Cielesność triumfująca

"Red dragon" - 17. Międzynarodowy Festiwal Teatrów A PART

Festiwal Teatrów A Part, odbywający się już po raz siedemnasty w Katowicach jest międzynarodowym przeglądem najciekawszych zjawisk artystycznych. Zaskakuje, intryguje, bulwersuje. Prezentacje festiwalowe wywołują olbrzymi wachlarz rozmaitych emocji. Jednym z niekonwencjonalnych widowisk był performans "Red dragon" zaprezentowany w poniedziałkowy wieczór przez formację artystyczną SUKA OFF

SUKA OFF stanowi wyjątek na teatralnej scenie Polski, ponieważ jest jednym  
z nielicznych niezależnych i niedotowanych przez instytucje publiczne zespołów artystycznych. W obszarze zainteresowań członków formacji znajdują się zagadnienia związane z ludzką cielesnością, próbą zredefiniowania pojęcia płci oraz zatarciem indywidualnych cech, a także estetyka postindustrialna, czy związki ludzkiego ciała z materią stali. Podobna problematyka została poruszona podczas katowickiego występu. Publiczność zgromadzona w kinoteatrze Rialto miała okazję przeżyć kulturową podróż w głąb reżyserskich fantazji.

Spektakl „Red dragon” cechuje minimalizm scenograficzny. Scena została ograniczona przez ogrodzenie stworzone z metalowej statki, wprowadzającej industrialne konotacje. Przestrzeń gry podzielono dychotomicznie na część prawą, w której dominującym był pierwiastek żeński oraz lewą- opanowaną przez mężczyznę wijącego się na ziemi. Każdy, nawet najdrobniejszy ruch sprawiał mu duże trudności. Estetyka jego ruchów zakrawa nieco na tę, typową dla techniki butoh.

Sceniczna akcja rozgrywała się między dwoma aktorami binarnej konstrukcji. Głównym bohaterem instalacji był mężczyzna, którego pokrywała lśniąca, czerwona skóra. Tajemnicza kobieta, pozostająca w cieniu, o dokładnie zasłoniętej głowie, mająca na sobie jedynie czerwoną spódnicę i czerwone sznurki przykrywające jej piersi, powoli, lecz ustawicznie zakuwała mężczyznę w krępujące go kajdany. Kolejnym aktem dramatu istnienia było stopniowe wyzwalanie się z więzów.

Performerzy krok po kroku przedstawiali widzom proces wyzwalania się nie ciała ze skóry, lecz skóry z ciała. Kobieta, będąca „mistrzem ceremonii przejścia” pewnymi ruchami odkrawała kawałki silikonowej skóry, po czym związywała je sznurkiem, a te przywiązywała do blaszanych siatek, ograniczających przestrzeń gry. Muzyka towarzysząca instalacji sprzyjała wytworzeniu atmosfery typowej dla futurystycznych realizacji.

Motyw zrywania skóry przypomina nieco mit o Marsjaszu, który należał do niebiańskiego orszaku boga Dionizosa. Wyzwał on Apollona na muzyczny pojedynek, lecz przegrał. W konsekwencji bóg powiesił krnąbrnego śmiertelnika na sośnie, po czym obdarł go ze skóry.

mocno przywiązany do drzewa
dokładnie odarty ze skóry
Marsjasz
krzyczy
zanim krzyk jego dojdzie
do jego wysokich uszu
wypoczywa w cieniu tego krzyku
*

Na podobny trop, który mógłby stanowić inspirację do napisania scenariusza performansu można natknąć się w innych tekstach kultury, na przykład w apokryficznej Ewangelii Bartłomieja, zawierającej opowieść o świętym głoszącym Słowo Boże w Armenii, który został umęczony, ukrzyżowany i żywcem obdarty ze skóry.

Instalacja „Red dragon” jest nieco irracjonalna i niezwykle cielesna. Dotyka delikatnych strun ludzkiego losu. Performens ten może wzbudzać rozmaite emocje, ponieważ reżyser prezentując odzieranie człowieka ze skóry balansuje na cienkiej linii dobrego smaku i odrazy. Oglądając instalację można porównać ją do kontrowersyjnej plastynacji, ponieważ zarówno aktor, jak i donator stanowią jedynie odcieleśnione ciała, obiekty zabiegów mistrza krwawej ceremonii. „Red dragon” prezentuje nową jakość, będąc zarazem ciekawą alternatywą dla tradycyjnych performensów i spektakli.

*Zbigniew Herbert, „Apollo i Marsjasz

SUKA OFF: RED DRAGON

Magdalena Mikrut-Majeranek
Dziennik Teatralny Katowice
15 czerwca 2011

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia