Biedaczyna z Asyżu ulubieńcem widzów

"O mniejszych braciszkach św. Franciszka" - Teatr Lalki w Opolu

Święty w dżinsach wyprzedził królika z księżyca, pokonał władcę węszącego wszędzie spisek i nie dał szansy zakochanemu w jaskółce kotu. Publiczność zakończonego w sobotę VII Warszawskiego Pałacu Teatralnego przyznała Grand Prix spektaklowi "O mniejszych braciszkach św. Franciszka" [na zdjęciu] Opolskiego Teatru Lalki i Aktora.

Przez sześć dni w Pałacu Kultury prezentowane były spektakle zrealizowane z myślą o młodych widzach. Pokazano osiem przedstawień. Cztery brały udział w plebiscycie publiczności.

"Murdas. Bajka" białostockiej Grupy Coincidentia sięgała po tekst Stanisława Lema. Wspomagając się czarnym humorem pokazywała niszczycielską moc władzy, która trafia w ręce słabego człowieka. 

"Jaskółeczka" grała nastrojem i plastyczną formą nawiązującą do malarstwa Salvadora Dali. Była peanem na temat miłości, niekiedy równie surrealistycznej, jak sposób jej przedstawienia przez Teatr Baj Pomorski z Torunia. 

Dzięki przedstawieniu "Jest królik na księżycu" Białostockiego Teatru Lalek - odgrywanemu w bliskim kontakcie z aktorami i rekwizytami - mali widzowie mogli oswoić własne strachy.

Serca publiczności podbił jednak biedaczyna z Asyżu. Jaki pomysł na jego przedstawienie miała autorka tekstu "O mniejszych braciszkach św. Franciszka" Marta Guśniowska, wiedzą widzowie, którzy stołeczne przeniesienie sztuki widzieli w Guliwerze. Jednak - jak zapewniają ci, którzy widzieli oryginalną wersję - to ona warta jest nagrody. Dlaczego? Odsyłam do recenzji pt. "O tym jak wilk polubił kluseczki...". Napisała ją 17-letnia Blanka Błaszczak, również autorka tekstu "Słowackie nasionko", który - wraz dwoma innymi jurorami - uznałam za najciekawszą krytyczną opinię zamieszczoną w festiwalowym dzienniku "Za Kurtyną". 

Gazetka przygotowywana przez grupę liczących od 9 do 17 lat dziennikarzy, to niezwykle ciekawy, dodatkowy walor Warszawskiego Pałacu Młodzieży. Kibicuję mu od kilku edycji. Za zgodą inicjatora i organizatora festiwalu, Teatru Lalka przedrukowujemy tegoroczne teksty.

**** 

Recenzja

O tym jak Wilk polubił kluseczki...

Gdy Franciszek, wesoły chłopak w podartych jeansach, wskakuje na scenę, nawet ja, (mimo, że jestem starsza od niego o dobrych parę stuleci) nie podejrzewam, że do jego imienia dodadzą kiedyś słowo "święty". Świat, który pokazuje nam Franciszek to świat dobra i piękna, świat miłości Boga. To dobro jest tak silne, że nawet muzułmański władca daje krzyżyk na drogę, ku radości wesołego zakonnika. Najważniejszym bohaterem nie jest jednak tylko Franciszek, ale i jego mniejsi braciszkowie. Dorośli widzowie rozpierają się w fotelach myśląc o najbliższej godzinie jako o czasie spędzonym na oglądaniu miłych, pluszakowatych zwierzątek, które razem z przyszłym świętym będą chwalić Pana. 

Nic bardziej mylnego. 

Sekret kryje się w tytule. Kto powiedział, że "mniejszy" musi znaczyć "gorszy"?... Kto powiedział, że "mniejsi braciszkowie" to zwierzęta?... A to przecież i my - uparte osły, kłótliwe kaczki, rozgadane muchy, zrzędliwe krety i samotne żmije. Pomysłowa scenografia autorstwa Ewy Farkasowej raz po raz staje się to zagrodą, to pałacem sułtana, to norą kreta. Wszystko jest kolorowe i wesołe jak sam Franciszek. Temat tak poważny został potraktowany z przymrużeniem oka, co czyni go niezwykłym spektaklem od lat pięciu do stu. Na ogromne brawa zasługuje Tomasz Szczygielski (Wilk, Wieśniak, Kret i śliczna Pani Kaczka), który razem z odtwórcą roli młodego Franciszka - Krzysztofa Jaroty, tworzą na scenie niezapomniany duet. To najlepsza biografia świętego, jaką kiedykolwiek widziałam. Świadczą o tym trzy klasy dziesięciolatków siedzących obok mnie, trzymających w razie nudy plecaki pełne batoników w szeleszczących papierkach, torebek z cukierkami i telefonów komórkowych z ekscytującymi grami. Jednak w czasie przedstawienia Petra Nosalka słychać było tylko szczery, dziecięcy śmiech. A rozbawić dzisiejsze klasy ze szkół podstawowych to prawdziwa sztuka...

Jolanta Gajda-Zadworna-Blanka Błaszczak
Zycie Warszawy
15 czerwca 2010

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...