Bez opery świat nic nie wart...

Ostatki w Operze Krakowskiej

Tradycją stało się, że ostatnia noc karnawału to w Operze Krakowskiej wielkie święto muzyki. Koncert „Nowy Rok w Wiedniu – Ostatki w Krakowie” (9.02.2016) był wyjątkowy i pełen niespodzianek. Wspaniali artyści, Chór i Orkiestra pod dyrekcją Tomasza Tokarczyka dostarczyli widzom niezapomnianych wrażeń.

Gościem specjalnym był światowej sławy śpiewak operowy, artysta, którego oszałamiająca kariera na największych scenach świata budzi podziw i uwielbienie melomanów. Maestro Wiesław Ochman zachwycił widzów nie tylko śpiewem, ale i czarującymi opowieściami o swym niezwykłym życiu artystycznym. Usłyszeliśmy wspomnienia o pracy z wybitnymi dyrygentami tj. Herbertem von Karajanem, Leonardem Bernsteinem i Kazimierzem Kordem. Historie poważne, zadziwiające i te opowiadane z przymrużeniem oka. Ale bohaterów ostatkowego koncertu było jeszcze wielu. Katarzyna Oleś-Blacha i Dominik Sutowicz czarowali publiczność śpiewając wspaniałe arie operowe i operetkowe. Nie zabrakło też niezwykłych pieśni i utworów, rzadziej wykonywanych na krakowskiej scenie, takich jak m.in. „Słowik" Aleksandra Alabiewa w wykonaniu Katarzyny Oleś-Blacha, która zasiadła również przy fortepianie, by zagrać i zaśpiewać „Je veux", znakomity utwór z repertuaru francuskiej wokalistki ZAZ. Bohaterami koncertu byli także artyści Chóru Opery Krakowskiej. W historię literatury operowej wpisało się bowiem wiele przedstawień, których znakiem szczególnie rozpoznawalnym są legendarne partie chóralne. Zabrzmiało słynne „Chi del gitano i giorni abbella" z „Trubadura" G. Verdiego, „La cloche a sonné" z „Carmen" G. Bizeta, a także jeden z najpiękniejszych utworów na chór i orkiestrę – „Tańce połowieckie" z opery „Kniaź Igor" A. Borodina. Podczas koncertu widzowie mogli przyjrzeć się z bliska orkiestrze. Utwory C. Saint-Saënsa, wspaniały „Taniec z szablami" A. Chaczaturiana, czy „Marsz egipski" J. Straussa, w którym usłyszeliśmy „śpiew" orkiestry, okazały się prawdziwymi karnawałowymi przebojami. Tomasz Tokarczyk objawił się jako dyrygent o wielu twarzach. Nie tylko prowadził orkiestrę, ale zasiadł także przy fortepianie, a walc z „II Suity Jazzowej"D. Szostakowicza w jego wykonaniu na akordeonie wywołał na widowni prawdziwą euforię. Gdy na koniec zabrzmiało „Libiamo", słynny toast z opery „Traviata" G. Verdiego, widzowie cieszyli się „winem i śpiewem, piękną nocą i śmiechem".

Koncert ostatkowy w Operze Krakowskiej zakończyły długie owacje na stojąco. Sponsorem koncertu była firma STACO POLSKA Sp. z o.o.

(-)
Materiał Teatru
11 lutego 2016

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia