Bosch, czyli busz- XIV Międzynarodowa Konferencja Tańca Współczesnego w Bytomiu
Bytom, 24 czerwca - 7 lipca 2007Companhia de Danca de Almáda z Portugalii podjęła się trudnego zadania - ożywienia na scenie tryptyku Hieronima Boscha "Ogród rozkoszy ziemskich". Ambitny projekt okazał się rozczarowaniem. Zamiast harmonijnie zaprojektowanego ogrodu, powstał chaotycznie pleniący się busz.
Choreografka Rita Galo w spektaklu "Submersao do Meu Ser" ("Zanurzenie w swój byt") usiłowała połączyć elementy sztuki współczesnej ze sztuką renesansową. Klawesyn zestawiła z industrialną muzyką współczesną. Kostiumy nawiązywały bezpośrednio do obrazu Holendra, ale już fryzury tancerzy były kompromisem między modą XVI i XXI wieku. Miało to być dowodem na ponadczasowy charakter ludzkich słabości i lęków.
Spektakl skomponowany został na podobieństwo tryptyku Boscha. Harmonii raju odpowiadały zsynchronizowane układy nawiązujące do tańców dworskich. Gdy rytm muzyki został przełamany, a ruchy tancerzy stały się bardziej gwałtowne, wkraczaliśmy do ogrodu rozkoszy ziemskich. Piekło ukazane za pomocą dymów i białego światła pożogi wywoływało przerażenie tancerzy.
Niestety, oparcie całej kompozycji na Boschu okazało się pułapką. Struktura spektaklu była zbyt skomplikowana, aby widz mógł ją odczytać. Bo chociaż każdej z części tryptyku odpowiada taneczna interpretacja, trzy przeplatające się i kontrastujące ze sobą stylistyki sprawiają wrażenie chaosu.
Współgrały one ze sobą tylko w jednej rzeczywiście ciekawej scenie spektaklu. Półprzezroczyste ekrany dzieliły przestrzeń sceniczną na trzy strefy. W każdej z nich grupy tancerzy wiernie przedstawiały nieruchome figury z pierwowzoru. Poprzez prosty zabieg udało się stworzyć piękny plastycznie i bogaty w znaczenia obraz.
Jednak mimo paru ciekawych rozwiązań scenicznych, portugalski spektakl sprawiał wrażenie powierzchownego. W choreografii próżno szukać pochwały lub potępienia ziemskich pasji, która niewątpliwie jest centralnym motywem u Boscha. Trudno było dostrzec także samą pasję - w żadnym momencie nie czuło się emocji u tancerzy. Ich skromne zdolności dramatyczne sprawiły, że przedstawienie nużyło i pozostawiało widza obojętnym.