Bogdan Tosza nominowany na szefa Filharmonii Krakowskiej

apel SPAM o ponowne rozpisanie konkursu

Aby wręczyć nowemu dyrektorowi nominację, brakuje jednak jeszcze kilku formalności: opinii związków zawodowych o kandydacie, których treść nie wpływa na decyzje marszałka. Oznacza to, że powołanie nowego dyrektora Filharmonii Krakowskiej jest tylko kwestią czasu.

Tymczasem Stowarzyszenie Polskich Artystów Muzyków wnosi o ponowne rozpisanie konkursu na stanowisko dyrektora naczelnego Filharmonii Krakowskiej. "(...) apelujemy o ponowne przeprowadzenie konkursu w oparciu o skorygowane, realistyczne i racjonalne kryteria, umożliwiające wybór dyrektora Filharmonii spomiędzy szerokiego grona interesujących kandydatów (których, naszym zdaniem, nie brakowało też w ostatnim konkursie) wśród wielu odrzuconych bez szczegółowej analizy zgłoszonych przez nich programów, wyłącznie ze względów formalnych. Jeśli p. Bogdan Tosza wygra konkurs w zwykłym trybie ustawowym, będzie mógł bez obciążeń przystąpić do pełnienia funkcji dyrektora Filharmonii Krakowskiej, co przyjmiemy wówczas bez zastrzeżeń" - czytamy w piśmie SPAM skierowanym do Jacka Krupy, członka Zarządu Województwa Małopolskiego. 

Jerzy Łysiński, reprezentujący SPAM, zauważa, że Bogdan Tosza nie przeszedł ze względów formalnych do drugiego etapu konkursu; nie spełniając warunku wykształcenia menedżerskiego. Konkurs nie wyłonił dyrektora. I wtedy, co jest wręcz - jak zauważa Jerzy Łysiński - absurdalne, Zarząd Województwa Małopolskiego zwrócił się do ministra kultury o zgodę na powołanie Bogdana Toszy na dyrektora Filharmonii bez konkursu. Zdaniem Jerzego Łysińskiego może to ośmieszać ideę konkursu, stawiać w trudnej sytuacji marszałka, komisję konkursową, a także kandydata.

- To nie przypadek, że marszałek zdecydował się na pana Bogdana Toszę. Miał on najlepszą koncepcję działności Filharmonii. Jego atutem było także ogromne doświadczenie. Przez kilkanaście lat prowadził teatr - mówi Joanna Wnuk-Nazarowa, dyrektor Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, zasiadająca w komisji konkursowej. - Pan Tosza odpadł, bo zasady konkursu zotały błędnie ustawione.

Podobnego zdania są przedstawiciele SPAM. "W naszym odczuciu porażka konkursu wynikała z przyjętych wcześniej jego wadliwych założeń i regulaminu, który nawet wg opinii p. marszałka Sowy, wyrażonej już w trakcie prac Komisji, narzucał zbyt wygórowane pod względem formalnym i zbyt sztywne kryteria selekcji kandydatów. W efekcie, rola Komisji ograniczała się w większości przypadków tylko do mechanicznego przyporządkowania określonych wcześniej kryteriów wyboru do danych w C.V. zgłoszonych do konkursu kandydatów" - czytamy w piśmie.

Konkurs na stanowisko dyrektora Filharmonii Krakowskiej wzbudził wielkie emocje w środowisku. Tym bardziej że poprzedni, przeprowadzony kilka lat temu, także nie przyniósł rozwiązania. Taka sytuacja budzi pytanie: w jaki sposób najlepiej jest powoływać dyrektorów instytucji kultury? Czy w drodze konkursu? Czy jedynie poprzez nominację?

- Generalnie najlepsze są konkursy - mówi Joanna Wnuk-Nazarowa. - Jednak ich założenia muszą być sformułowane precyzyjnie, a nie na wyrost. Chodzi o to, aby nie ograniczać grupy, która może przedstawić koncepcje rozwoju instytucji.

W Krakowie wymagano od kandydatów wykształcenia menedżerskiego. - W Warszawie właśnie został ogłoszony konkurs na stanowisko dyrektora naczelnego Filharmonii Narodowej. Ale tam w regulaminie zostało powiedziane, że wykształcenie menedżerskie albo prawnicze będzie dodatkowym atutem - dodaje.

"Nasze Stowarzyszenie wielokrotnie podkreślało wagę wyboru dyrektorów artystycznych instytucji kultury w trybie starannie przygotowanych, przemyślanych i przeprowadzanych z należytą powagą konkursów dla tworzenia optymalnych warunków partycypacyjnego kreowania zasad i form oraz rozwoju życia artystycznego i funkcjonowania publicznych instytucji kultury z partnerskim udziałem środowisk twórczych i prawnych organizatorów tych instytucji w wyniku wspólnych, konsensualnych decyzji" - czytamy w piśmie stowarzyszenia.

Dyrektor Wnuk-Nazarowa zwraca uwagę, że na świecie znani menedżerowie kultury czasem nie mają studiów w tym kierunku. Ale ich wieloletnia praca w instytucji kultury, zdobyte doświadczenia uczyniły z nich fachowców.

Marszałek Marek Sowa nie mógł wypowiedzieć się na temat apelu SPAM dotyczącego ponownego konkursu na dyrektora Filharmonii, gdyż brał wczoraj udział w Forum Ekonomicznym w Krynicy.

(-)
Dziennik Polski
6 września 2012
Portrety
Bogdan Tosza

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia