Azjatycki sukces Kany

"Lailonia" - reż. Mateusz Przyłęcki - Teatr Kana w Szczecinie

"Serdecznie gratuluję całemu zespołowi Teatru Kana realizacji spektaklu "Lailonia" w Tokio" - napisała w liście do Dariusza Mikuły, szefa szczecińskiego teatru, Jadwiga Rodowicz-Czechowska, ambasador RP w Japonii

Spektakle cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, a poprzedzenie ich pogawędką o Leszku Kołakowskim i pokazem filmów animowanych z całą pewnością przybliżyło myśl wybitnego filozofa japońskiej publiczności - napisała w liście do Dariusza Mikuły, szefa szczecińskiego teatru, Jadwiga Rodowicz-Czechowska, ambasador RP w Japonii.

WYPRAWA Kany do Tokio i Pekinu trwała trzy tygodnie. Artyści wyjechali z kraju 22 listopada najpierw do Tokio, gdzie wystawiali swój głośny spektakl, a także prowadzili warsztaty artystyczne i przeprowadzili kilka akcji ulicznych. "Śmiałem się przez całe przedstawienie, a w czasie finałowej piosenki miałem łzy w oczach. Przekonałem się, że polski teatr jest ciągle żywy" - to tylko jedna z reakcji na spektakl Kany. Szczególnie cenna i wymowna jest opinia dyrektorki tokijskiego Teatru X Misako Uedy, która powiedziała, że gościła u siebie zespół umiejący pokazać to, co naprawdę polskie, polskie ze wszystkimi zaletami i wadami. To Ueda spowodowała współpracę Andrzeja Wajdy z teatrem japońskim, to ona popularyzuje w swoim kraju twórczość Witkacego i Schulza.

Szczecińska Kana wyjechała do Azji zaprezentować swój projekt pt. "Czy Japonia to Lailonia?" realizowany w ramach " Programu Kulturalnego Polskiej Prezydencji w Unii Europejskiej". Projekt zaakceptowało Ministerstwo Kultury i wyłożyło nań środki finansowe. Do Azji nie udałoby się jednak pojechać, gdyby nie finansowe wsparcie władz Szczecina i samorządu województwa. Dzięki niemu teatr mógł się zaprezentować nie tylko w Tokio, ale także w Pekinie.

Warto zaznaczyć, że poza spektaklem "Lailonia" opartym na bajkach Leszka Kołakowskiego w reżyserii Mateusza Przyłęckiego, japońska publiczność miała także okazję zobaczyć cykl filmów animowanych przygotowanych na podstawie "Czternastu bajek z Królestwa Lailonii", do którego scenariusze napisał Jan Zamojski. Poza aktorami z Kany to on i M. Przyłęcki stanowili skład artystycznej ekipy prezentującej polską kulturę. Jan Zamojski po emisji filmów spotykał się widzami, prowadząc wykłady o "Bajkach" Kołakowskiego. - Blok teatralno-filmowy trwał około trzech godzin, a mimo to publiczność miała jeszcze ochotę na dyskusję - mówi Dariusz Mikuła. -Nie ukrywam, że ogromnie nas to budowało.

Kana odniosła także sukces w Pekinie, gdzie publiczność na jej spektakl zawierający uniwersalne treści, ale jednocześnie sporo humoru, reagowała wręcz spontanicznie. Słowem - sukces Kany, Szczecina i filozofii Leszka Kołakowskiego.

Marek Osajda
Kurier Szczecinski
21 grudnia 2011

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia