Bo Pinokio złą kobietą był

"Pinokio" - reż. Anna i Tomasz Rozmianiec - Teatr Animacji

Nowa premiera Teatru Animacji, choć ma dużo kobiecego wdzięku, fabularnie jest szorstka jak kilkudniowy zarost. Świetnie w roli krnąbrnej kukły wypadła Elżbieta Węgrzyn - recenzja spektaklu "Pinokio"

Nic na scenie nie dzieje się przypadkiem, doskonale sprawdza się mobilna drewniana platforma, która zastępuje prawie całą scenografię - jest dużo ruchu i dynamiczna akcja. Między innymi również z tego powodu "Pinokia" w reżyserii Anny i Tomasza Rozmiańców ogląda się z dużą przyjemnością. Dzięki przenikaniu się światła i cienia scena niemal zasysa widza, a kiedy Dżepetto szuka swego przybranego syna wśród widowni, rozglądamy się po niej razem z nim.

Grany przez Elżbietę Węgrzyn Pinokio jest konsekwentnie niesympatyczny i zły, ale jednak ujmujący. Jeśli ma jakieś wyrzuty sumienia, to szybko o nich zapomina. Moralizującemu świerszczowi bezceremonialnie ukręca łeb, a i później atmosfera na scenie jest raczej gęsta i mroczna. Zamiast oszukańczych lisa i kota mamy na przykład szemranych agentów ubezpieczeniowych (zwie się ich łajdakami), którzy mamią cudownym rozmnożeniem pięciu złotych monet. Lejtmotyw z wydłużającym się nosem pojawia się tylko raz, a o wiele bardziej wybrzmiewają stygmatyzujące ośle uszy, ukoronowanie ucieczki od nauki.

Bardzo ciężko tu o streszczenie, bo przejścia między kolejnymi wątkami są niespecjalnie płynne i nawet dorosły widz może się w tej historii pogubić. Trudno czynić z tego zarzut, bo i oryginalna opowieść o Pinokiu do najprostszych i najbanalniejszych przecież nie należy.

Warto jednak uwypuklić fakt, że spektakl jest dla dzieci od siedmiu lat, młodsze - a te przeważały na widowni - mogą go nie zrozumieć. Momentami można też odnieść wrażenie, że Pinokio jest zły i niczego się na swych błędach nie uczy tylko dlatego, że jest z drewna. Ta głęboko krzywdząca dla pajaców teza w spektaklu nie znajduje potwierdzenia. W przeciwieństwie do założenia, że Pinokio też była kobietą. To ostatnie sprawdza się w spektaklu co do joty.

Michał Gradowski
Gazeta Wyborcza Poznan
4 listopada 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia