Cud niepamięci i milczenie

"Małe zbrodnie małżeńskie" - reż. M. Pasieczny - Teatr Praga w Warszawie

"Kiedy widzicie kobietę i mężczyznę w urzędzie stanu cywilnego zastanówcie się, które z nich stanie się mordercą" - z taką oto tezą buduje swój tekst Eric-Emmanuel Schmitt, wychodząc z założenia, że każdy związek ma w sobie coś z kryminału i spisku przeciwko jego uczestnikom, którzy prędzej czy później stają się ofiarami.

Czy cud niepamięci może zatem stać się lekiem na problemy małżeńskie? Może, ale tylko do czasu... Kiedy on (Redbad Klijnstra) ulega wypadkowi i traci pamięć, ona (Katarzyna Herman) buduje swój misterny plan nauczenia go od podstaw związku, lecz nie tego, który do tej pory mieli, ale takiego, który według jej oczekiwań powinien im towarzyszyć. Gra wydaje się przynosić oczekiwane rezultaty; kolejne elementy układanki wreszcie zaczynają do siebie pasować, do chwili kiedy okazuje się, że zarówno wypadek, jak i amnezja zostały jedynie sfingowane. Z pozoru idealny sposób na ulepszenie związku staje się nagle bronią obosieczną, a moment odkrycia prawdy staje się emocjonalnym trzęsieniem ziemi, od którego nie ma już odwrotu. Po raz pierwszy bowiem w historii piętnastoletniego związku od prawdy nie ma ucieczki, niczego się nie da się już przemilczeć, a moment konfrontacji, choćby i najbardziej bolesnej, nieodwracalnie nastąpił i trzeba iść za ciosem.

Najnowsza premiera w teatrzepraga.pl MCKiS "Małe zbrodnie małżeńskie" to ciekawe studium dynamiki emocji i relacji między dwojgiem ludzi, żyjących ze sobą w związku, który na przestrzeni lat zarósł gęsto mchem niedomówień i owych zbrodni małżeńskich, które widziane pojedynczo nie ciążą tak bardzo, jak podsumowane i zebrane w momencie krytycznym. Mamy tutaj wszystkie małżeńskie grzechy główne: zazdrość, pokusy niewierności, duszące oplatanie kokonem przesadnej miłości, nieszczerość i ukrywanie prawdy; przemoc, słabnące napięcie erotyczne, znudzenie i rutynę, rywalizację, ambicje, zachwianie poczucia własnej wartości, ukrywane nałogi, wyrażane nie wprost żale i frustracje. Tę listę można by mnożyć godzinami. Co ciekawe, przy tylu skierowanych przeciwko sobie zbrodniach nie ma cienia wątpliwości, że tych dwoje ludzi zawsze się bardzo kochało i kocha; w tym kontekście prawdziwsze wydaje się właśnie rozkładanie na cząstki elementarne tego, co ich łączy, a co może potencjalnie zniszczyć ich związek.

Tak skonstruowany tekst jest idealnym materiałem dla dwojga dojrzałych aktorów; mamy tutaj miejsce i na prawdziwe emocje i na humor oraz na żonglerkę słowem. Przy bardzo ascetycznych warunkach scenicznych można samą grą wypełnić pustą przestrzeń tak kompletnie i szczelnie, że widz nie powinien nawet na moment oderwać wzroku od pary na scenie. Czy tak jest w przypadku tego przedstawienia? Niestety chyba nie do końca. Każda z postaci indywidualnie broni się znakomicie i jest przekonywująca, jednak w interakcjach między bohaterami cała siła tego dramatu gdzieś jakby ulatuje; z tą interakcją nie jest jeszcze najlepiej. Wyczuwa się jakiś chłód obu postaci we wzajemnych relacjach, dystans nie wynikający z interpretacji ról, lecz z jakiegoś niepełnego komfortu współbrzmienia na scenie. Jest już bardzo blisko synergii, a jednak brakuje tego jednego kroku, który być może przyjdzie z czasem, bo spektakl ten ma wszelkie predyspozycje, by stać się sugestywną wiwisekcją życia dwojga, kochających się ludzi.

Na zakończenie przestroga dla wszystkich par, które chciałyby zobaczyć ten spektakl w formie pigułki na problemy małżeńskie i gotowego wzorca na ich rozwiązanie. Takiego panaceum tutaj nikt nie znajdzie, a jedynie dobrze wypolerowane lustro, w którym będzie można się przejrzeć z całym bagażem konsekwencji poczynionych obserwacji. Ów cud niepamięci i milczenie nie są również rozwiązaniem. A co jest? Może miłość, może przebaczenie, a może kolejna, jeszcze nierozwikłana mała zbrodnia małżeńska?

Marek Kubiak
Teatr da Was
31 października 2012

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...