Beznadziejnie potężni.

,,Kwadrat'' - reż. Ewa Kaim - Teatr Stary w Krakowie

Jest ich dwóch; jeden stanowczy, ostry, pewny siebie; drugi delikatniejszy, niezdarny, trochę nieśmiały. . Oboje są sobą, tobą i mną. Są każdym i nikim. W trudnej do zidentyfikowania przestrzeni ścierają się ze sobą dwa różne charaktery, dwie różne osobowości; skazani na siebie nawzajem uczą się ze sobą rozmawiać, komunikować; żyć.

,,Kwadrat'' według scenariusza stworzonego przez reżyserkę Ewę Kaim oraz dwójkę aktorów grających głowne role w spektaklu: Stanisława Linowskiego i Łukasza Szczepanowskiego; spektakl od początku rozbraja humorem ale też wzrusza. Poprzez swoją uniwersalność rozbija widza na drobne kawałki i nie pozwala szybko wyjść z tego stanu.

Dwójka bohaterów pozostaje zamknięta w przestrzeni tytułowego kwadratu stanowiącego granicę jak się zdaje nie do pokonania. Metalowa klatka w jakiej są zamknięci jest ich domem, miejscem. które powinno dawać poczucie bezpieczeństwa. Widoczne jest ich przywiązanie do tego miejsca; dbają i troszczą się o nie; o dom, który stał się pułapką.

Scenografia wykonana przez Mirka Kaczmarka jest niemożliwa do zidentyfikowania, uniwersalna a prez to nad wyraz wymowna. Może być bazą wojskową ale równie dobrze wyimaginowaną krainą czy kosmiczną bazą w której bohaterowie obijają się z kąta w kąt. Niewiele mówią nam też kostiumy (Mirek Kaczmarek); białe, neutralne kombinezony. Wszystko to zostawia nas w sferze domysłów daje przestrzeń do własnej interpretacji.

Poznajemy ich jako przyjaciół, przekomarzających się ze sobą, żartujących z siebie nawzajem. Jednak zamiast słów komunikują się za pomocą piosenek, tylko wtedy możemy ich zrozumieć i poznać, dopiero wtedy wypowiadane przez nich słowa przestają być niezrozumiałym bełkotem. o czym zdają się nie wiedzieć, ponieważ rozmawiają dalej. Są na siebie skazani, cały czas uczą się ze sobą przebywać; mają siebie dosyć, bywają wyniszczeni i zmęczeni. Przychodzi moment gdy się siebie uczą, spędzają ze sobą dni, stają się sobie bliscy, zaczynają się rozumieć, komunikują się za pomocą drobnych gestów i spojrzeń; przepełnia ich troska i chęć opiekowania się sobą wzajemnie.

Łukasz Szczepanowski i Stanisław Linowski zdają sie w tym przypadku duetem idealnym, wyczuwalna jest silna więź pomiędzy aktorami co przekłada się na jakość spektaklu; bawią się formą, gestem i dźwiękiem, są zabawni i wzruszający. Oprócz tego są oczywiście świetni aktorsko i wokalnie zachwycający, energiczni i charyzmatyczni.

Niewyobrażalną zaletą tego spektaklu jest muzyka grana na żywo. Oprócz podstawowego akompaniowania aktorom dodaje do spektaklu prawdę, sprawia, ze staje się on autentyczny pod każdym względem, gdzie każdy jego element powstaje na żywo, szczerze, na oczach widzów. Grają muzycy w składzie: Łukasz Bzowski (piano), Grzegorz Bąk (gitara basowa), Michał Peiker (perkusja); słyszymy ale i widzimy kwartet smyczkowy: Jan Mleczko (skrzypce), Krystyna Wasik (skrzypce), Małgorzata Szczepanowska (altówka), Zuzanna Siepietowska (wiolonczela).

Moja interpretacja spektaklu ,,Kwadrat'' wybiegła poza obszar uwięzienia fizycznego, niebezpieczeństwa czy wojny,, skupia się na zamknięciu w ogóle, na zamknięciu psychicznym; na odebraniu sobie szansy na ,,wyjście''; wzniesienie się poza ograniczenia, poza narzucone standardy, przywodzi też na myśl czas pandemii, kiedy zamknięcie przestało być metaforą, a uwięzienie stało się codziennością. Historia opowiedziana przez aktorów pozostaje otwarta, może być interpretowana na wiele sposobów.

Ewa Kaim, Stanisław Linowski i Łukasz Szczepanowski stworzyli niezwykły świat, budujący i niszczący jednocześnie; historia wyniszcza sekunda po sekundzie; rozdrapuje.

Adriana Markowska
Dziennik Teatralny Kraków
18 listopada 2022

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...