Chwila dla Haliny

12 sierpnia zmarła w Krakowie Halina Wyrodek. Żyła 62 lata. Była aktorką i pieśniarką. Ale oczywiście świat będzie pamiętał sztandar, mit, symbol, który przez lata Halina niosła.
- "Tę naszą młodość" Zygmunta Koniecznego do wiersza Tadeusza Śliwiaka. Któż się uwolni od wzruszenia... Ta piosenka, ta jedna, kiedy zapomniane będą i inne - sceny, spektakle, całe koncerty i widowiska, zostanie. I zostanie Halina w tej piosence. Bo w każdym żyje ta para skrzydeł zwiniętych., ten szczęsny czas... - wspomina Leszek Długosz w Dzienniku Polskim. Na egzamin do Szkoły Teatralnej przyjechała z Olkusza. Po skończeniu studiów całe swoje życie i prywatne, i zawodowe związała z Krakowem. Występowała w tutejszych teatrach, w STU, jej bazą jednak była scena im. Słowackiego. Brała aktywny udział w krakowskim życiu, teatralnym, koncertowym, estradowym, w licznych realizacjach telewizyjnych, radiowych. Była postacią wyrazistą, budująca jakość, ale także specyfikę krakowskiego środowiska artystycznego. Jednak jej dorobek teatralno-filmowy przesłoniła Halina pieśniarka. Jej karta w Piwnicy pod Baranami. Szeroko w Polsce można było usłyszeć: "Wyrodek? A to ta z Piwnicy?" I to prawda. Od połowy lat siedemdziesiątych zostawiła w tym miejscu pewnie największy i najbardziej istotny kawał swego życia. Z Haliną byłem nawet krótko na jednym roku w Szkole Aktorskiej. Potem występowaliśmy też wspólnie, w tym samym okresie, przez kilka lat w Piwnicy. Kiedy wycofałem się z uczestnictwa w programach, to właśnie Halina przejęła tam po mnie moje piosenki... "Jaka szkoda", "Balladę morską".... W Piwnicy stała się postacią wyrazistą, odrębną. Przez swoją odrębną jakość, wzbogacającą także i jakość, i stylistykę ostatnich dziesięcioleci Piwnicy. Zapamiętana będzie pewnie jako wykonawczyni, upostaciowanie jednego z większych przebojów piwnicznych, monologu, właściwie sceny całej, "Szału" Podkowińskiego. Pisali dla niej chyba wszyscy kompozytorzy piwniczni. Miała szczęście wykonywać wiele pięknych piosenek, na ogół utrzymanych w dramatyczno-lirycznej tonacji. Mnie bardzo poruszała jej interpretacja "Koniugacji", wiersza Poświatowskiej z muzyką S. Radwana. Ale oczywiście świat będzie pamiętał sztandar, mit, symbol, który przez lata Halina niosła. - "Tę naszą młodość" Zygmunta Koniecznego do wiersza Tadeusza Śliwiaka. Któż się uwolni od wzruszenia... Ta piosenka, ta jedna, kiedy zapomniane będą i inne - sceny, spektakle, całe koncerty i widowiska, zostanie. I zostanie Halina w tej piosence. Bo w każdym żyje ta para skrzydeł zwiniętych., ten szczęsny czas... Życie Haliny było nieproste. Wyznajmy - w niemałym stopniu w niej samej tkwiło źródło tych komplikacji. Kto jednak zdoła ocenić i osądzić powód? Skąd i dlaczego to źródło nie mogło się w niej uspokoić?... Nie umiała sobie narzucić dyscypliny, a może tylko w jej odczuciu, układności? Była naturą swobodną, porywczą. Niosły ją niepohamowane impulsy, oceny podejmowane bez zastanowienia. I było to autentyczne. Jak się powiada - waliła wprost i bez ogródek, prosto w oczy. Bez rachowania, co i komu wygarnia. Była w tym szczera i sprawiedliwa, ale bywało - gwałtowna i niesprawiedliwa. Taka była... Przychodzi mi do głowy, że odeszli, jakby niemal się umawiając, z Andrzejem Warchałem. W Piwnicy kiedyś przyjaźnili się więcej niż z innymi. On twórca i ona wykonawczyni niezapomnianego filmu, Tej naszej młodości. Dopiero teraz też przychodzi mi do głowy zdumiewające odkrycie w życiu Halina nie była aktorką i nie znosiła aktorstwa. Była tego zaprzeczeniem. Naturszczyk niepohamowany i niereformowalny... Odeszła tak przedwcześnie. Jako artystka za mało wykorzystana i nie dość spełniona. W 2000 roku opublikowałem tomik "Piwnica idzie do góry". Poświęciłem go postaciom, przyjaciołom piwnicznym, którzy już "powędrowali do góry". Ileż już uzupełnień zebrało się już do wydania drugiego - poszerzonego... Przychodzimy, odchodzimy - ten hymn piwniczny mocno brzmi już po obydwu stronach rampy.
Leszek Długosz
Dziennik Polski
18 sierpnia 2008
Portrety
Halina Wyrodek

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia