Brawa w Łodzi

"Diabeł, który..." - reż. Mariusz Grzegorzek - Teatr Studyjny PWSFTv i T w Łodzi

"Diabeł, który..." w reżyserii Mariusza Grzegorzka to dyplom lepszy niż niejeden repertuarowy spektakl.

Wiejska społeczność. Moralność na pokaz. Wietrzenie sensacji. Kaleki chłopak, który czuje i rozumie więcej, niż zdradza, choć wszyscy mają go za półgłówka. Fabuła młodzieńczego dramatu Johna Osborne'a "Devil Inside Him" przypomniała mi "Kalekę z Inishmaan" Martina McDonagha, jedną z moich ulubionych sztuk granych w Teatrze Powszechnym w Warszawie, gdy byłam w liceum. Genialnym roznosicielem nowin był tam Władysław Kowalski, zadziorną Helen grała Edyta Olszówka, a marzącego o spacerze z nią kalekę Billy'ego - Łukasz Garlicki.

Pierwszy tegoroczny dyplom Szkoły Filmowej w Łodzi też przyniósł role, o których będę pamiętała. Kto stęsknił się za łódzkimi spektaklami Mariusza Grzegorzka, tu odnajdzie ich (rytualny) klimat i (psychologiczną) głębię. I najwyższej klasy aktorstwo. Maciej Musiałowski ma w sobie taką siłę, że mimo scenicznej poniewierki, jaką musi znosić jego kaleki bohater, wydaje się, iż musi wygrać (z diabłem i z ludźmi). Piękną metamorfozę przechodzi na naszych oczach jego ojciec grany przez Wojciecha Łatę, który w synu powoli zaczyna dostrzegać człowieka.

W rubryce "zachwyty" trzeba także wpisać kostiumy projektu Matyldy Leśnikowskiej. Idealnie oddają psychologię postaci, są jednocześnie chropowate jak ich dusze i wizualnie piękne.

Spektakl rozpoczyna ludowa przyśpiewka o ryzyku, jakie podejmuje dziewczyna, otwierając chłopcu okienko. Kończy fraza: "Wyleciała dusza z ciała". Nie zdradzę czyja. Warto się przekonać samemu. Po zeszłorocznym triumfie "Marii Stuart" w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego na Festiwalu Szkół Teatralnych można iść o zakład, że Łódź wystawia kolejnego czarnego konia.

Kamila Łapicka
wSieci
7 grudnia 2016

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia