Betanki w teatrze

"Betanki" - reż. Przemek Wiśniewski - Teatr Kreatury Gorzów

Gorzowski Teatr Kreatury przygotowuje spektakl o zbuntowanych siostrach betankach, które przed ponad dwoma laty zamknęły się w domu w Kazimierzu Dolnym

Spektakl nie rozpoczyna się na scenie, lecz na widowni, gdzie wśród publiczności zasiadają cztery młode dziewczyny. Po kolei wstają, by opowiedzieć historie ze swojego życia. Zdejmują przy tym ubranie, a kiedy zostają w samej bieliźnie, wchodzą na scenę i zakładają zakonne habity. Tak rozpoczyna się historia czterech sióstr betanek z Kazimierza Dolnego, którą postanowił opowiedzieć gorzowski teatr offowy Kreatury.

- Postanowiliśmy przełożyć na język teatru opowieść o wydarzeniach w zakonie sióstr betanek. Ale nie będzie to chronologiczne odtworzenie wydarzeń, raczej uniwersalna opowieść o manipulacji i sekciarstwie. Bohaterki, które wchodzą do klasztoru, na początku zachwycają się atmosferą. Później zaczynają mieć wątpliwości. Liderzy grupy - siostra przełożona i ksiądz - zaczynają manipulować słabszymi od siebie siostrami. Ten spektakl to nie szukanie sensacji, lecz przestroga - opowiada Przemysław Wiśniewski, reżyser spektaklu, kierownik artystyczny i założyciel Teatru Kreatury.

Spektakl składa się z dziewięciu scen i dwóch zakończeń. - To widownia zdecyduje, czy siostry opuszczą klasztor, czy też w nim pozostaną. Trudno powiedzieć, które zakończenie jest szczęśliwe. Możliwe, że żadne - dodaje Wiśniewski.

Występujące w spektaklu aktorki - Ewa Pawlak i Katarzyna Pielużek z Teatru Kreatury oraz Agnieszka Reimus-Zapadka i Marta Andrzejczyk z Białego Teatru w Olsztynie - mają od 19 do 30 lat, więc są w wieku sióstr przebywających w klasztorze. Siostra przełożona i ksiądz występują tylko w opowieściach sióstr.

Agnieszka Reimus-Zapadka: - Moja bohaterka szuka w zakonie schronienia, boi się świata. Nie jest w stanie zaakceptować swojej fizyczności. Ma potężne kompleksy. W stosunku do trzech pozostałych sióstr stanowi jakby kontrapunkt - jest wyciszona, przez niemal cały czas spektaklu pogrążona w modlitwie. W coraz większym stopniu identyfikuje się z grupą. Coraz bardziej traci kontakt z rzeczywistością. Dochodzi do granicy obłędu. To ona pierwsza ma "spoczynek w Panu", wypełniona mocą boską osuwa się bezwładnie na ziemię. Potem "spoczynki" zaczynają mieć też inne siostry. Nie ukrywam, że przygotowanie się do tej roli jest dla mnie nie lada wyzwaniem. Tak naprawdę niezwykle trudno jest pojąć, co przeżywają kobiety zamknięte w Kazimierzu. Zrozumieć ich rozdarcie pomiędzy koniecznością posłuszeństwa Kościołowi a tym, co traktują jako wolę bożą.

Pisząc scenariusz, zespół korzystał z artykułów prasowych, m.in. reportażu "Widziała w piekle same sutanny" zamieszczonego w "Wysokich Obcasach", dodatku do "Gazety".

Premiera spektaklu odbędzie się 21 lub 22 września podczas festiwalu teatralnego w Zgierzu.

Piotr Żytnicki, Gorzów Wielkopolski, Paweł P. Resz
Gazeta Wyborcza Warszawa
30 lipca 2007

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia