Bać się Topora?

"Toporem w serce"-Teatr im. Jaracza w Łodzi-reż: K. Jankowska, W. Jurewicz

Trudna sztuka monodramu wymaga od aktora doskonałych umiejętności. Nie ma czasu na spadek formy czy małe potknięcia. Widz przez cały czas jest skupiony na każdym geście czy słowie tylko jednej osoby. Cała uwaga podąża krok za krokiem za aktorem, który wprowadza w swój świat. A świat Topora to krew, śmierć i namiętność. Charyzmatyczny Mariusz Ostrowski doskonale odnalazł się w monodramie śpiewanym. Przy pomocy zespołu, stworzył niezwykłe widowisko muzyczne i aktorskie.

Psychopatyczny kochanek czy przeraźliwie cierpiący romantyk? Kim jest człowiek, który śpiewa o śmierci, podróżach i namiętności bez granic? Powinniśmy się go bać czy współczuć? Uczucia, jakie wywołuje w widzu śpiewający mężczyzna, ubrany jedynie w bokserki i rzeźnicki fartuch, zmieniają się z każdą piosenką. Raz można poczuć empatię, kiedy aktor pokonuje całą scenę z zamkniętymi oczyma, a zaraz potem obrzydzenie, gdy opowiada o przyjemności, jaką czerpie z wizji krwawych wypadków metra. Pomiędzy utworami wygłasza serię monologów skierowanych do ukochanej kobiety. Najciekawsze wydają się przemyślenia, w których pyta: „jakie prawo ma moja głowa do tego, aby nazywać się mną?”.  

Ostrowski stwarza postać przerażającą, z nerwowymi, ciągle powtarzającymi się gestami i wisielczym humorem - mężczyznę, który odnajduje w sobie pierwiastek kobiety, animę w nim drzemiącą. Zakładając subtelnie zakrwawione pończochy, zapewnia nas, że zabicie ukochanej kobiety było jedynym rozwiązaniem, by mogła być tylko jego, by była na wyłączność. Tylko wtedy powie jej wszystko, co zechce, a ona wreszcie go wysłucha. Tak, jak każdy z widzów wsłucha tej spowiedzi i sam oceni, czy Topora polubi czy znienawidzi. 

Mariusz Ostrowski, który jest pomysłodawcą i autorem scenariusza, pokazuję nam swoją interpretację twórczości Rolanda Topora. Zmaga się z nią w każdej piosence i za każdym razem zwycięsko. Bo do tego spektaklu trzeba mieć dystans, tak jak twórcy, którzy na chwilę przerywają przedstawienie by odpocząć i nabrać sił, by móc ponownie zanurzyć się w świecie francuskiego artysty.  

Dobre przygotowanie wokalne Mariusza Ostrowskiego i współpraca z zespołem, są najmocniejszą stroną spektaklu. Autorski scenariusz aktora, odpowiednio utrzymana równowaga miedzy grą a koncertem są kluczem do sukcesu spektaklu.

Agata Siuta
Dziennik Teatralny Łódź
12 lutego 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...