Bo w życiu jak w teatrze, a w teatrze jak w bajce...

"Czarnoksiężnik z Krainy Oz" - reż. Jarosław Kilian - Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie -

Czym różni się świat dorosłych, od świata dzieci? Chyba tylko rodzajem zabawek, bo jak się okazuje schemat budowania iluzyjnej rzeczywistości jest taki sam. Przekonali się o tym widzowie Teatru im. Juliusza Słowackiego na spektaklu „Czarnoksiężnik z krainy Oz” w reżyserii Jarosława Kiliana.

Spektakl rozpoczyna Dorotka, prezentując widzom swoje lalki i ich domek — jednocześnie mówi, że są to jej ciocia i wujek. W ten sposób mała Dorotka pokazuje model „teatru w teatrze" — zaznacza już na początku, że dziecięce zabawy niewiele różnią się od dorosłego życia. To wprowadzenie tworzy spójną całość z zakończeniem „Czarnoksiężnika z krainy Oz". Wielki i potężny czarodziej (jak każdy dobrze pamięta) jest zwykłym cyrkowcem, który wykorzystał swoje magiczne sztuczki, aby wytworzyć pozór wielkiego i wszechpotężnego władcy. Co więcej, chętnie dzieli się swoimi sztuczkami i pokazuje Dorotce oraz jej towarzyszom, jak w łatwy sposób dodać sobie trochę wiedzy, odwagi i miłości. To oczywiście niekoniecznie musi wiązać się z faktycznym ich posiadaniem — jest to tylko iluzja, ale mimo tego posiada swoje podstawy: nawet Strach Na Wróble posiada w sobie niezmierzone pokłady mądrości, które wystarczy tylko znaleźć.

Iluzja skrupulatnie budowana jest przez cały spektakl. Wielkie wrażenie na wszystkich widzach robi wywołanie efektu burzy i poruszające się łóżko, które wiruje jak na wietrze. Choć po czasie zdajemy sobie sprawę, że zostało to odpowiednio wytworzone za pomocą całej teatralnej maszynerii, to jednak poddajemy się tej iluzji. Bardzo duże wrażenie na widzu wywołuje scena przeskakiwania z górnego balkonu na dolny, co odbywa się w bardzo szybki sposób. Na początku widz jest zaintrygowany i zastanawia się, jak to zostało dokonane, choć za chwilę po serii powtórzeń widzi ułudę tej sytuacji. Teatr stwarza iluzję, by za chwilę ją zdemaskować — uczy to młodego widza, że nawet dorosły pragnie żyć w wytworzonej przez siebie rzeczywistości, ale jednocześnie musi sobie zdawać sprawę z jej iluzyjności.

Każdy z widzów znajdzie w tym spektaklu coś dla siebie. Dziecięce uszy usłyszą miłe melodie i piosenki skomponowane przez Grzegorza Turnaua. Dla poszukiwaczy wrażeń wzrokowych twórcy oferują wiele niespodzianek. Bajkowa scenografia zaskakuje różnorodnością barw i wymyślnymi konstrukcjami. Piękne kostiumy, również zadowolą wymagających widzów — zwłaszcza, kiedy biorą udział w wymyślnych układach tanecznych. Dorośli poszukujący inteligentnej rozrywki otrzymają kulturowe klisze nawiązujące do kanonów literatury i nauki („reszta jest milczeniem") oraz do popkulturowych dzieł („kobieta mnie bije").

Wniosek: „Czarnoksiężnik z krainy Oz" to spektakl dla całej rodziny. Zarówno dorośli jak i dzieci wyjdą z niego zadowoleni, uśmiechnięci i z dawką sporej wiedzy. Historia Dorotki to wędrówka do krainy Oz — podróż w poszukiwaniu dorosłości, która nigdy się nie kończy. Nigdy, bo jak pokazuje spektakl dorosłość to też wytworzony pozór, który — jak każdy performance — trzeba skutecznie powtarzać, aby w niego uwierzyć.

Daria Kubisiak
Dziennik Teatralny Kraków
10 czerwca 2013

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia