Chanuki i egzorcyzmy przy Reformackiej

"Dybuk" - reż. Aneta Adamska - Teatr Przedmieście w Rzeszowie

Temat poruszony w Dybuku jest stary jak świat i jak historia teatru, który zrodził się wszak z obrzędu religijnego. A obrządki te, czy wczesne, czy późniejsze np. średniowieczne, czy nawiązujące do wierzeń w Anubisa (Egipt), czy Zeusa( Grecja), albo Chrystusa , czy Jahwe, bazowały na wierze. Także na wierze w duchy.

Rzeszowski "Dybuk" Teatru Przedmieście, który istnieje od 2001r. za sprawą jego głównej animatorki i pomysłodawczyni Anety Adamskiej jest opowieścią o parze młodych kochanków Lei i Chonenie, których przeznaczenie tu na ziemi połączyć nie chce pod ślubnym baldachimem. Rażony nadprzyrodzoną siłą Chonen, jako duch właśnie, nie mogąc spokoju zaznać po śmierci wciela się w ciało Lei, by być już z nią na wieki? Kłopotliwa to sprawa dla żyjącej, nieszczęsnej opętanej Dybukiem. bohaterki. Odprawiane są egzorcyzmy. Nie ma odpowiedzi jednoznacznej, czy Chonenowy duch opuszcza ciało dziewczyny, która też umiera... Symboliczna scena połączenia kochanków już po tamtej stronie, w Absolucie ładna, mogłaby być dłuższą. A skoro o warsztatowych sprawach mowa to wyczuwa się pewną jej nieporadność u aktorów, przerysowania pewne, niepewność. Nic to, zważywszy, że chce im się teatr robić! Reszta przyjdzie z czasem, tym bardziej, że Adamska i jej zespół udowadniali niejednokrotnie, iż są zauważalni na mapie teatralnej Polski, kasując nagrody na festiwalach. Ciekawa sprawa, pogranicze dwu światów z utworu Szymona An-skiego, czyli Szlojme Zaimmela Rapoporta (1863-1920), legenda dramatyczna zostaje przeniesiona w realia starego przedwojennego Rzeszowa. Bardzo interesujący i teatralny zabieg scenograficzny z dobrymi, kolorowymi rycinami we wnętrzach otwieranych na strychu przez aktorów walizek. Oni odgrzebują historię i zatrzymać ją chcą. Brawo pani Aneto! Zważywszy fakt, że z "Dybukiem", który powstał w 1914r. ubiegłego wieku w języku rosyjskim i przetłumaczony został przez autora na jidisz borykali się tak dojrzali twórcy teatralni jak choćby Stanisławski, Reinhard, Wachtangow, a później nieco Wajda, Holland, Warlikowski, rzeszowska próba jego wskrzeszenia zasługuje co najmniej na odnotowanie. I jeszcze jedno, w wieczór gdym obejrzał widowisko rozpoczęło się żydowskie święto Chanuk ( święto świateł) o czym po spektaklu powiedziała publice (skromnie!) pani Aneta Adamska, świętująca też akurat urodziny. Jubilatki nie wypada pytać które, ale życzę jej na pewno 100 lat i takiej skromności, zapału i pomysłów. Zespołowi zaś, który w w Chanuki zapalił światło świec, symbol jasności i nadziei, życzę pomyślności. Shalom!

Janek Niemaszek
Super Nowości
11 grudnia 2013

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...