Był mistyfikatorem, ale demony były prawdziwe

Mija 30. rocznica śmierci Jerzego Kosińskiego.

30 lat temu zmarł pisarz Jerzy Kosiński, autor "Malowanego ptaka", jedna z najsłynniejszych, ale i najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiej i amerykańskiej literatury. Jerzy Kosiński. 30. rocznica śmierci. Kim był pisarz i aktor?

- 14 czerwca 1933 r. na świat przyszedł w Łodzi Jerzy Kosiński
- W pierwszym okresie po przyjeździe do USA wypierał się żydowskiego pochodzenia. I to do tego stopnia, że zaczęto zarzucać mu antysemityzm
- Oskarżenia o plagiat przewijały się przez całą jego literacką twórczość
- W okresie, gdy ukazał się "Malowany ptak", pisarz ponoć miał jeszcze nie znać angielskiego na tyle, żeby napisać książkę
- Zmarł śmiercią samobójczą. W pożegnalnej notce napisał: "Kładę się teraz do snu, na trochę dłużej niż zwykle".

"Kosiński był wielkim mistyfikatorem. Znakomicie wyczuł czas, gdy image zaczął się stawać ważniejszy od rzeczywistości. W tym sensie był prawdziwym bohaterem XX w." - mówił o Kosińskim Janusz Głowacki, jego przyjaciel i autor powieści poświęconej pisarzowi: "Good night, Dżerzi".

"Był mistyfikatorem, ale demony, które czaiły się za jego plecami były prawdziwe. Przeszedł piekło. Inne niż opisał w »Malowanym ptaku«, ale zupełnie wystarczające" - mówił.

Wyczuwając zbliżającą się katastrofę w momencie wejścia hitlerowców do Polski, ojciec Lewinkopf umieścił rodzinę w małej wiosce Dąbrowa Rzeczycka pod Sandomierzem. Swoje bezpieczeństwo musieli drogo opłacać, ale przeżyli wojnę we względnym komforcie. Być może wtedy właśnie zaczęła powstawać fabuła najsłynniejszej książki Kosińskiego "Malowanego ptaka" - historii żydowskiego chłopca ukrywającego się wśród okrutnych, antysemickich polskich wieśniaków.

Dramatyczne wydarzenia w niej opisane niewiele jednak miały wspólnego z rzeczywistością, w jakiej autor spędził okupację. Sam Kosiński przyznał się kiedyś, że wykorzystał polski tekst, który ukazał się po wojnie, zatytułowany "Polskie dzieci oskarżają". A jednak zdecydował się przedstawić "Malowanego ptaka" jako powieść autobiograficzną, opartą na faktach. Książka została przetłumaczona na 20 języków i pomogła autorowi stworzyć własną legendę. Hollywood okrzyknął ją kwintesencją literatury czasu Zagłady.

"Malowany ptak": historia przemocy
Kosiński studiował nauki polityczne i historię na Uniwersytecie Łódzkim, w 1957 r. wyemigrował do USA. Według Jerry'ego Sloana, biografa pisarza, w przededniu wyjazdu z Polski powiedział przyjacielowi: "Bierz od ludzi, co tylko się da, a kiedy nic już nie pozostanie, spławiaj ich". Tę zimną maksymę Kosiński wcielał w życie w Ameryce w miarę, jak wspinał się po szczeblach kariery aż do chwili, gdy stał się prawdziwym gwiazdorem: wykładał na uniwersytecie Yale, przyjaźnił się ze znakomitościami Hollywoodu i z redaktorami "New York Timesa".

W pierwszym okresie po przyjeździe do USA Kosiński wypierał się żydowskiego pochodzenia i to do tego stopnia, że zaczęto zarzucać mu antysemityzm. Dopiero po spektakularnym sukcesie "Malowanego ptaka" zaczął przyznawać się do swojego pochodzenia.

W 1973 r. Kosiński został prezesem amerykańskiego Pen Clubu i pełnił tę funkcję przez prawie dwie dekady. Do jego najbardziej znanych książek należą "Wystarczy być", "Inball", "Pustelnik z 69. ulicy". Kosiński pisał dużo, jednak dość szybko krytyka amerykańska zaczęła mu zarzucać nazbyt już otwarte czerpanie z dzieł innych pisarzy. Największy bestseller Kosińskiego "Po prostu być" oparty jest na "Karierze Nikodema Dyzmy", oskarżenia o plagiat przewijają się jednak przez całą jego literacką twórczość, co jednak - do pewnego momentu - nie szkodziło mu w oczach czytelników. Sławny, czytany, cytowany, dobrze zarabiał na swoich powieściach.

"Kosiński do tej pory pozostał tym polskim, czy raczej polsko-żydowskim pisarzem, który zrobił tak oszałamiającą karierę. Miał kilka milionów sprzedanych książek. Jednak kiedy był na samym szczycie, wokół niego mnożyły się znaki ostrzegawcze, bo wiadomo, że ludzka natura z trudem znosi czyjeś powodzenie" - wspominał Głowacki.

Jego zdaniem punktem zwrotnym w życiu Kosińskiego był artykuł w "Village Voice" z 1982 r., którego autor wyciągnął fakt, że w okresie, gdy ukazał się "Malowany ptak", pisarz nie znał jeszcze angielskiego na tyle, żeby napisać książkę. "Przez siedem następnych lat pisał »Pustelnika z 69. ulicy«, powieść, która miała potwierdzić jego talent, ale gdy się ukazała, zebrała fatalne recenzje. To go bardzo mocno trafiło" - mówił Głowacki.

3 maja 1991 r. Kosiński popełnił samobójstwo w wannie, zażywając barbiturany i nakładając na głowę plastikowy worek. W pożegnalnej notce napisał: "Kładę się teraz do snu, na trochę dłużej niż zwykle. Nazwijmy to wiecznością".

"Malowany ptak". Co jest prawdą?
Wokół książki Jerzego Kosińskiego narosło wiele mitów. Ich podsycaniem zajmował się zresztą sam twórca. W części wywiadów upierał się, że ta opowieść powstała na bazie jego własnych doświadczeń, by w innych zaprzeczać jej autobiograficzności. Skandaliczne treści prowokowały przeciwników autora do wymysłów i oskarżeń.

Tytuł książki odwołuje się do jednej ze scen, w której dzikie ptaki zadziobują osobnika swojego gatunku, bowiem został on uprzednio schwytany i jaskrawo pomalowany, odstawał więc od pozostałych. W podobnej sytuacji znajduje się główny bohater, mały żydowski chłopiec, który w czasie II wojny światowej błąka się po wioskach gdzieś na Kresach Wschodnich. Napotkani na drodze prości, zabobonni chłopi nie okazują zrozumienia dla jego odmienności, nie potrafią zaakceptować różnic w wyglądzie - dziecko staje się ofiarą prześladowań.

Nieustannie upokarzane i katowane, ucieka wciąż dalej i dalej z nadzieją, że kiedyś odnajdą go rodzice lub sam znajdzie w końcu miejsce, gdzie nikt nie będzie go krzywdził. Repertuar psychicznych i fizycznych cierpień, które Kosiński zadaje swojemu bohaterowi, szokuje. Jest on więziony, torturowany na wymyślne sposoby. Jeden z jego oprawców zamyka go w pokoju z półdzikim psem. Chłopiec, chcąc przeżyć, musi przez wiele godzin trzymać się zwisającego z sufitu haka i nie spaść, inaczej zwierz go rozszarpie. W innej wsi rozwścieczony tłum wrzuca go do szamba. Przerażają również obrazy, którym się przypatruje, na przykład podgląda chłopa zmuszającego własną córkę do obcowania z kozłem.

Niewiarygodna dawka okrucieństwa opisana wyjątkowo sugestywnym językiem od początku wywoływała wstrząsające wrażenie u czytelników. W PRL-u nie drukowano jego książek, atakowano go jako rewizjonistę. Dopiero w 1989 r. ukazało się pierwsze wydanie "Malowanego ptaka"; w kwietniu tamtego roku zorganizowano spotkanie autorskie w kawiarni "Czytelnika" na Wiejskiej - wspominał w swoim tekście dla Onetu Michał Zygmunt. W kolejce ustawiły się tysiące ludzi, zajmując część placu Trzech Krzyży. Na spotkanie przyszli też ludzie, którzy ukrywali rodzinę Kosińskiego podczas wojny. Żona pisarza, Kiki (która znajdzie jego ciało feralnego majowego dnia) zaprosiła ich do stolika, ale Kosiński zaprotestował. Powiedział, by zapisać mu adres, a on ich odwiedzi. Nigdy się już nie zobaczyli.

(-)
Wirtualne Media
5 maja 2021
Portrety
Jerzy Kosiński

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...