniczona)

czas trwania spektaklu: 70 minut

Atsushi Takenouchi - japoński tancerz i choreograf. Swój oryginalny styl tańca - Jinen butoh, którego nazwa pochodzi od japońskich pól Jinen - artysta odkrył podróżując w latach 1996-99, odwiedzając japońskie wioski, szczątki zapomnianych buddyjskich świątyń i sanktuariów. W efekcie tych poszukiwań powstawały kolejne spektakle, z którymi odwiedził kilkanaście krajów, m.in. Francję, Austrię, Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone, Kanadę, Włochy, Holandię, Czechy, Niemcy, Polskę, prowadząc warsztaty, realizując przedstawienia i duże międzynarodowe, plenerowe projekty artystyczne. Oprócz tańca zajmuje się też rysunkiem.

Hiroko Komiya - tworzy muzykę eksperymentalną, używając dźwięków wziętych z natury. Posługuje się m.in. kolekcją obiektów o magicznym brzmieniu, wśród których znajdziemy muszle, dzwonki, grzechotki, kołatki, cynowe naczynia, specjalnie dobrane tradycyjne instrumenty. Używa też z powodzeniem swojego własnego, organicznego głosu. W ten sposób buduje nieharmoniczne improwizacje muzyczne, sięgające archetypów kultury wschodu, stanowiące niezwykły akompaniament do spektakli, improwizacji i warsztatów.

(-)
Materiał Teatru
30 stycznia 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...