Chcemy być patrzeni

„ja bóg" – reż. Tomasz Rodowicz, Joanna Chmielecka - Teatr Chorea - Instytut Grotowskiego

W wigilię dwudziestej pierwszej rocznicy śmierci dzikiego mistrza Grotowskiego na deskach wrocławskiego laboratorium jego imienia pojawił się łódzki Teatr CHOREA. Wrocławska premiera „ja bóg" zakończona dreszczem refleksji, pytaniami do wnętrza i impulsem odwagi do zadawania ich na zewnątrz.

Spektakl, to podróż „mówionym Grotowskim" przez lata jego twórczości w tonie, który w swym tembrze wybrzmiewa głosem mędrca, mistrza sztuki teatralnej. W tymże tonie Tomasz Rodowicz popełnił sztukę w duecie idealnym z niesamowitą performerką Joanną Chmielecką. W poniedziałkowy wieczór 13 stycznia 2020 wystąpili na deskach Grotowskiego, dla przejrzystości pokrytych białym linoleum. Spotkanie kunsztów aktorskich, wrażliwości, płynących lat, przemijania. Tego co wewnątrz i na zewnątrz. Tego co wokół i tego co głęboko w nas. Swego rodzaju dwuosobowy monolog alter ego z bytem, który w lawinie pytań lewituje między drzwiami percepcji istniejącymi w każdym „ja".

Płaszczyzny bytów przenikają się na jednym chałupniczym stole, który raz jest zwierciadłem, raz jabłonią a kończy jako łódź ostateczności dla Parsifala, który przez brak odwagi do zapytania kończy z obolami w oczach. Magia prostoty scenicznej, pozbawionej wielowymiarowych figur retorycznych. Treść opowiedziana wprost, obdarta z metafor, mimo iż paradoksalnie cała metaforą jest. Tony tekstu wzbogacone o fenomenalną sprawność fizyczną w kontrze do starczej nieco komicznej nieudolności. Poddało to momenty, w których zamiar komizmu w odbiorze publiczności mógł z żałosności przerodzić się w ból. Opowieść, o każdym kto szuka i kto powinien zacząć szukać. Czy boga? Czy siebie? Czy któregoś z innych bogów? To już kwestia subiektywnej interpretacji.

Podczas spotkania po spektaklu, które prowadził dyrektor Instytutu Grotowskiego Jarosław Fret, pytano na ile Tomasz Rodowicz już przepracował Grotowskiego na wskroś, a na ile to nieustanna próba zrozumienia siebie samego przez rozumienie zapisków mistrza. Parafrazowano świeżo upieczoną noblistkę, Olgę Tokarczuk w nawiązaniu do napompowanego wielkiego JA, chcącego zakrzyczeć rzeczywistość własną historią w narracji pierwszoosobowej. Natomiast Tomasz Rodowicz pytał o to, co to wielkie JA może zrobić jeszcze większego dla świata, podając tym samym na tacy kwintesencję całego spektaklu. Odkrywanie to działanie, a ruch to stateczność na granicy poznania. Dlatego powinniśmy zadawać pytania.

Scenariusz, oparty o zbiór tekstów Jerzego Grotowskiego, który powstał przy wspólnej pracy Dariusza Kosińskiego, Tomasz Rodowicza, Joanny Chmieleckiej zabiera widza w niebywałą podróż po meandrach istnienia. Istnienia wobec swojego odbicia, wobec religii, świata i Wszechświata. To spektakl, który serwuje nieustanną gonitwę myśli, analiz i analogii do własnego postępowania.

Po sierpniowej premierze spektaklu podczas łódzkiego Festiwal Retroperspektywy sami autorzy przyznali, że najważniejszym stopniem zaangażowania widza, będzie zadanie sobie pytań: A gdzie ja w tej chwili jestem? Co robię?

Po uważnym byciu widzem, z pełną odpowiedzialnością polecam tę boską podróż.

Aleksandra Chojenta
Dziennik Teatralny Wrocław
28 stycznia 2020

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...