Czas zaklęty w fotografii
wystawa "Wczoraj i dziś" - 22. Gliwickie Spotkania TeatralneWystawa fotograficzna, którą można oglądać do 16 maja roku we foyer gliwickich Ruin Teatru "Victoria", zatytułowana "Wczoraj i Dziś" pozwala uzmysłowić sobie sprawczą i destrukcyjną rolę historii, która odciska swe piętno na każdym budynku, miejscu oraz jednostce ludzkiej
Dziewiętnastowieczny gmach, będący siedzibą Melpomeny, kryje w sobie liczne tajemnice, których piękno na światło dzienne wydobyto za pomocą kilku fotografii zdobiących przedsionek teatralnych włości. Pierwszy z kolaży przedstawiających gmach teatru prezentuje fotografie budynku pochodzące z roku 1922, 1925, 1944 oraz 1950. Najczęściej fotografowano zabytek od strony ulicy Dzikiej Kłodnicy. Na kartach zawarto historię teatru począwszy od lat jego świetności do upadku i spalenia, którego dokonała Armia Czerwona w 1945 roku. Wyboru oraz opracowania zdjęć zaprezentowanych podczas wystawy dokonał Damian Recław. W kolejnej antyramie umieszczono zdjęcia scenografii przedstawiającej teatr miejski w Gliwicach, w latach trzydziestych XX wieku. Wśród wielu fotografii, można tam znaleźć pamiątkowe fotosy między innymi z: opery „Tannhäuser”, komedii „Perlen in Ragusa” czy operetki „Clivia”.
Kolejne fotografie przedstawiają współczesny wygląd teatralnej sceny. Wszystkie zostały wykonane przez Sławomira Kokoszkę, gliwickiego fotografa. Można na nich zobaczyć zniszczone wnętrza zabytkowego teatru, zrujnowaną scenę oraz balkony pokryte napisami (Viola rządzi, Paweł - co zapewne oznacza, iż osoby legitymujące się tymi imionami dokonały aktu wandalizmu) namalowanymi zapewne przez ludzi odwiedzających teatr, niekoniecznie zainteresowanych kulturalną rozrywką. Ostatnie ze zdjęć Kokoszki przypomina filmowy kadr. Cechują go ciepłe barwy, gdyż zostało wykonane w czerwonej tonacji, a przedstawia jedną scenę ze współczesnego spektaklu.
Zestawienie dawnych fotografii ze współczesnymi zdjęciami pozwala wyobrazić sobie ewolucję, jaką przeszedł teatralny gmach oraz utrwalić kluczowe wydarzenia na mapie kulturalnego życia miasta. Po wystawie pozostaje jednak pewien niedosyt, gdyż zdjęć jest zdecydowanie za mało!
